Uważaj, gdy fotografujesz start rakiety. Twój aparat tego nie przeżyje
Wiadomo – aparaty fotograficzne i wysoka temperatura to nie jest najlepsze połączenie. Niestety Bill Ingalls z NASA przekonał się o tym dość boleśnie. Jego aparat stopił się kompletnie, ale przynajmniej zostało mu kilka zdjęć.
24.05.2018 | aktual.: 26.07.2022 18:01
Bill Ingalls zajmuje się robieniem zdjęć dla NASA. Niestety z taką pracą wiążą się różne niebezpieczeństwa, a wysoka temperatura i utrata sprzętu to czyste ryzyko zawodowe. Jego Canon EOS 5Ds ”oddał życie” za to, by zrobić zdjęcia startu sondy GRACE Follow-On.
Wystrzelenie sondy było sprzężone ze startem rakiety SpaceX Falcon 9 w kalifornijskim kompleksie kosmicznym Vandenberg Air Force Base. Z aparatu, jak widzicie – nic nie zostało, chociaż podobno uchowało się kilka zdjęć, a to już coś. W końcu dla nas, fotografów, najważniejszy jest efekt naszej pracy, a nie sprzęt. Tak czy siak – to naprawdę boli! Ten aparat kosztuje w zestawie z lampą około 15 tysięcy złotych!
Na Facebooku Billa faktycznie pojawiły się 2 zdjęcia ze startu rakiety. Trudno jest mi wyobrazić sobie, jak wielka temperatura tam panowała, skoro aparat się stopił.