Znaleźli je w niemieckim obozie. Każda z nich to jedno ludzkie życie

Znaleźli je w niemieckim obozie. Każda z nich to jedno ludzkie życie31.08.2022 18:51
To zdjęcie stało się jednym z ponurych symboli zbrodni w Buchenwaldzie
Źródło zdjęć: © Domena publiczna | National Archives and Records Administration

Bezmiar cierpienia, które spotkało więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych, jest trudny do opisania. Niektóre zdjęcia, wykonane już po wyzwoleniu tych obiektów, wyrażają jednak więcej niż jakiekolwiek słowa. Jednym z takich poruszających obrazów jest fotografia z kwietnia 1945 r., powstała po wyzwoleniu KL Buchenwald przez armię amerykańską.

Obóz koncentracyjny KL Buchenwald został założony w 1937 r. i funkcjonował niemal do końca II wojny światowej (ostatni komendant, Hermann Pister, sprawował swoją funkcję do kwietnia 1945 r.). Założono go w w Ettersberg w pobliżu Weimaru w niemieckiej Turyngii. Łącznie przez obóz przeszło blisko 250 tys. więźniów z okupowanych państw Europy. Umieralność była wysoka – liczbę ofiar tego obiektu szacuje się na ok. 56 tys. osób.

Armia amerykańska wyzwoliła obóz 11 kwietnia 1945 r. Żołnierze nie spodziewali się widoku, który tam zastaną. Jednym z ponurych symboli zbrodni i okrucieństw w KL Buchenwald jest zdjęcie wykonane przez armię amerykańską zaraz po wyzwoleniu obozu. Widać na nim żołnierza, który ma przed sobą skrzynię ze złotymi obrączkami.

Niemcy zabrali je zamordowanych więźniom; oprawcy prawdopodobnie próbowali wywieźć kosztowności przed przybyciem aliantów. Obecnie fotografia znajduje się w zbiorach National Archives and Records Administration (pl.Narodowej Administracji Archiwów i Akt) w College Park w Stanach Zjednoczonych.

Oryginalny napis, umieszczony z tyłu fotografii, brzmiał: "Oto kilka z tysięcy obrączek ślubnych, które Niemcy zdjęli swoim ofiarom, aby ratować złoto. Oddziały I Armii USA znalazły te pierścionki wraz z zegarkami, kamieniami szlachetnymi, okularami i złotymi plombami (…). Każda z tych obrączek symbolizuje rozbity dom i człowieka zamordowanego przez Niemców. To tylko niewielka część tysięcy obrączek ślubnych, które Niemcy zabrali swoim więźniom".

Po wyzwoleniu obozu niektórzy więźniowie byli wyczerpani do tego stopnia, że zmarli z niedożywienia i chorób. W 1958 r. wzniesiono w tym miejscu mauzoleum i pomnik. Więźniowie, którzy zmarli po wyzwoleniu Buchenwaldu, zostali pochowani w masowych grobach. Znajduje się wśród nich mogiła ośmiu więźniów z Polski.

Adam Gaafar, dziennikarz Fotoblogii

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.