432 500 dolarów! Za tyle został sprzedany portret, zrobiony przez… sztuczną inteligencję
Zaczyna się pojawiać coraz więcej robotów, a algorytmy sztucznej inteligencji są coraz doskonalsze. Oprócz tego, że potrafią rozmawiać, tłumaczyć, zrobić świetną kawę, umieją też… tworzyć sztukę. Nie wiem, czy to bardziej zachwycające, czy przerażające.
30.10.2018 | aktual.: 26.07.2022 16:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jestem miłośnikiem filmów o robotach, przyszłości i sztucznej inteligencji. ”Czy androidy śnią o elektrycznych owcach” i ”Solaris” mam w małym palcu. Nie sądziłem jednak, że to, o czym piszą autorzy realnie zacznie się spełniać, bo wiecie… tworzenie sztuki wymaga jakiejś emocjonalności, nawet sztucznej. Ale do rzeczy.
Podczas aukcji Christie’s w Nowym Jorku, dnia 25 października 2018 roku, dokonało się coś historycznego. Jedno z dzieł sztuki (oszacowane na 7-10 tys. dolarów) zostało sprzedane za 432 500 dolarów. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie fakt, że ten portret został stworzony przez algorytm sztucznej inteligencji, a nie artystę z krwi i kości.
”Edmond de Belamy, from La Familie de Belamy” został ”namalowany” przez algorytm nazywany ”min G max D Ex[log(D(x))] + Ex[log(1-D(G(z)))]". Ten cyfrowy artysta nawet podpisał swoje dzieło w taki sposób w dolnym prawym rogu obrazu.
Portret Edmonda de Belamy’ego powstał na podstawie przepuszczenia przez algorytm sztucznej inteligencji 15 tysięcy innych obrazów z przedziału XIV-XX wieku. Po wielu dniach nauki przed algorytmem zostało postawione wyzwanie – wygenerowanie portretu na podstawie tego, co przyswoił.
O ile fotografia jest tym, co zaczęło zabijać malarstwo w XIX wieku, to śmiało można zaryzykować powiedzenie, ze niedługo fotografia i malarstwo mogą zostać zabite przez sztuczną inteligencję, która radzi sobie coraz lepiej na polu obrazowania. Być może zamiast chodzić na wystawy fotograficzne, już niedługo zaczniemy odwiedzać ekspozycje prac cyfrowych artystów – bez duszy, emocji i realnej świadomości tego, co stworzyli.