Nikon Z7 i Nikon Z6: Zdjęcia przykładowe oraz pytania i odpowiedzi

Nikon Z7 i Nikon Z6: Zdjęcia przykładowe oraz pytania i odpowiedzi

Nikon Z7 i Nikon Z6: Zdjęcia przykładowe oraz pytania i odpowiedzi
Źródło zdjęć: © © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskicom/)
Marcin Watemborski
27.08.2018 10:25, aktualizacja: 27.08.2018 13:15

Nikon Z7 jest flagowym modelem pełnoklatkowego bezlusterkowca w nowym systemie japońskiego producenta. Wraz z Nikonem Z6 mogą poważnie namieszać na rynku fotograficznym i bezpośrednio konkurować z korpusami Sony A7 III oraz Sony A7R III. Sprawdziłem jego możliwości w praktyce i odpowiadam na wasze pytania.

Jednym z punktów wyprawy do Tokio wraz z firmą Nikon był ”dzień doświadczeń”. Mieliśmy konkretnie zaplanowany harmonogram, podczas którego mogliśmy sprawdzić aparat Nikon Z7 ze ”spacerowym” obiektywem Nikkor Z 24-70 mm f/4 S. Poprosiłem was na Instagramie o zadawanie pytań. Było ich na tyle dużo, że postanowiłem rozpisać wszystko w formie Q&A. Jeśli coś wam się przypomni – pytajcie śmiało w komentarzach.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/13]

Czy to prawda, że najkrótszy czas otwarcia migawki elektronicznej w Nikonie Z7 wynosi 1/8000 sekundy?

Nikon Z7 nie ma do końca jawnej funkcji wyboru pracy w trybie migawki elektronicznej. Opcja ta jest ukryta pod nazwą ”trybu cichego”. Po jego włączeniu faktycznie aparat pracuje bezgłośnie. Niestety 1/8000 s to najkrótszy czas otwarcia migawki – zarówno w trybie normalnym, jak i cichym. Zapytałem o to dwóch pracowników Nikona – trenera oraz inżyniera. Obaj zdawali sobie sprawę z tego, że w innych systemach bezlusterkowych czas otwarcia migawki w trybie elektronicznym osiąga wynik nawet 1/32 000 sekundy. Zapytani o to, czy zostanie to zmienione przy aktualizacji oprogramowania, nie potrafili udzielić jednoznacznej odpowiedzi i zwracali uwagę na to, że korpus trafi na rynek dopiero we wrześniu i ”wszystko się może zdarzyć”.

Jeśli już przy elektronicznej migawce jesteśmy, to grzechem by było nie wspomnieć na temat ciągłego trybu fotografowania i efektu blackoutu. Nikon Z7 wykonuje do 9 klatek na sekundę w trybie ciągłym i niestety po każdej klatce ekran się zaciemnia. Nie jest to tak dopracowane, jak w korpusie Sony A9, gdzie blackout nie pojawia się nawet przy prędkości 20 kl./s.

Dlaczego jest tylko jeden slot kart pamięci i czemu jest to karta XQD?

Podczas wywiadu z kierownikiem działu projektowania, zadałem to pytanie. Jest to fenomen, którego nie mogę zrozumieć. Współcześnie standardem jest praca na dwóch kartach jednocześnie. Wielu z nas używa jednego slotu do zapisywania RAW-ów, a drugiego do JPEG-ów, tudzież do tworzenia kopii bezpieczeństwa plików.

Odpowiedź na to nurtujące pytanie była banalna. Inżynier stwierdził, że stworzenie drugiego slotu znacznie powiększyłoby uchwyt aparatu. No cóż… Można było wykorzystać karty SD. Jakoś w Sony A7 III, Sony A7R III, Fujifilm X-T2, Fujifilm X-H1 i innych to nie przeszkadza i mogą one zachować sensowne gabaryty i wagę.

Według przedstawicieli Nikona karty XQD są mniej podatne na uszkodzenia niż karty SD, co jest prawdą. Poza tym zwrócili oni uwagę na prędkość. Otrzymane przez nas nośniki marki Sony miały prędkość zapisu oraz odczytu równą 400 Mb/s, gdy dla porównania karta SD marki Sony, której używam ma te prędkości na poziomie 300 Mb/s. Ten parametr będzie miał na pewno znaczenie w przypadku nagrywania filmów w jakości 4K oraz tworzenia filmów poklatkowych 8K.

Otrzymałem również informację, że Nikon Z6 oraz Nikon Z7 będą wspierały standard nośników Compact Flash 2.0, który ma ukazać się w 2019 roku i być wielkości kart XQD.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]

Dla kogo stworzony jest ten aparat, skoro profesjonaliści potrzebują podwójnego slotu kart pamięci oraz ujednoliconego nośnika?

