Wyretuszowali dekolty na pamiątkowych zdjęciach. Szkoła pod ostrzałem za seksualizację

Jedno z amerykańskich liceów zalała fala krytyki. Sytuacja dotyczy retuszowania zdjęć dziewcząt ze szkoły, a zmiany polegały na… zasłonięciu dekoltu. Oburzenie urosło do rangi walki o tolerancję. Źli byli nie tylko uczniowie, ale również rodzice.

Tradycją w amerykańskich szkołach jest robienie roczników. W pamiątkowych księgach znajdują się zdjęcia uczniów z podpisami. Liceum Bertram Trail z Florydy znalazło w ogniu krytyki po opublikowaniu zdjęć dziewcząt, które zostały solidnie przerobione. Problem zgłosiło ponad 80 uczennic.

Jako pierwsza zwróciła na to uwagę Riley O’Keefe, na zdjęciu której pojawiła się nieudolnie wyretuszowana bluzka zasłaniając jej dekolt. Gdyby to było jeszcze dobrze zrobione, może by się obroniło, ale ingerencja w zdjęcie rzuca się w oczy niemal od razu. Ben Ryan z ANJax wrzucił przykłady portretów na Twittera.

Uczennica była tak wściekła, że postanowiła opowiedzieć o sytuacji w New York Times. Dziewczyna stwierdziła, że zmiana ich wyglądu to oznaka seksualizacji. Jej rodzice zwrócili się do szkoły o przeprosiny, ale popchnęli też sprawę dalej, co skutkowało nagłośnieniem tematu przez lokalne media. Przedstawiciele szkoły nie udzielili odpowiedzi w prasie.

Wydane zostało jednak oświadczenie szkoły. Według niego zdjęcia uczniów, które nie spełniają standardów kodeksu postępowania, nie zostaną zamieszczone w pamiątkowej księdze. Według przedstawicieli liceum, edycja zdjęć była rozwiązaniem, dzięki któremu wizerunki wszystkich uczniów mogły trafić do rocznika. Oprócz tego, szkoła zaoferowała zwrot pieniędzy rodzicom uczniów, którym się to nie spodobało.

Początkowym problemem nie było odgórne założenie, że wszystkie zdjęcia zostaną wyretuszowane. Chodziło o to, że uczennice nie przestrzegały zasad ubioru. Te jednak zauważają, że wcześniej nie została im na to zwrócona uwaga.

Z czasem pojawiła się jeszcze inna kwestia. Zdjęcia męskiej drużyny pływackiej w kąpielówkach nie zostały obrobione. O’Keefe zwróciła uwagę, że to promowanie podwójnych standardów i podkreślanie tego, że odsłonięcie kawałka ciała przez kobietę jest równoznaczne z seksualizacją.