Bajkowy świat dzieciństwa na zdjęciach Iwony Podlasińskiej

Bajkowy świat dzieciństwa na zdjęciach Iwony Podlasińskiej

Bajkowy świat dzieciństwa na zdjęciach Iwony Podlasińskiej
Źródło zdjęć: © © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)
Justyna Kocur-Czarny
08.11.2019 13:43, aktualizacja: 08.11.2019 15:24

Iwona Podlasińska pokazuje na swoich zdjęciach, jak magicznym czasem w życiu jest dzieciństwo. Fotografka przygląda się dzieciom na całym świecie i dochodzi do wniosku, że wszystkie łączy to samo: uwielbiają się bawić.

Justyna Kocur-Czarny: Skąd wziął się pomysł na projekt pokazujący dzieci z całego świata?

Iwona Podlasińska: Projekt powstał przy okazji podróży.

Zaczęłam w 2014 fotografować własne dzieci, zainspirowana trendem w fotografii dziecięcej popularnym w tamtym okresie. Moimi zdjęciami dzieliłam się ze społecznością Flickra. Na Flickrze poznawałam fotografów, otrzymywałam konstruktywną krytykę, ale także byłam motywowana do dalszych starań.

W 2015 moje zdjęcie znalazło się na 5 miejscu najpopularniejszych zdjęć na portalu, a w 2017 na pierwszym. Po tym pierwszym sukcesie wielu fotografów i fotoamatorów na świecie zaczęło się ze mną kontaktować i zapraszać mnie do prowadzenia warsztatów. Zaczęłam podróżować z wykładami, a czasami dla samego podróżowania i poznawania fotografów.

Zdjęcie z pociągiem powstało w trakcie jednej z takich wypraw?

Jechałam na warsztaty do Polki mieszkającej w Niemczech. Plan był taki, że będziemy robić zdjęcia gdzieś nad rzeką, ale w ostatniej chwili rzuciła: “Słuchaj, mam tu jeszcze taki pociąg”. Na bocznicy kolejowej stał zabytkowy pociąg z lokomotywą parową. Jest normalnie używany w okresie świątecznym, kiedy zawozi ludzi na jarmark bożonarodzeniowy.

Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)

Od razu nasuwa się skojarzenie z "Ekspresem Polarnym"!

Tak, to była chyba najbardziej zapadająca w pamięć sesja. Załatwiliśmy zgodę na robienie zdjęć, a pracownicy kolei zapytali mnie, gdzie chcę, żeby mi ten pociąg postawili! Mogliśmy do niego wejść, przejechać się nim, mieliśmy pociągnięty prąd. W środku ustawiłam światła, a za pociągiem maszynę do robienia dymu. Ten motyw dymu zresztą też jest inspirowany bajką "Ekspres Polarny". Wyszedł nam taki pociąg Świętego Mikołaja, mimo że aura była jesienna.

Często zdarzają się takie zmiany planów?

Kiedy jadę w nowe miejsce, staram się znaleźć odpowiednią przestrzeń, z dobrym światłem do zdjęć. W praktyce często pierwotny pomysł nie jest tak dobry, jak to, co już zastanę na miejscu. Ostatnio zaskoczyłam wszystkich, kiedy zdecydowałam, że zdjęcia zrobimy w łazience. Same dzieci też są nieprzewidywalne i ich spontaniczna zabawa wymusza elastyczność.

Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)

Jak zbudować atmosferę, żeby dzieci poczuły się swobodnie w trakcie sesji?

Przede wszystkim nie mówię dzieciom, że będę im robić zdjęcia. Staram się jak najbardziej schować. Próbuję zainteresować je otoczeniem lub zabawą. To wszystko ma być dla nich przygodą. Uczę też ludzi na warsztatach, żeby nadmiernie nie zagadywali dzieci. Sztuka polega na tym, żeby maluchom zorganizować zabawę i coś, czym mogą się zająć. Wtedy na zdjęciach wychodzą naturalnie.

Są jakieś sprawdzone rekwizyty lub aktywności, które zawsze działają?

Dzieci mało interesują zabawki, a bardziej rzeczy, które są autentyczne, np. lornetka, szkło powiększające, maszyna do pisania. Zawsze zabieram też ze sobą na sesję jakiś koszyk albo walizkę, z której dzieci mogą wyciągać rzeczy, odkrywać co jest w środku, coś do niej wkładać. Mam też najczęściej przy sobie jakąś książkę i misia. Przydaje się koc, bo niektóre dzieci nie chcą się pobrudzić siadając na trawie.

Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)

A warsztaty, które prowadzisz? Do nich też musisz się specjalnie przygotować?

Za każdym razem za pomocą mediów społecznościowych staram się znaleźć lokalnych rodziców, którzy byliby chętni przyjść z dziećmi na trwającą 2-3 godziny sesję. Zaczynałam od robienia zdjęć własnym pociechom, na których były bardzo spontaniczne. Podobne emocje chciałam uzyskać, robiąc zdjęcia innym dzieciom. Dzieci dostawały zabawki, którymi mogły się zajmować w czasie, gdy robiliśmy zdjęcia. Czasem mogły grać na pianinie, czasem bawić się samolotem, czasem obserwowały widok za oknem.

