Perseidy, Droga Mleczna i świecące glony naraz. Oto zdjęcie jedno na milion
Ten kadr jest niezwykły. Fotograf wykazał się doskonałym wyczuciem czasu i umiejętnościami. Mimo tego, że samo zdjęcie wydaje się proste, to jego piękno tkwi w szczegółach. Sfotografowanie każdego z trzech elementów stanowi nie lada wyzwanie, a tu mamy wszystko naraz.
02.10.2023 11:19
Autorem zdjęcia jest Jay Shah. Na jego fotografii zobaczymy deszcz Perseidów, dobrze widoczną Drogę Mleczną oraz świecące skały w wodzie. Na dodatek wszystkiemu przyświeca zachód Słońca nad Oceanem Spokojny. O tak, nie można zapomnieć o wraku statku, który widnieje w kadrze.
Odchodząc od samych motywów, warto zwrócić uwagę na techniczny aspekt tej fotografii. Zbalansowanie ekspozycji w takim przypadku jest bardzo trudne. Inaczej powinniśmy naświetlać nocne niebo, inaczej zachód Słońca, a jeszcze inaczej świecące kamienie (tak naprawdę to glony, w których dochodzi do przemian biochemicznych). Fotografia została wykonana w stanie Oregon, zaś wrakiem na nim widocznym jest stary brytyjski okręt Peter Iredale, który rozbił się tam w 1906 r. przez silne porywy wiatru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jay Shah wykonał to zdjęcie pełnoklatkowym bezlusterkowcem Sony A7 IV z obiektywem Sony FE 24 mm f/1.4 G Master. Czas naświetlania klatki wynosił 15 s. Fotograf wspomina, że właśnie tyle wystarczyło, by ująć niezwykłą chwilę, pełną zaskoczeń. Shah zapiera się, że nie tworzy kolaży i nie akceptuje agresywnej manipulacji obrazami. Jego zadaniem jest wykonanie prostych zdjęć, pełnych zjawiskowych elementów.
Autor tego wspaniałego kadru podkreśla, że wszystko "wyciągnął" z pojedynczego zdjęcia. Jest to zasługą znacznej rozpiętości tonalnej matrycy w aparacie, którego używa. Dzięki temu mógł ukazać detale w ciemnych i jasnych partiach. Kiedyś fotografowie wykorzystywali technikę "pseudo HDR", by zrobić coś takiego. "Wywoływali" wówczas wiele plików z pojedynczego zdjęcia RAW i łączyli w programach. Dziś już nie trzeba tak robić, a wystarczy jedynie zamaskować odpowiednie elementy i zmienić ich parametry – trochę podobnie jak w kiedyś w ciemni fotograficznej.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii