14 godzin pieszej wędrówki zaowocowało pięknymi zdjęciami ślubnymi w norweskich górach
Najbardziej znana formacja skalna w Norwegii nazywa się ”Trolltunga”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza ”język trolla”. Jest to wysunięty cypel, pod którym rozciąga się niesamowicie malowniczy widok. Fotografka Priscila Valentina podjęła się wykonania sesji zdjęciowej na skale, a efekt jej pracy jest zachwycający!
Kliencie fotografki Priscili Valentiny wybrali dla siebie niecodzienne miejsce, którym jest formacja skalna ”Trolltunga”, czyli najbardziej popularny cypel w całej Norwegii. 700 metrów pod nim rozciąga się jezioro Ringedalsvatnet, a dolina jest po prostu przepiękna. Przeważa tam zieleń łąk i zboczy górskich oraz błękit wody. To wymarzone miejsce na zdjęcia. Co więcej – The Huffington Post uznał Język Trolla za najlepsze miejsce na Ziemi do zrobienia selfie.
Dostanie się na Trolltungę było nie lada wyzwaniem. Fotografka wraz ze swoimi klientami musiała wstać tuż przed wschodem słońca i wyruszyć w drogę. Ich przygoda rozpoczęła się już o 5:30 rano, by chwilę później zacząć wielogodzinną wędrówkę na wymarzone miejsce. Dla Priscili było to tym bardziej uciążliwe, gdyż na jej plecach spoczywał 15-kilogramowy bagaż ze sprzętem, a na dodatek zaczął padać deszcz.
Po 14-godzinnej wycieczce, grupie udało się dotrzeć na miejsce. Para zakochanych rozstawiła namiot, by przebrać się i przygotować do sesji zdjęciowej. Spójrzcie tylko na widoki, które ujęła Valentina – wysiłek zdecydowanie się opłacił. Tak zjawiskowe zdjęcia w portfolio to świetna pozycja.
Więcej zdjęć znajdziecie na stronie internetowej fotografki.