Bardzo ważne dla mnie były pozy i mimika dzieci - miały być zrelaksowane lub wyrażać emocje. Nie było mowy o sztywnym pozowaniu lub przymuszaniu dzieciaków do czegokolwiek. Myślę, że to właśnie stąd bierze się niezwykły klimat na moich zdjęciach.

Co stanowi największe wyzwanie podczas twojej pracy?

Oczywiście dla fotografa ważne jest światło i ja również zawsze szukam dość specyficznego światła w moich zdjęciach. Ponieważ nie używam błysku (aby nie zakłócić zabawy dzieci), to musiałam nauczyć się szukać odpowiedniego światła w każdym miejscu, w którym się znalazłam. I myślę, że to jest ta rzecz, która najbardziej zmienia się z doświadczeniem. Z każdym kolejnym zdjęciem lepiej widzę światło i lepiej potrafię je wykorzystać.

Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)

Do największych wyzwań w mojej pracy należy sama praca z dziećmi i ich rodzicami. Często dzieli nas bariera językowa, więc wszelka komunikacja odbywa się przez rodziców, a czasem przez tłumacza. Dzieci, zwłaszcza te najmłodsze, nie potrafią ani nie chcą pozować. Są całkowicie naturalne, co jest jednocześnie dobrą i złą cechą. Bez zbudowania więzi i odpowiedniej atmosfery ciężko jest im zrobić zdjęcia, na których będą zrelaksowane. Dzieci na moich zdjęciach mają od 2 do 8 lat.

Kolejnym wyzwaniem jest wykorzystanie miejsc, które zastaję lub szukanie odpowiednich miejsc w okolicy. Wiąże się to ze znalezieniem odpowiedniego światła, ale także i pomysłu. Bardzo często zdarza się, że mimo wstępnego założenia, robię zupełnie coś innego, bo dzieci same zaczynają się bawić i to, co robią, jest dużo ciekawsze od tego, o czym ja myślałam.

Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)

Jakie kraje odwiedziłaś przy okazji projektu?

W czasie moich podróży odwiedziłam 4 kontynenty i 19 krajów: Polskę, Niemcy, Holandię, Belgię, Wielką Brytanię, Irlandię, Norwegię, Szwecję, Węgry, Szwajcarię, Hiszpanię, Portugalię, Włochy, Rosję, Chiny, USA, Kanadę, Argentynę i Brazylię.

Widzisz jakieś podobieństwa lub różnice między dziećmi z różnych krajów?

Tak naprawdę to wszystkie dzieci są podobne: chcą się bawić, pragną bliskości rodziców, lubią odkrywać świat, ale także każde z nich ma swój charakter. Niektóre dzieci czują się zawstydzone, widząc kilka osób z aparatami i potrzebują więcej czasu, żeby oswoić się z sytuacją, a inne zdają się nas nie zauważać i zajmują się zabawą. Są dzieci, które nie chcą rozmawiać ze mną, jako osobą obcą, i wtedy komunikacja odbywa się wyłącznie przez rodziców, inne z kolei chętnie nawiązują konwersacje z obcymi.

Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)

Jakim sprzętem fotografujesz i jakich technik używasz do osiągnięcia magicznego klimatu na zdjęciach?

Używam Sony A7. Przez lata była to podstawowa A7, potem A7 II a teraz A7 III. Najczęściej mam na sobie dwa body z dwoma obiektywami, bo przy dzieciach nie ma czasu na zmiany obiektywów. Aktualnie używam Sigmy 50mm f/1.4 DG HSM Art, Sony 85 mm f/1.4 GM, Zeissa135 mm f/1.8 oraz Sigmy 20 mm f/1.4 DG HSM Art. Zdjęcia obrabiam głównie w Lightroomie. Photoshopa używam do usuwania elementów z tła, a czasem do ręcznego łączenia dwóch zdjęć, jeśli taki mam zamysł lub potrzebę. Natomiast w miarę możliwości wszystko robię w Lightroomie bez dodatkowych wtyczek, akcji czy presetów.

Był taki moment, w którym poczułaś, że fotografowanie dzieci to jest właśnie to, czym chcesz się zajmować?

Pamiętam jak redakcja Fotoblogii odezwała się do mnie po tym, jak moje zdjęcie zostało wyróżnione w serwisie Flickr (jako jedno z 25 najlepszych zdjęć 2015 roku - przyp. red.). Krótko po tym, jak napisaliście o mnie artykuł, odezwało się do mnie Studio Huśtawka z prośbą o przeprowadzenie warsztatów. Równocześnie odezwali się też chętni na warsztaty z zagranicy.

Myślę, że to, że zaczęłam prowadzić warsztaty to był przełom i moment, w którym z robienia zdjęć własnym dzieciom, przekształciło się to w pracę. Czułam się wtedy jakbym zaczęła drugie życie, dostałam skrzydeł.

Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)

Zdjęcia wykorzystane za zgodą autorki. Więcej zdjęć Iwony Podlasińskiej możecie znaleźć na jej stronie, Instagramie, Facebooku lub Flickrze.

Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)
Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)
Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)
Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)
Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)
Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)
Obraz
© © [Iwona Podlasińska](http://iwonapodlasinska.com/)
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)