Canon EOS 5D Mark IV - pierwsze wrażenia
W dniu premiery mieliśmy możliwość zobaczenia nowego aparatu Canon EOS 5D Mark IV, czyli następcy cenionego i popularnego modelu EOS 5D Mark III. Jako jedni z pierwszych prezentujemy obszerny opis naszych pierwszych wrażeń po chwili spędzonej z nową pełnoklatkową lustrzanką.
25.08.2016 | aktual.: 16.10.2016 17:10
Budowa i obsługa
W środku aparatu Canon EOS 5D Mark IV znajduje się pełnoklatkowa matryca CMOS o rozdzielczości 30,4 megapiksela, która współpracuje z procesorem DIGIC 6+, co umożliwia fotografowanie w zakresie czułości ISO 100-32000 (poprzednik ISO 100 do 25 600) z możliwością rozszerzenia od 50 do 102400, czasami do 1/8000 s i prędkością do 7 kl./s (z pełnym śledzeniem AF/AE).
Korpus lustrzanki Canon EOS 5D Mark IV został tylko nieznacznie zmieniony w porównaniu do poprzednika. Jego wymiary to 150,7 × 116,4 × 75,9 mm, a waga wynosi ok. 800 g (bez baterii i kart pamięci) , czyli o 60g mniej, niż EOS 5D Mark III. Różnica jest delikatnie wyczuwalna, co należy policzyć na plus.
Producent podaje, że korpus jest lepiej uszczelniony, niż poprzednik. Uszczelnienia są na podobnym poziomie, co w Canonie EOS 7D Mark II. W wielu miejscach dodano uszczelki - szczególnie w okolicach mocowania obiektywu, spustu migawki i komory baterii. Odrobinę przebudowano także układ portów i gniazd.
Z wyglądu aparat wygląda niemal identycznie, co EOS 5D Mark III, ale po szczegółowym przyjrzeniu się można dostrzec zmiany. Główne różnice to dodatkowy przycisk z tyłu, służący do zmiany stref AF. W ustawieniach można zmienić jego funkcję działania. Gniazdo wężyka spustowego ulokowano z przodu w dolnym rogu. Zmieniono także joystick z tyłu, który teraz ma karbowaną fakturę, jak we flagowym Canonie EOS-1D X Mark II. No i oczywiście nowa nazwa.
Aparat pewnie leży w dłoniach. Grip z przodu jest głęboki, a cały korpus jest idealnie spasowany i wykonany z tworzyw wysokiej jakości. Czuć, że to sprzęt profesjonalny - podobnie, jak w przypadku poprzednika.
Z tyłu ulokowano nowy 3,2-calowy ekran LCD, który ma funkcję dotyku oraz wyższą rozdzielczość (1.62 kontra 1,04 mln punktów u poprzednika). Funkcja dotyku, jak to w Canonie, działa wyśmienicie. Dotyk jest czuły, precyzyjny i responsywny. Po raz pierwszy w lustrzance tego producenta możemy sterować wszystkimi funkcjami w głównym menu. Tej funkcji nie znajdziemy nawet we flagowym Canonie EOS-1D X Mark II, gdzie funkcja dotykowa ogranicza się właściwie tylko do wyboru punktu AF w trybie Live-View. Duży plus za rozwinięcie tej funkcjonalności w nowym EOSie 5D Mark IV.
Menu jest dostosowane do obsługi dotykowej i nabrało cech „flat designu”. W górnej części znajduje się 5 zakładek - w każdej umieszczono po kilka kart. Ostatnia karta przeznaczona jest do skonfigurowania do swoich potrzeb. Całość bardzo przypomina menu z Canona EOS 80D.
Autofokus - Dual Pixel AF
Canon EOS 5D Mark IV został wyposażony w 61-punktowy system Dual Pixel CMOS AF z 41-punktami krzyżowymi - to ten sam moduł, który zastosowano we flagowym modelu EOS-1D X Mark II.
AF umożliwia śledzenie twarzy i kolorów szybko poruszających się obiektów oraz ma umożliwiać złapanie ostrości nawet przy słabym świetle – do -3 EV podczas fotografowania z użyciem wizjera lub do -4 EV w trybie podglądu na żywo. Zakres pól ostrości jest nieco poszerzony. Aparat oferuje wsparcie dla przysłony f/8 podczas fotografowania z użyciem teleobiektywów i konwertera, zachowując funkcjonalność AF (61 punktów w tym 21 krzyżowych).
Technologia Dual Pixel AF po raz pierwszy została zaprezentowana w Canonie EOS 70D i następnie stosowana w kolejnych, nowych lustrzankach tego producenta. System ten polega na tym, że na matrycy w obrębie każdego piksela umieszczono dwie fotodiody. Obydwie mogą pracować niezależnie w celu ustawienia ostrości lub razem, żeby przez cały czas rejestrować obraz w najwyższej jakości.
Po krótkich, prostych testach widać, że system AF w Canonie EOS 5D Mark IV działa wyśmienicie - jest szybki, precyzyjny - zarówno celując przez wizjer optyczny, jak i Live View. Co więcej, korzystając z podglądu na żywo, mamy dostępny większy obszar punktów AF, niż w wizjerze. W dodatku możemy też ustawiać palcem na ekranie punkty ostrości czy śledzenia twarzy. Aparat przeostrza delikatnie, z kulturą, ale bardzo sprawnie i dokładnie. Szerzej ten aspekt sprawdzimy w pełnym teście.
Funkcja Dual Pixel Raw
Canon EOS 5D Mark IV to pierwszy aparat tego producenta z nowym systemem Dual Pixel Raw, w którym aparat rejestruje dane z lewej i prawej fotodiody w każdym pikselu osobno. Te dane są potem w ciekawy sposób wykorzystywane.
