Koronawirus to nie pierwsza epidemia w Polsce. 57 lat temu szalała ospa

Temat epidemii koronawirusa SARS-CoV-2 jest ostatnio na ustach wszystkich, wszystkie media informują o nim nieustannie. Wielu ludzi zapomina o tym, że w Polsce mieliśmy już do czynienia ze sporą epidemią – 57 lat temu Polską zawładnęła ospa.

Koronawirus to nie pierwsza epidemia w Polsce. 57 lat temu szalała ospa
Źródło zdjęć: © © Mieczysław Dołęga / Archiwum Państwowe we Wrocławiu
Marcin Watemborski

18.03.2020 | aktual.: 18.03.2020 17:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jestem z Wrocławia. Ostatnio odwiedzając rodziców (rocznik 1948 i 1950) oboje zaczęli wspominać, że pamiętają epidemię ospy w 1963 roku – zakaz wychodzenia, lekarzy w specjalistycznych strojach, wojsko i milicję na ulicach. Wrocław był epicentrum zarazy, która po 25 dniach od jej wykrycia została stłumiona, dzięki poważnemu podejściu do problemu i szybkiemu podjęciu działań.

  • Pamiętam przede wszystkim strach, czekanie na szczepionkę i ból. Dzieci wywożono do Boguszowa na kolonie. Gdy wyjeżdżaliśmy z Wrocławia wojsko sprawdzało cały autobus - czy dzieci mają szczepienia. Te dzieci, które nie miały zagojonej szczepionki nie mogły wchodzić do wody, nie mogły się kąpać. Byliśmy pod kontrolą. Nie mogliśmy się nigdzie poruszać, wszyscy się bali z nami zadawać. Bali się, że się zarażą. Wszędzie byliśmy zawożeni osobno. Byliśmy odizolowani, odsunięci od ludzi. Nikt nie chciał się z nami bawić. Jak wracaliśmy również odbywało się sprawdzanie - czy wszyscy jesteśmy z Wrocławia i czy nikogo nie przewozimy. Pamiętam, że wszędzie było smutno – nie można było wychodzić. Moja mama pracowała w szpitalu i zajmowali się nami sąsiedzi, bo mama pomagała w walce z epidemią. To był straszny czas – wspomina moja mama - Pamiętam, że moja szczepionka długo się goiła. Jeszcze we wrześniu miałam ranę - dodaje.
Obraz
© © Mieczysław Dołęga / Archiwum Państwowe we Wrocławiu

Rozprzestrzenianie się ospy prawdziwej zaczęło się w maju 1963 roku. Wirus trafił do Polski za sprawą Bonifacego Jedynaka, oficera SB, który wracał z Indii lub z Birmy czy Wietnamu – nie ma jednoznacznych źródeł podających miejsce, w którym przebywał. Pierwszą zakażoną osobą była pielęgniarka, córka salowej, która miała styczność z Jedynakiem około 20 maja, a do Wrocławia trafiła 23 maja 1963 roku.

Dopiero 17 lipca został ogłoszony stan epidemii. Chorowało wtedy 99 osób, 7 z nich zmarło. Władze PRL-u, bojąc się rozejścia epidemii na cały kraj, postanowiły odciąć miasto od reszty Polski kordonem sanitarnym. Jak się okazało – nieskutecznie. Ospa pojawiła się w 5 innych województwach. Chorych zaczęto izolować w dwóch ośrodkach (Psie Pole oraz Pracze Odrzańskie), jak również powstał specjalny szpital w Szczodrych.

Obraz
© © Mieczysław Dołęga / Archiwum Państwowe we Wrocławiu

Bardzo szybko rozpoczęto program szczepień profilaktycznych, w wyniku których zostało zaszczepione aż 98 proc. Wrocławian. Według WHO epidemia miała trwać 2 lata i mogło zachorować 2000 osób, w tym 200 ofiar śmiertelnych. Dzięki działaniom ówczesnego rządu sytuację opanowane w zaledwie 25 dni.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]

COVID-19 - Środki bezpieczeństwa

W obliczu zagrożenia, jakie niesie [b]koronawirus COVID-19[/b], warto uświadomić sobie, czym są odpowiednie środki bezpieczeństwa, a czym objawy nieuzasadnionej paniki. Środkami bezpieczeństwa są: [b]częste mycie rąk, unikanie zgromadzeń, higiena kaszlu i kichania, czyli zasłanianie ust chusteczką lub łokciem, tak aby kropelki śliny nie zostały na dłoni[/b]. Objawem paniki jest natomiast wykupowanie zapasów maseczek, co powoduje, że są one trudno dostępne dla personelu medycznego, który faktycznie ich potrzebuje.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (0)