To pytanie wydaje mi się dość kontrowersyjne. Z całą dozą szczerości, muszę stwierdzić, że Nikon Z6 i Nikon Z7 to aparaty dla profesjonalistów. Jeśli jesteście w stanie pogodzić się z wykorzystaniem jednej karty pamięci, jak za ”starych dobrych czasów” – nie powinno być problemu. Mam nadzieję, że Nikon weźmie sobie uwagi użytkowników do serca już na wstępie i kolejna generacja pełnoklatkowych bezlusterkowców będzie lepiej spełniała ich oczekiwania.

Jak sprawdza się bateria w użyciu? Czy podobnie, jak w przypadku innych bezlusterkowców rozładowuje się po kilkuset zdjęciach?

Ku mojemu zaskoczeniu, na jednym ładowaniu udało mi się zrobić prawie 800 zdjęć. Oczywiście aparat nie był cały czas włączony, ale były chwile, gdy nie miał wytchnienia. Uważam, że to dobry wynik, a zarządzenie energią w bezlusterkowcach powoli zbliża się do tego, które znamy z lustrzanek. To kwestia kilku lat, by zasilanie przestało być problemem mimo stałego wykorzystywania elektronicznego wizjera i podglądu na ekranie.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/9]

Co z elektronicznym wizjerem? Czy to prawda, że jest cały czas włączony?

Czas zdementować plotki. Nikon Z6 i Nikon Z7 mają normalny czujnik zbliżeniowy. Inaczej niż w wielu aparatach – jest on umiejscowiony na górze muszli ocznej, nie na dole. EVF włącza się, gdy przyłożymy do niego oko.

Jeśli chodzi o samą jakość obrazu w wizjerze – jest naprawdę dobra. Porównywałem to, co widziałem z wizjerem Sony A7 III i nie widzę szczerze mówiąc większej różnicy. Niestety nie możemy liczyć na tak zaawansowany wyświetlacz, jak w przypadku Sony A9, gdzie jest on po prostu czystym mistrzostwem.

Jeden z moich kolegów zwrócił uwagę na to, że jasność i kontrast między ekranem, a EVF-em jest inna i trudno jest dobrać odpowiednią ekspozycję na podstawie wizjera elektronicznego. Innym zarzutem była niebieska dominanta w EVF-ie. Na dominantę barwną nie zwróciłem uwagi, natomiast faktycznie pierwszy problem występuje i jest dość często spotykany w bezlusterkowcach. Oczywiście jasność obu elementów jest regulowana.

Bagnet Nikon Z jest naprawdę duży – porównywalnie z tymi ze średnich formatów. Czy Nikon będzie pracował nad aparatami z większą matrycą?

Reprezentacja zarządu Nikona jednoznacznie zanegowała tę informację, więc niestety na średniaka Nikona jeszcze trochę przyjdzie nam poczekać. O ile w ogóle się go doczekamy.

Mocowanie Nikon Z zostało stworzone z myślą o produkowaniu obiektywów z dużym otworem względnym. Obecnie wiemy o pracach nad szkłem Nikkor Z 58 mm f/0.95 Noct, które ma pojawić się pod koniec roku. Roadmapa obiektywów systemu Nikon Z zapowiada się interesująco, ale czuję, że ceny będą zaporowe. Jeden z pracowników zdradził mi jednak, że w przyszłości producent zamierza stworzyć również konstrukcje bardziej przystępne cenowo.

Rozmawiałem również na temat bardzo wysokiej ceny nowych obiektywów. Wytłumaczeniem jest dostosowanie ich do 45-megapikselowej matrycy Nikona Z7. Jeden z pracowników Nikona porównał jakość obrazu do tej z serii Zeiss Otus i zwrócił uwagę na to, że cena tych szkieł również jest bardzo wysoka, a nie mają autofokusa. I tutaj wyszedł temat obiektywu Nikkor Z 50 mm f/1.8 S. Specjalista Nikona chwalił mocno jego osiągi optyczne, ale jak się okazało – podczas naszych testów była dostępna tylko jedna sztuka.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]

Jak sprawdza się adapter do bagnetu Nikon F?

Niestety podczas dnia próbnego mieliśmy tylko jeden adapter do dyspozycji. Nie udało mi się go wyciągnąć, ponieważ cały czas fotografowie go sobie przekazywali. Podczas rozmów chwalili sobie działanie adaptera FTZ. Widziałem nawet, jak jeden z nich podłączał do niego starą wersję obiektywu Sigma 50 mm f/1.4 i mówił, że działa całkiem dobrze.

Jest też druga wiadomość na temat adapterów – ze względu na specyficzną konstrukcję i odległość od matrycy, wynoszącą zaledwie 16 mm, nie ma technicznej możliwości wyprodukowania przejściówki z mocowania Z na mocowanie F, więc nowymi obiektywami będziecie mogli się cieszyć tylko z bezlusterkowcami.

Nikon Z7 nie ma Eye AF, który jest w Sony A7R III. Jak sprawuje się autofokus, mimo mniejszej ilości punktów?

