Z jego płuc wyjęto kulę. To zdjęcie pokazuje, jak traktowani są cywile na Białorusi

Z jego płuc wyjęto kulę. To zdjęcie pokazuje, jak traktowani są cywile na Białorusi

Z jego płuc wyjęto kulę. To zdjęcie pokazuje, jak traktowani są cywile na Białorusi
Źródło zdjęć: © © Volha Shukaila / TUT.BY
Marcin Watemborski
19.08.2020 12:06, aktualizacja: 19.08.2020 14:25

Na Białorusi odbywają się największe protesty od wielu lat. Społeczeństw sprzeciwia się wynikom wyborów, w których oficjalnie wygrał Aleksander Łukaszenka. Na ulice wyszli ludzie, a naprzeciwko nich stanęły wojsko i policja. Służby nie boją się sięgnąć po broń - oto efekt.

Na portalu TUT.BY pojawiają się co chwilę nowe zdjęcia z protestów i starć ludzi z policją oraz wojskiem. Mieszkaniec Mińska, który jechał z bratem obok stacji metra Kamennaya Gora, dostał gumową kulą prosto w żebra. Kula utkwiła tak głęboko, że niezbędna była operacja i zszywanie.

  • Sześciu lub siedmiu funkcjonariuszy policji wybiegło z niebieskiego minibusa i od razu zaczęli wybijać szyby w samochodzie. Nagle poczułem silny cios w plecy. Okazało się, że do mnie strzelono – opowiada jeden z uczestników zdarzenia. – Wyciągnięto nas z samochodu, wrzucono do samochodu jak drewno na opał, warstwami. Nasz samochód został na drodze. W pewnym momencie mój brat poczuł się źle, powiedział, że się dusi. Wyciągnęliśmy go z minibusa na ulicę. Miał bladą twarz, był zdezorientowany. Zacząłem krzyczeć, że potrzebujemy lekarza, kartkę – relacjonuje brat postrzelonego mężczyzny.

Zdarzenie widać na poniższym filmie.

Нападение на автомобиль в районе ст. м. «Каменная Горка» 11 августа

Jeden z zatrzymanych w minibusie powiedział, że jest chirurgiem. Lekarz zbadał postrzelonego i powiedział, że to może być potłuczone szkło lub kula. Przed przybyciem karetki pojawili się lekarze ochotnicy, którzy pomogli mężczyźnie – dali mu dwie kroplówki i opatrzyli ranę. Po 5-10 minutach pojawiła się karetka.

Operacja ratowania postrzelonego trwała około 2 godzin. W szpitalu z lewego płuca mężczyzny wyciągnięto gumową kulę. Wspominali o tym, że niewiele brakowało, a nabój uszkodziłby serce.

Jako fotografka dla największego niezależnego medium internetowego na Białorusi robię zdjęcia z różnych wydarzeń. To było jedno z nich. We wtorek, 18 sierpnia 2020 roku, byłam z koleżanką z redakcji w szpitalu. Poprosiła ludzi, by opowiedzieli, co im się stało. Moją rolą było udokumentowanie ich historii. Na zdjęciu widać 20-latka z zaszytą raną na boku. Zrobiłam dwie wersje tego zdjęcia – z widoczną twarzą i bez. W ostatniej chwili mężczyzna zdecydował się nie pokazywać twarzy.
  • Pacjent ma ranę w płucu od gumowej kuli. W momencie postrzału nie wystąpiło krwawienie, ale doszło do uszkodzenia organu. Usunęliśmy drenaż, wszystko goi się jak trzeba, siniak schodzi. Myślę, że w przyszłości nie powinno być żadnych powikłań – mówi opiekujący się mężczyzną lekarz. – Nigdy w swojej praktyce nie widziałem takiego przypadku i to źle świadczy, że w czasie pokoju ludzie doznają takich urazów – dodaje.
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)