Mikroustawienia pozycji ostrości i rozdzielczości
Obraz z lewej i prawej części pikseli ma nieco inną perspektywę rejestrowanej sceny, a Canon to skutecznie wykorzystał. Efekty są interesujące, chociaż system działa inaczej, niż początkowo mogło się wydawać, bazując na przeciekach. Z pewnością nie przypomina to ręcznej zmiany punktów ostrości, jak np. w aparatach Lytro.
W praktyce system Dual Pixel Raw umożliwia małą zmianę punktu ostrości, kiedy delikatnie nie trafimy w punkt z ostrością - np. wykorzystując obiektyw o bardzo małej głębi ostrości. Określenie mikroregulacja jest tu całkowicie na miejscu. Zmiany na obrazie są małe - czasami wręcz trudne do zauważania bez dużego powiększenia, chociaż mogą być bardzo przydatne w wielu sytuacjach. Precyzyjnie będziemy mogli to sprawdzić w czasie pełnych testów.
Co ważne, modyfikacji obrazów zapisanych w formacie Dual Pixel Raw możemy dokonać obecnie tylko w dedykowanym programie komputerowym Canon Digital Photo Professional 4.5. Aparat nie umożliwia zmian z poziomu korpusu. Możemy jedynie włączyć lub wyłączyć funkcję Dual Pixel Raw. Po włączeniu, w zakładce zmiany formatu plików, mamy do wyboru DPRAW. Po jego wyborze aparat rejestruje dwa, w formacie RAW w jednym. Finalny plik będzie zatem ważył dwukrotnie więcej, niż zwykłe zdjęcia w formacie RAW.
Bokeh Shift
System Dual Pixel Raw umożliwia także drobną modyfikację pola nieostrości, czyli bokeh. Japoński producent określa to mianem Bokeh Shift, a działanie zostało nam przedstawione na podstawie dwóch przykładowych zdjęć. Oba były wykonane na długiej ogniskowej, a na pierwszym planie widoczna była nieostra gałąź. Na jednym zdjęciu rozmyta gałąź była po prostu delikatnie przesunięta w prawo, a na drugim w lewo.
Redukcja duchów/flar na obrazie
Trzecim zastosowaniem funkcji Dual Pixel Raw jest redukowanie tzw. duchów na zdjęciach, czyli flar. Jeśli takie odbłyski na waszych zdjęciach nie było planowane, to Canon EOS 5D Mark IV może pomóc skutecznie je ograniczyć w postprodukcji. Flary zazwyczaj powstają ze światła wpadającego z jednej strony obiektywu, zatem z obrazu rejestrowanego z drugiej jest ich pozbawiony lub mocno ograniczony. Łącząc jeden obraz z drugim możemy zredukować odbłyski.
Filmy
Lustrzanki Canon EOS 5D Mark II i III są cenione i często wykorzystywane przez filmowców, zatem oczekiwania wobec modelu EOS Mark IV były w tej kwestii wysokie. Aparat z pewnością oferuje dużo więcej, niż poprzednik, co powinno spodobać się wielu fanom marki. Z drugiej strony, nie oferuje kilku funkcji i możliwości, które są dostępne u konkurencji, np. w Sony A7S II.
Lustrzanka może nagrywać filmy w rozdzielczości 4K przy 24, 25 i 30 kl./s (DCI, 4096 x 2160 px). Poprzednik oferował rozdzielczość Full HD 1080 p. Z materiału zarejestrowanego w 4K można uzyskać pojedyncze zdjęcia o rozdzielczości 8,8 Mpix. Do wyboru będą także tryby Full HD 1080 p (do 60 kl./s) i HD 720 p (do 120 kl./s). Nie zabrakło także możliwości tworzenia filmów poklatkowych i trybu filmowania HDR.
Nagrywając filmy 4K w rozdzielczości 4096 x 2160 px Canonem EOS 5D Mark IV, otrzymamy crop 1.64x na pełnoklatkowej matrycy, czyli podobny jak na matrycach APS-C przy fotografowaniu. Może to wiązać się z pewnymi niedogodnościami, np. chcąc uchwycić bardzo szerokie kadry czy przełączając się z trybu filmów z cropem na fotografowanie bez cropa. Filmy 4K nagrywane są w tylko w formacie Motion JPEG.
Podobnie, jak poprzednik, Canon EOS 5D Mark IV oferuje czyste wyjście sygnały HDMI, ale tylko dla rozdzielczości Full HD. Filmy w 4K mogą być nagrywane tylko na kartę pamięci. Producent chwali się też, że wprowadził możliwość nagrywania filmów przy prędkości 120 kl./s. To prawda, ale tylko w rozdzielczości HD 720 p. i w dodatku bez autofokusa.
Przykładowe filmy będziemy mogli zamieścić dopiero po wykonaniu pełnego testu na egzemplarzu produkcyjnym. Można się jednak spodziewać jakości obrazu porównywalnej z Canonem EOS-1D X Mark II, którego już testowaliśmy.
W dniu premiery dysponowaliśmy tylko przedprodukcyjną wersją aparatu i nie mieliśmy też zbyt wiele czasu, ani warunków do wykonania zdjęć.
Canon EOS 5D Mark IV ma być dostępny w sprzedaży już na początku września w sugerowanej cenie detalicznej 18 069 zł. Producenci sprzętu fotograficznego przyzwyczaili nas do sporych podwyżek cen, a nowa lustrzanka niestety dobrze wpasowuje się w ten trend. Z niecierpliwością czekamy na wersję finalną, którą postaramy się wnikliwie przetestować w praktyce.