I to jest świetne pytanie. Autofokus sprawuje się naprawdę dobrze. Podczas fotografowania dynamicznych scen walki samurajów z włączoną opcją wykrywania twarzy oraz ciągłym autofokusem z ustawionym śledzeniem i automatycznym wyborem pól – nie było większego problemu. Statycznie 183 zdjęcia ze 197 były trafione. Wynik ten jest naprawdę zadowalający – daje to prawie 93-procentową skuteczności działania mimo tego, że aparaty mają mniej punktów autofokusa niż konkurencyjna linia Sony.

Fakt – brakuje opcji Eye AF z ustawieniem priorytetu oka, którą możemy znaleźć nawet w mniej zaawansowanych konstrukcjach. Podobnie, jak w przypadku elektronicznej migawki – może być to kwestia aktualizacji oprogramowania. Wierzę w to, że Nikon zdąży z tym przed wprowadzeniem nowego systemu na rynek.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/20]

O wadach nowego systemu jest głośno. W czym jednak może być lepszy od produktów Sony?

Fotografowałem przy użyciu Nikona Z7 pełne 3 dni i mogę powiedzieć, że od początku podoba mi się ergonomia. Aparat jest zaprojektowany tak, by można było go obsługiwać praktycznie jedną ręką. O ile nie lubię ekranów dotykowych w aparatach, to obsługa Z7 z wykorzystaniem tej opcji naprawdę mi się spodobała. Nie odczuwałem tak dużego opóźnienia, jak w przypadku innych znanych mi konstrukcji i dodatkowo nie denerwowały mnie ślady palców na ekranie, które praktycznie nie zostawały.

Oprócz przycisków, aparat bardzo dobrze leży w ręce. Uchwyt jest pewny, głęboki. W przypadku podłączenia większych obiektywów nie powinno być problemu z brakiem miejsca na palce między gripem, a tubusem obiektywu, co ma miejsce w przypadku Sony i superteleobiektywów pokroju 100-400 mm oraz 400 mm.

Czy poleciłbyś ten aparat, jako pierwszego bezlusterkowca?

To jest bardzo trudne pytanie. Sam jestem związany z innym systemem, który wybrałem ze względów ergonomicznych, ponieważ Sony mi nie odpowiadało. Ergonomia i jakość obrazu w nowych Nikonach są świetne, co sprawiło, że sam zacząłem się zastanawiać nad przejściem na system Nikon Z. Zestaw Nikon Z6 z obiektywem Nikkor Z 24-70 mm f/4 S spełnia moje oczekiwania i jest wystarczający do mojej pracy.

Jeśli ma być to pierwszy bezlusterkowiec, bez posiadania kompletnego innego zestawu – poczekałbym w pierwszej kolejności na aktualizację oprogramowania i naprawienie niedociągnięć z elektroniczną migawką i innymi kwestiami oraz rozszerzenie linii dedykowanych obiektywów z bagnetem Z.

Z drugiej strony, jeśli jesteście użytkownikami Nikona i macie zebraną szklarnię – warto się zastanowić nad zestawami, w których znajdziecie korpus oraz adapter ZTF, który nie zawiera dodatkowych elementów optycznych. Pozwoli to na skorzystanie z waszych ulubionych obiektywów bez utraty ich właściwości.

Obraz
© © Marcin Watemborski / [Watemborski](https://www.facebook.com/watemborskicom/)

Podsumowanie Q&A

Zdania na temat nowych Nikonów są bardzo podzielone. Niektórzy są zachwyceni, inni uważają, że Nikon nie odrobił lekcji i wydał pierwsze pełnoklatkowe bezlusterkowce, które już na wstępie zostały zostawione w tyle przez konkurencję sprzed kilku miesięcy. Nie możemy być jednak tacy surowi – Nikon Z6 i Z7 to bardzo dobre aparaty i bez wątpienia znajdą swoich odbiorców.

Jeden slot kart pamięci to niezła wtopa, jednak wprowadzenie standardu nośnika XQD wcale nie musi być takie złe. Chętnie bym zobaczył taki aparat z dwoma wejściami – najlepiej niech będą to mieszane sloty – XQD oraz SD. Takie rozwiązanie sprawdziłoby się dla wszystkich użytkowników, ponieważ posiadacze wielu kart SD nie poczuliby się pominięci, a zwolennicy superszybkiego zapisu mogliby poszaleć ze standardem XQD.

Elektroniczna migawka na pewno wymaga poprawek pod względem najkrótszego czasu otwarcia oraz efektu blackoutu. Wierzę w to, że priorytet śledzenia oka w układzie AF również się pojawi. Na pewno jest jeszcze kilka kwestii, których nie zdążyłem zauważyć, ale będą one wymagały dostrojenia aparatu nowym oprogramowaniem.

Trzymam kciuki za Nikona i nowy system. Nie można go porównywać z dawnym systemem Nikon 1, który został pogrzebany kilka miesięcy temu. Ten ruch na pewno dobrze wpłynie na miłośników japońskiego giganta. Mam jednak bardzo pozytywne odczucia i wierzę, że ten system konkretnie się rozwinie.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)