Oczerniały fotografa w sieci. Teraz mogą za to słono zapłacić
Pamiętacie historię fotografa Williama Lordsa, który został mocno skrytykowany w mediach społecznościowych za podnoszenie kosztów sesji modelek plus-size? Ta opowieść ma swój ciąg dalszy. Wychodzi na to, że artysta niebawem pojawi się w sądzie. Jednak nie jako oskarżony, a poszkodowany. Właśnie wystosował pozew sądowy wobec modelki i agentki za zniesławienie.
04.05.2022 | aktual.: 26.07.2022 13:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niezła z niej agentka
Megan Mesveskas kiedyś była modelką plus-size, a obecnie zajmuje się prowadzeniem agencji Model Nexus. Pisaliśmy o niej szerzej niewiele ponad miesiąc temu, gdy wywołała w internecie ogromną burzę.
Sprawa dotyczyła fotografa Williama Lordsa, do którego agentka wystosowała zapytanie o koszt sesji testowej dla swoich modelek. W odpowiedzi otrzymała wycenę dla modelek w standardowym rozmiarze oraz plus-size. Cena drugiej była o 100 dolarów wyższa. Kobieta od razu się "odpaliła" i zaczęła komentować sprawę w mediach społecznościowych oraz oskarżała fotografa o dyskryminację.
Problem polega na tym, że Lords nawet nie zdążył się ustosunkować do jej oskarżeń, ponieważ kobieta nie odpisała na wiadomość ofertową, a on sam był na wyjeździe służbowym. Dopiero, gdy w social mediach rozgorzała debata, a konta Lordsa zalała fala negatywnych komentarzy, ten zabrał głos.
Mężczyzna wytłumaczył krótko i rzeczowo, że przy sesjach testowych to on zajmuje się stylizacjami i w przypadku modelek plus-size trudno jest pozyskać ubrania od projektantów, którzy przeważnie mają je w standardowych, mniejszych rozmiarach. Na potrzeby zdjęć modelek plus-size, William idzie do sklepu i wykłada własne pieniądze, by pozyskać odpowiednie ubrania. Poza tym proces zajmuje znacznie więcej czasu, co jest zrozumiałe dla każdego, kto kiedykolwiek pracował w branży modowej.
Zniesławienie nie ujdzie na sucho?
William Lords był bardzo niepocieszony. Nowojorski fotograf, na którego wylała się fala hejtu, zapowiedział wówczas, że poważnie rozważy wystosowanie wobec Megan Mesveskas oraz modelki Sixtine Rouyre pozwów o zniesławienie. Przez działania kobiet mógł stracić kilku klientów, co realnie przekłada się na niższy zysk z jego działalności.
I stało się.
Zgodnie z informacjami, które podaje Metro, William Lords złożył pozew w sprawie o zniesławienie wobec agentki oraz modelki, które ochoczo wypowiadały się w mediach społecznościowych o jego cenniku i oskarżały go o nietolerancję. A to nie wszystko.
W dokumentach sądowych pojawił się zapis dotyczący konsekwencji czynów Mesveskas oraz Rouyre. Fotograf podkreślił, że wielokrotnie mu grożono, obrażano i wysyłano oficjalną korespondencję potępiającą jego działanie, a ludzie wykreowali sobie na jego temat bardzo niepochlebne zdanie. Pozew informuje o tym, że Lords nie jest negatywnie nastawiony do modelek plus-size i podkreśla specyfikę pracy fotografa oraz ponoszone przez niego koszty.
William domaga się od kobiet 1,5 miliona dolarów zadośćuczynienia za wywołane ich opiniami i linczem straty – zarówno moralne jak i finansowe. Mesveskas ani Rouyre nie skomentowały publicznie pozwu, ale ich prawnik zabrał głos. Joshua Blum powiedział, że Lords bezpośrednio atakuje wolność wypowiedzi jego klientek.
Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii