20‑letni analog jest szybszy niż Nikon D5

Technologia gna stale do przodu. W pogoni za megapikselami, zapomnieliśmy, że w czasach analogowych było kilka aparatów, które nawet dzisiaj potrafią posłać na deski nawet najlepsze lustrzanki cyfrowe.

20-letni analog jest szybszy niż Nikon D5
Źródło zdjęć: © Źródło: youtube.com
Marcin Watemborski

25.04.2016 | aktual.: 26.07.2022 19:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dawno, dawno temu, roku pańskiego 1996, powstał Nikon, który zmienił oblicze fotografii sportowej. Wiecie o jakim modelu mówię? O lustrzance analogowej Nikon F3H, której maksymalna prędkość (z założonym winderem) wynosiła 13 klatek na sekundę!

Filmik pokazuje starcie F3H z Nikonem D3. Fakt, nie jest to najnowszy model, bo z 2007, ale nie zmienia to faktu, że był on wolniejszy od analoga aż o 2 klatki. D3 na dodatek był ustawiony w trybie DX, a nie pełnoklatkowym, więc działał na pełnych obrotach.

Obraz

Nikon F3H nie był modelem, który mógł mieć każdy. Była to specjalnie zmodyfikowana wersja zwykłego F3, która zawierała półprzepuszczalne lustro. Aparat był początkowo przeznaczony tylko dla fotografów, którzy mieli dokumentować Igrzyska Olimpijskie w 1998 roku. Powstało tylko 800 egzemplarzy szybkiego korpusu, więc jeśli macie taki na półce - poświęćcie mu trochę czasu.

Obraz

Dlaczego napisałem, że jest szybszy od Nikona D5? Ponieważ technicznie – tak jest. Jeśli nie zablokujecie lustra w D5, będzie on zdolny do strzelania z prędkością 12 klatek na sekundę. Oczywiście międzyczasie aparat jeszcze używa autofokusa i po 3 sekundach nie przestanie robić zdjęć jak F3H, bo nie skończy mu się film, ale wciąż jest wolniejszy.

Więcej informacji o Nikonie F3H (High Speed) znajdziecie na stronie producenta.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
ciekawostkiLustrzanki cyfroweInspiracje
Komentarze (0)