Prawnicy ukradli zdjęcie. Zapłacą za nie fotografowi?
To prawnicze małżeństwo z St. Louis nie ma szczęścia. A jak wiadmo – nieszczęścia chodzą parami. Oprócz oskarżenia o nieuzasadnione użycie broni, dostali fakturę od fotografa za wykorzystanie jego zdjęcia bez zezwolenia.
Sprawa dotyczy Marka i Patricii McCloskey, którzy zostali oskarżeni o nieuzasadnione użycie broni i stwarzanie zagrożenia po tym, jak stali z bronią i celowali do około 500 protestujących, którzy przemierzali ich prywatną ulicę w Missouri. Protest dotyczył śmierci Afroamerykanina George’a Floyda. Niezbitym dowodem w tej sprawie jest zdjęcie autorstwa Williama Greenblatta (agencja UPI).
To samo zdjęcie rozeszło się wiralowo w internecie, a małżeństwo prawników postanowiło wykorzystać je na pocztówkach. Aż nie chce się wierzyć w to, że faktycznie zajmują się prawem, bo okazuje się, że "zapomnieli" zwrócić się do fotografa o zgodę, a tym bardziej mu zapłacić za możliwość użycia zdjęcia.
Po tym, jak William Greenblatt zobaczył zdjęcia kartek pocztowych na swoim Twitterze, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Przesłał do kancelarii państwa McCloskey list oraz fakturę, a jego agencja wystosowała pismo dotyczące zaprzestania rozpowszechniania obrazu bez zgody. Greenblatt zażądał kwoty 1500 dolarów (ok. 5730 zł), czyli wg niego normalnej kwoty za takie nadużycie.
Mark McCloskey wrzucił na Facebooka zdjęcie listu z podpisem, w którym zauważa, że fotograf wtargnął na ich teren i zrobił im zdjęcie bez zgody, a teraz chce za nie zapłaty. Greenblatt odpowiedział, że nie chodzi mu o pieniądze, a jedynie o poszanowanie prawa autorskiego.