Canon G1 X Mark II – pierwsze wrażenia

Canon G1 X Mark II – pierwsze wrażenia

Canon G1 X Mark II – pierwsze wrażenia
Piotr Kała
12.02.2014 15:42, aktualizacja: 13.02.2014 10:55

Canon G1 X Mark II jest zupełnie inny od poprzednika. Czy naprawdę jest wart uwagi zawodowców?

Seria G od dawna była okrętem flagowym wśród kompaktów Canona. Przeznaczona jest albo dla zaawansowanych amatorów, albo zawodowców jako dodatkowy, zapasowy, rezerwowy aparat. Seria ta chwalona jest za rozbudowane funkcje do fotografowania zamknięte w kompaktowym korpusie. Nie inaczej jest z najnowszym Canonem G1 X Mark II.

Obraz

Gdy bierze się aparat do ręki, zwraca uwagę jego waga: jest całkiem ciężki jak na kompakt. Dla wielu to zaleta, dla innych wada. Osobiście bardzo cenię jego zwartą konstrukcję; w ekstremalnych przypadkach spokojnie mógłby służyć do samoobrony. Szkielet jest stalowy, pokryty aluminium. Wykonanie jest solidne, wydaje się, że sporo zniesie.

Sprzęt bardzo dobrze leży w dłoni, grip jest dobrze wyprofilowany, a na tylnej ściance znajduje się wyprofilowana powierzchnia na kciuk. To pewnie ważne dla takich fotografów jak Ziv Koren, który na co dzień korzysta w zaawansowanej lustrzanki w warunkach wymagających pewnego chwytu. Poniżej filmik z Ziv, który promuje ten aparat.

Trafnym rozwiązaniem jest system Dual Lens Control Ring, czyli dwa ruchome pierścienie przy obiektywie, które przypominają czasy manualnych lustrzanek analogowych i pozwalają na elektroniczne ustawienie zoomu, wartości przysłony lub czasu migawki (pierścień skokowy) czy ręczne ustawienie ostrości (pierścień płynny).

Ekran jest uchylny w górę i dół, ale nie na bok. Wyświetlacz obsługuje dotyk, co staje się powoli standardem w aparatach kompaktowych. Osobie, która się już z tym oswoi, pozwala na przeglądanie zdjęć lub sterowanie niektórymi funkcjami.

Obraz

Nie udało się uniknąć największej bolączki aparatów kompaktowych, czyli opóźnienia między przyciśnięciem spustu migawki a jej wyzwoleniem. Jednak muszę przyznać, że spust migawki jest czuły i migawka reaguje stosunkowo szybko, przynajmniej jak na kompakt. Nie zmienia to faktu, że fotografowanie poruszających się obiektów jest utrudnione.

Obraz

Poza tym w momencie ustawienia ostrości, czyli przyciśnięcia spustu migawki do połowy, i nagłej zmianie punktu, na który chce się ustawić ostrość, obraz na ekranie wyświetlacza na chwilę się zawiesza, co opóźnia czas wykonania zdjęcia.

Obraz

Na pewno cieszy ultraszeroki 24-milimetrowy, jasny obiektyw f/2,0 i umieszczenie w korpusie procesora DIGIC 6.Nowy aparat Canon z serii G cieszy oko, dobrze leży w dłoni, ma swoją „masę” i oferuje funkcje, które nie są dostępne w zwykłych kompaktach. Wydaje się godnym następcą G1 X z nowymi rozwiązaniami. Trudno z góry ocenić jego możliwości fotografowania, ale może być dobrą propozycją dla zawodowców jako drugi, zapasowy aparat.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)