Drony DJI będą wykrywać samoloty w pobliżu. Chodzi o bezpieczeństwo

Drony DJI będą wykrywać samoloty w pobliżu. Chodzi o bezpieczeństwo

DJI Mavic 2 Pro
DJI Mavic 2 Pro
Źródło zdjęć: © DJI (Materiały prasowe)
Anna Rymsza
24.05.2019 05:17, aktualizacja: 26.07.2022 15:48

Dronów jest na niebie o wiele więcej niż samolotów i helikopterów. Dlatego DJI zamierza zamontować w większych modelach ten sam system nadawania pozycji, którego używać będą piloci samolotów, mimo że nie musi.

Wszystkie drony konsumenckie DJI, ważące powyżej 250 gramów, będą miały system nazwany AirSense. Dzięki niemu piloci dronów będą dostawać informacje o większych obiektach w powietrzu. Wskaźnik pozycji samolotu zobaczą na mapie w aplikacji sterującej dronem.

DJI nie musi, ale może

DJI chce dać przykład wszystkim producentom dronów. Dlatego montując odbiorniki informacji o położeniu statków powietrznych "zapewni bezpieczeństwo nieba w erze dronów". System AirSense będzie montowany w modelach konsumenckich, produkowanych od początku 2020 roku. Już teraz odbiorniki są obecne w modelach profesjonalnych, na przykład w Matrice 600 Pro.

Obecność licznych dronów w przestrzeni powietrznej zmienia współczesne lotnictwo, a zasady ruchu powietrznego jeszcze nie zostały dopasowane do aktualnych warunków. Dzięki AirSense piloci dronów będą wiedzieli o zbliżających się samolotach, zanim je usłyszą lub zobaczą. Co prawda nie było jeszcze kolizji samolotu z dronem w powietrzu, ale zdarzały się zderzenia z helikopterami. Z AirSense można było ich uniknąć.

Ponadto DJI utworzy zespół dbający o zachowanie standardów bezpieczeństwa w swoich szeregach. Będzie też przekonywać, że potrzebne są narzędzia do zgłaszania incydentów z udziałem dronów w powietrzu, zdalna identyfikacja i testy dla pilotów. Ponadto władze państw powinny wyraźnie oznaczać obszary, na których nie powinno się latać - ich współrzędne można wpisać w pamięci dronów, by automatycznie zawracały w pobliżu.

DJI Flysafe – AirSense: The Next Step in Airspace Safety

System lotniczy w dronach DJI

System, o którym mowa, to ADS-B. Od 1 stycznia 2020 roku nadajniki mają być montowane we wszystkich maszynach latających, w których siedzi pilot. Wymóg został nałożony przez Federalną Administrację Lotnictwa USA, ale te zabezpieczenia są stosowane na całym świecie.

ADS-B, czyli Automatic Dependent Surveillance - Broadcast, pozwala na żywo obserwować sytuację w przestrzeni powietrznej. Obraz z niego przypomina widok z radaru, ale pozycja statku powietrznego jest wyznaczana na podstawie danych GPS, kierunku lotu, wysokości i innych danych. Pod uwagę brany jest też numer lotu. Nadajnik rozsyła te informacje do wszystkich w okolicy.

Jak to wygląda w praktyce, możecie zobaczyć na mapie lotów na stronie adsbexchange.com. Podobny widok będzie miał pilot drona wyposażonego w ADS-B.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)