Sony A9 przetestowany przez DxO. Czy będzie nowy lider rankingu matryc?

W moje ręce dopiero co wpadł nowiutki bezlusterkowiec Sony A9, ale fachowcy z DxO już zdążyli przetestować jakość jego matrycy. Zobaczcie, jak flagowiec Japończyków poradził w porównaniu do liderów rankingu oraz bezpośredniej konkurencji.

Badania DxO wzbudzają u niektórych mieszane uczucia, jednak wciąż dla wielu fotografów jest to wyznacznik rzetelności testów. I swoisty papierek lakmusowy badający jakość obrazu aparatów. A zatem dla tych wszystkich, którzy śledzą wyniki najnowszych aparatów w serwisie DxO, uprzejmie donoszę, że Sony A9 został przetestowany.

Sony A9 otrzymał w rankingu DxO 92 punkty, co stawia go odrobinę wyżej w zestawieniu z bezpośrednimi konkurentami: Canonem EOS-1D X Mark II (88 pkt.) oraz Nikonem D5 (88 pkt.). Liderem zestawienia jest wciąż... starszy brat A9, czyli Sony A7R II, który otrzymał wynik 98 pkt. Tuż za nim uplasowała się lustrzanka Nikon D810 i pełnoklatkowy aparat kompaktowy Sony Cyber-shot DSC-RX1R II (oba modele po 97 pkt.). Świetnie radzą sobie także Pentax K-1 oraz Nikon D800E (oba po 96 pkt.).

Specjaliści z DxO piszą, że matryca w Sony A9 to jedna z najlepszych, jakie mieli okazję testować. Sensor jest chwalony za dobre wyniki w kwestii zakresu dynamiki i głębi koloru, a także wyjątkowe wyniki w kwestii szumów.

W teście szumów Sony A9 otrzymał 3517 punktów, podczas gdy Canon EOS-1D X Mark II dostał 3207 punktów, a Nikon D5 "zaledwie" 2434 punkty. To spora różnica. Firma Sony już przeskoczyła będącego w kryzysie Nikona w liczbie sprzedanych pełnoklatkowych aparatów z wymienną optyką w USA. Wydaje się, że Sony A9 może ten trend tylko pogłębić.

Sony A9 został zaprezentowany w kwietniu 2017 roku. To profesjonalny aparat stworzony dla fotografów wykonujących zdjęcia akcji - sport, reportaż czy przyrodę. Bezlusterkowiec imponuje swoją szybkostrzelnością - oferuje prędkość wykonywania zdjęć seryjnych do 20 kl./s (przy migawce elektronicznej) bez efektu blackout. 24-megapikselowa, pełnoklatkowa matryca CMOS oferuje aż 20-krotnie szybsze przetwarzanie danych w porównaniu do aparatów serii A7 i minimalny czas migawki 1/32 000 s. Mocnym punktem jest też autofokus z 693 punktami detekcji fazy, 5-osiowy system stabilizacji matrycy, czułość do ISO 204 800 czy udoskonalony korpus. Kończę tekst i zabieram się za testy Sony A9, który przypadł mi do gustu już od pierwszego kontaktu. Tymczasem zapraszam do przeczytania moich pierwszych wrażeń prosto po premierze w Londynie: