12 porad, jak uniknąć nieostrego zdjęcia
Nie zliczę, ile razy podczas selekcji zdjęć czekało mnie srogie rozczarowanie, gdy ta najbardziej wyczekana fotka, ta najważniejsza, okazywała się nieostra. A wydawałoby się, że w czasach technologii cyfrowej wystarczy wycelować i przycisnąć spust migawki. Nic bardziej mylnego.
Kanon fotografii mówi jasno: poprawne zdjęcie powinno być ostre. Dlatego też przypominanie sobie o tym na etapie selekcji materiału bywa bardzo bolesne.
Jest wiele przyczyn gubienia ostrości na fotografii. Poniższe wskazówki uwzględniają większość z nich i pomogą nam - mam nadzieję - uniknąć frustracji związanej z popsutym zdjęciem.
- Gdzie celować?
Autofocus łapie ostrość na te elementy kadru, które są kontrastowe. Dlatego wykonując zdjęcie, upewnijmy się, że mamy czego się ?chwycić?. Przykładowo: fotografując błękitne niebo, spróbujmy złapać ostrość na jedną z chmurek. Jeśli obiekt, na który ostrzymy, znajduje się poza centrum kadru, a nasz AF (autofocus) ustawiony jest na tryb ?one shot?, możemy złapać obiekt środkowym punktem ostrzenia i następnie przekomponować kadr z wciśniętym do połowy spustem migawki.
- Double ?klik?.
W przypadku zdjęć o wyjątkowej wadze warto zrobić kilka serii, za każdym razem na nowo łapiąc ostrość. W ten sposób zwiększamy szansę, że któreś ze zdjęć będzie ostre. Szczególnie przydaje się to w trudnych warunkach oświetleniowych.
- Upewnij się, że zdjęcie jest ostre
W ferworze fotograficznej walki warto wykorzystać jedno z największych błogosławieństw fotografii cyfrowej - wyświetlacz LCD - i zaraz po zrobieniu zdjęcia rzucić okiem na efekty naszej pracy. Szczególnie jeżeli zdjęcie, które wykonujemy, ma dużą wartość i jego powtórzenie nazajutrz jest niemożliwe - np. fotografujemy wizytę jakiegoś VIP-a. Chodzi tu o szybki rzut oka na wyświetlacz i kontrolę stopnia ostrości zdjęcia. Jeżeli coś jest nie tak, to doskonała chwila na powtórkę. Pamiętajmy przy tym, że na LCD nie zawsze od razu widać braki w ostrości zdjęcia, dlatego - dla pewności - warto przybliżyć detal, na który łapaliśmy ostrość.
- Zbyt długi czas naświetlania ? poruszone zdjęcie
Poruszone zdjęcie często wygląda, jakby było nieostre. Jednak przyczyną jest zwykle zbyt długi czas naświetlania. Dwa pierwsze rozwiązania są dość oczywiste: szerzej otwieramy otwór przesłony lub zwiększamy czułość matrycy, dzięki czemu możemy skrócić czas ekspozycji. Trzecie rozwiązanie polega na zmianie ogniskowej (poprzez zmniejszenie zoomu lub wymianę obiektywu na szerszy). Im dłuższa ogniskowa obiektywu, tym łatwiej o poruszone zdjęcie.
- Mała głębia ostrości
Przy ogniskowej 250 mm, ostrości nastawionej na cel znajdujący się w odległości 5 m od fotografa i przesłonie f/5,6 głębia ostrości wynosi ok. 12 cm. W przypadku użycia przesłony f/2.8 głębia ta drastycznie spada do kilku centymetrów. W skrajnych przypadkach, przy superjasnych obiektywach (f/1.2) możemy spotkać się z sytuacją, gdy oko naszego bohatera jest jeszcze ostre, ale jego brwi już się rozmywają.
Efekt rozmytego tła wygląda bardzo dziarsko, musimy jednak pamiętać, że używając małych głębi ostrości, ryzykujemy wykonanie nieostrego zdjęcia. Przypomnijmy, że na głębię ostrości wpływ mają trzy zmienne: przysłona, ogniskowa obiektywu i odległość od celu.
- Prosto w oczy
Człowiek, oglądając uwiecznionych na zdjęciu bohaterów, instynktownie szuka wzrokiem ich oczu. Dlatego to właśnie one muszą być przede wszystkim ostre. W większości sytuacji łapiemy więc ostrość właśnie na oczy ? reszta może być trochę nieostra. Jeżeli jest odwrotnie ? np. nos bohatera jest ostry, a oczy są już lekko zamglone ? mamy tzw. lipę.
- Ruch obiektu
Fotografując obiekty w ruchu, musimy pamiętać, że zawsze istnieje ryzyko ich ucieczki z naszej głębi ostrości. Jest to oczywiste w przypadku zdjęć dynamicznych (np. sport), gdy obiekt zbliża się do nas lub oddala. Są jednak sytuacje, gdy zapominamy o tym prostym fakcie. Wiele razy zdarzało mi się czekać długie minuty z wciśniętym do połowy spustem migawki, wypatrując jakiegoś gestu bohatera, który dopełniłby kadr. Tak bardzo koncentrowałem się na tym oczekiwaniu, że zupełnie umykał mojej uwadze ruch bohatera, który zrobił np. krok w tył lub w przód. Jako że moja ostrość była zablokowana na jego poprzedniej lokalizacji, w efekcie uzyskiwałem nieostre zdjęcie i miałem kiepski humor przez resztę dnia.
Takich problemów można uniknąć na kilka sposobów. Po pierwsze, możemy zwiększyć głębię ostrości (patrz punkt 3). Zmniejszamy w ten sposób ryzyko ?wypadnięcia? niesfornego obiektu z granic ostrości.
Po drugie, możemy ustawić jeden z ciągłych trybów ostrzenia - w przypadku lustrzanek marki canon są to AI SERVO i AI FOCUS. Teoretycznie po ustawieniu ostrości na dany obiekt aparat powinien śledzić zmiany jego odległości i dostosowywać ostrość. W praktyce, niestety, wygląda to bardzo różnie, szczególnie jeśli obiekt znajduje się poza centrum kadru lub gdy warunki oświetleniowe nie są idealne. Działanie tych trybów jest również zależne od jakości posiadanego przez nas aparatu i obiektywu. AI SERVO i AI FOCUS świetnie sprawdzają się w przypadku fotografii sportowej przy dobrych warunkach oświetleniowych, wysokich jakościowo aparatach i szkłach oraz prostych, centralnych kadrach.
Trzeci sposób jest najbardziej ?na piechotę?, ale stosuję go najczęściej. Jeżeli ruch obiektu nie jest zbyt gwałtowny (nie są to zdjęcia np. sportu), warto co kilka sekund ponownie łapać ostrość.
- Ruch fotografa
Ostrość zdjęcia może być zaburzona nie tylko przez ruch fotografowanego obiektu, lecz także przez ruch samego fotografa. I tak na przykład kiedy delikatnie korygujemy kadr, zmieniając kąt lub odległość od naszego celu (nawet o kilka centymetrów), powinniśmy ponownie złapać ostrość lub upewnić się, że tryb ciągłego trybu ostrzenia zadziałał poprawnie. Jeśli poruszamy się wraz z obiektem, warto używać dla bezpieczeństwa większych głębi ostrości.
- Uwaga na skrajne punkty AF
Większość aparatów jest wyposażona w kilka punktów AF. Niestety, niewielu producentów ostrzega swoich klientów przed korzystaniem z tych skrajnych. A gorzka prawda jest taka, że najczęściej najpewniejszy i najszybszy zawsze pozostaje centralny punkt AF. Zmusza nas to do chwytania ostrości centralnym punktem, a następnie do przekomponowywania zdjęcia (patrz punkt 1).
- ?Ciemność widzę?, czyli ostrzenie w mroku
Większość autofocusów sprawdza się całkiem nieźle w dobrych warunkach oświetleniowych. Problemy zaczynają się wtedy, gdy ktoś wyłączy światło. Aby ustawić poprawną ekspozycję, zdjęcia wykonujemy wtedy na dużych otworach przesłony (głębia ostrości jest tym samym niewielka), co wymaga dużej precyzji w ?chwytaniu? ostrości. Tymczasem jednak nasze obiektywy zaczynają nagle wydawać podejrzane dźwięki, rzęzić i skrzypieć, daremnie próbując wyszukać dostatecznie kontrastowy element zdjęcia. Co gorsza, czasem wydaje im się, że go złapały, informując nas o tym rozentuzjazmowanym ?beepem? (chyba że ktoś ma wyłączoną tą funkcję, wtedy AF entuzjastycznie milczy). Robimy zdjęcie, wracamy do domu, zgrywamy foty i? po raz kolejny tzw. lipa.
Dlatego błądząc z aparatem w ciemnościach, upewnijmy się, że rzeczywiście złapaliśmy ostrość, a jeżeli okazuje się to zbyt trudno dla naszego autofocusa, ustawmy ją ręcznie lub ostatecznie użyjmy lampy błyskowej.
- Przyczyny sprzętowe
Jak ważna jest szybkość i jakość ostrzenia - wie każdy, kto choćby amatorsko robi zdjęcia. Mechanizm AF to jedna z głównych przyczyn w różnicach cenowych pomiędzy poszczególnymi klasami aparatów i obiektywów. Nie ma co ukrywać, że tzw. obiektywem ?kitowym? nie zrobimy zdjęcia-żylety obiektowi z odległości kilku metrów. W pewnym momencie zawsze będzie się pojawiać na zdjęciu ?mleko?, tj. obiekty będą nieostre. Nie bez przyczyny optyka w fotografii jest taka droga. Jeżeli więc chcemy mieć na zdjęciach jakość fotek reklamowych - czas sięgnąć do portfela.
- Front i back focus
Z drugiej strony problemy z ostrością wynikają często z wadliwego sprzętu. Mowa tu o zjawisku front i back fokusa. Front fokus występuje w przypadku, gdy autofocus łapie ostrość za punktem optymalnej ostrości. Analogicznie z back fokusem mamy do czynienia, gdy ostrość jest łapana ?zbyt wcześnie?, tj. przed fotografowanym obiektem.
Przyczyna może leżeć zarówno w aparacie, jak i w obiektywie. Test na front/back fokusa jest bardzo prosty.
Po pierwsze drukujemy poniższą planszę (w wysokiej rozdzielczości znajdziesz ją TUTAJ):
Następnie wykonujemy zdjęcie testowe, ostrząc na grubą środkową kreskę. Kąt osi ogniskowej do płaszczyzny planszy testowej powinien wynosić 45 stopni. Ustawiamy jak najniższą wartość przesłony.
Teraz przeglądamy zdjęcia. Stopień rozmycia kresek bliższych i dalszych od grubej środkowej kreski (tej na którą ostrzyliśmy) powinien być symetryczny. W przypadku wykrycia wady powtarzamy test z użyciem innego obiektywu. Jeżeli problem się powtarza, najprawdopodobniej winny jest aparat, w innym przypadku za wadę odpowiada obiektyw.
Front i back focusa usuwa się zwykle poprzez kalibrację sprzętu w serwisie. Niektóre nowe aparaty pozwalają skorygować ostrość z poziomu menu w aparacie, jednak doradzałbym to jedynie doświadczonym użytkownikom.
Jak już pisałem na początku: ostrość to jedno z głównych (obok ekspozycji) kryteriów poprawności zdjęcia. Tak przynajmniej mówią annały sztuki fotograficznej. Jednak ? jak wiemy ? zasady są po to, aby je łamać. Są zatem sytuacje, w których zgubiona ostrość może być fotografowi na rękę ? mowa tu chociażby o aktach. Bywa też, że brak ostrości wzmaga dramaturgię zdjęcia, jak choćby w przypadku zdjęć Roberta Capy z lądowania w Normandii.
Zwykle warto jednak wyrwać się z fotograficznego szału i przypilnować, by ryzyko zgubienia ostrości spadło do zera. No, chyba że chcemy wyrzucić naszą wielogodzinną pracę do kosza.