Stylizowane sesje ślubne. Jak się za to zabrać?
Większość oglądających zdjęcia ze stylizowanych sesji ślubnych jest niemal pewna, że to zawodowi modele, ubrani w najpiękniejsze suknie ślubne i najdroższe garnitury. Do tego morze dodatków rodem z Pinteresta i ekipa czuwająca nad przebiegiem sesji. I voilà!
03.07.2020 | aktual.: 03.07.2020 14:31
W takich warunkach zdjęcia robią się same. Całkiem możliwe, że z zewnątrz tak to wygląda, szczególnie gdy z tematem sesji stylizowanych zetkniemy się po raz pierwszy. Co więcej, całkiem możliwe, że w niektórych przypadkach rzeczywiście tak jest. Mam to szczęście, że mogę opowiedzieć wam o swoim doświadczeniu ze stylizowanymi sesjami ślubnymi, a musicie wiedzieć, że dla mnie osobiście te sesje to przede wszystkim niezwykła przygoda i świetna zabawa.
Zrób w końcu coś dla siebie
Kocham piękne rzeczy i piękne miejsca. Pinterest i Instagram to mój drugi dom, a większość inspiracji ślubnych znam na pamięć. Tak się składa, że kocham fotografować, więc możliwość połączenia tego wszystkiego sprawia, że najzwyczajniej w świecie mi się chce. Na swoim koncie mam już kilka sesji stylizowanych i doskonale pamiętam, że każda organizacja niosła ze sobą ogromną frajdę.
Bycie częścią świetnej sesji ślubnej to zawsze nie lada wyróżnienie, a możliwość współorganizacji takiego projektu sprawia, że za każdym razem efekt przekracza moje najśmielsze oczekiwania. Ślubne sesje stylizowane to mój sposób na ciągły rozwój i brak poczucia wypalenia zawodowego. To również szansa na eksperymenty, pójście o krok dalej i wyjście z własnego schematu weselnego, z którego na co dzień boimy się wyjść, chcąc spełnić w 100 proc. oczekiwania naszych par.
Przede wszystkim ludzie
Nie będzie udanej sesji bez najlepszej i nadającej na tych samych falach ekipy. Przy organizacji sesji szczególną uwagę poświęcam dobierając odpowiednie osoby. To muszą być ludzie, którzy rozumieją zamysł i motyw sesji, do tego chcą stworzyć coś wyjątkowego i dać z siebie 100 proc. Sesja to zwykle cały dzień ciężkiej pracy, której absolutnie się nie czuje w trakcie zdjęć, pod warunkiem, że masz przy sobie cudownych ludzi.
W związku z tym chyba nie muszę tłumaczyć, że sesje stylizowane to świetna opcja na poszerzenie listy swoich kontaktów i stworzenie własnej sieci poleceń? Bardzo często zdarza się, że z tą cudowną ekipą widujemy się później na prawdziwych ślubach.
Zbuduj portfolio
Ślubna sesja stylizowana to nie jest dobry pomysł, jeśli nie masz jeszcze w portfolio żadnych zdjęć. Pamiętaj, że tutaj zamiast pary, głównym odbiorcą twoich prac będą ludzie, którzy zainwestują w sesję swój czas, pieniądze i talent.
Jeśli fotografujesz śluby już jakiś czas i czujesz, że to moment na coś nowego - dobierz ekipę i stwórzcie razem wyjątkowy cykl. Zaufaj mi, niesamowicie wzbogaca to portfolio i pozwala rozwijać się dalej, jeśli zdecydujesz się zaangażować później w inne ciekawe projekty. Zamiast dawać zniżkę w postaci kilkuset złotych na hasło "stodoła", wysil się kreatywnie, poznaj nowych ludzi i zorganizujcie nietypową sesję w wymarzonej stodole. To działa, serio. Wymaga tylko troszkę więcej wysiłku niż zaoferowanie zniżki, ale naprawdę warto.
Bądź inspiracją!
Kilka miesięcy temu odezwała się do mnie para. Napisali, że widzieli moją ostatnią sesję stylizowaną w stodole Dyrkowo. Są zachwyceni. I to tak mocno, że stała się ona ich ślubną inspiracją. We wrześniu widzimy się na ich ślubie, w który zaangażowana jest połowa ekipy ze wspomnianego projektu. A to wszystko dlatego, że grupa ludzi, przede wszystkim kochająca to co robi, postanowiła się spotkać i stworzyć wspólnie coś fajnego.
Innego dnia dostałam wiadomość odnośnie sesji stylizowanej współorganizowanej przez wedding plannerkę Natalię z agencji ślubnej. Para młoda powierzyła jej organizację swojego ślubu, a mi fotografowanie ich w tym niezwykłym dniu. To wszystko tylko dlatego, że w lutym wspólnie wymyśliłyśmy sobie stylizowaną sesję ślubną. Niesamowite, prawda?
Stylizowane sesje ślubne to nie tylko inspiracje dla pięknych ślubów i wesel. To także krok dalej jeśli chodzi o sesje plenerowe waszych par. Stylizowane sesje już zrealizowane przez Was pokazują, jak pięknie może wyglądać sesja ślubna, jeśli w jej współtworzenie zaangażujemy profesjonalistów, nie tylko fotografa, ale także makijażystkę, fryzjerkę i florystkę.
Sesje stylizowane a naturalna fotografia ślubna
Czy podczas sesji stylizowanych jest miejsce na naturalność? Czy wciąż myślisz, że ślubna sesja stylizowana = para młoda to widzący się pierwszy raz w życiu zawodowi modele? Być może w przypadku niektórych sesji tak właśnie jest, ale dla mnie prawdziwa kochająca się para to sprawa niemal życia i śmierci.
W fotografii stawiam przede wszystkim na kolor i emocje, dlatego naturalność (mimo tych wszystkich pięknych dodatków, mających inspirować) jest jedną z podstaw w przypadku współorganizowanych przeze mnie sesji stylizowanych. Nie twierdzę, że praca z modelami jest gorsza (na pewno jest nieco łatwiejsza), ale to te prawdziwe emocje mają ostatecznie przykuwać uwagę i zatrzymywać oglądających na dłużej.
Minusy sesji stylizowanych
Spędziłam pół wieczoru zastanawiając się nad minusami stylizowanych sesji ślubnych. Poza tym, że część osób wysnuje zarzut w stylu "to nie jest prawdziwa para", co jest nieprawdą, to udało mi się znaleźć jedną negatywną stronę takich sesji. Mianowicie sesje stylizowane są bardzo trudne.
Często w projekt angażuje się sporo ludzi, którzy dają z siebie naprawdę wszystko (czas, pieniądze, umiejętności). Wymagania są wysokie, zdarza się, że nawet wyższe niż te stawiane przez pary młode. Efekty sesji stylizowanych to materiały reklamowe, które mają służyć zaangażowanym biznesom i przedstawić je w jak najlepszym świetle. W tym przypadku trzeba spełnić oczekiwania nie dwóch osób, a całej ekipy, która ci zaufała i włożyła w sesję część siebie. Sami przyznacie, że to zobowiązuje, dlatego tylko ciężka praca i pełne zaangażowanie daje upragniony rezultat!
Piękne śluby dzieją się w Polsce
Myślę, że to zasługa między innymi cudownych sesji stylizowanych, które inspirują i motywują. Nie tylko pary młode, ale także nas i nasze ślubne biznesy. Rozwijajmy się, bawmy się tym, co robimy, a chęć i miłość do naszej pracy wciąż będzie w nas żywa. Działajmy i bądźmy aktywni!