6 inspirujących pomysłów na wiosenne zdjęcia [poradnik]

Zima była wyjątkowo łagodna w tym roku, w szczególności na Dolnym Śląsku, gdzie mieszkam. Jednak zima to zima, więc mimo że była łagodna, kilkunastostopniowe temperatury nam nie groziły, a błękitne niebo pojawiało się zdecydowanie rzadziej niż teraz. Wiosna to moim zdaniem najpiękniejsza pora roku. Pełna zmian, zieleni. Wreszcie można wyjść z domu z aparatem bez rękawiczek, ubranym tylko w bluzę czy cienką kurtkę. O czym warto pamiętać, zabierając się do fotografowania wiosną?

1. Przeproś się z filtrem polaryzacyjnym

Filtra polaryzacyjnego używam właściwie tylko wtedy, gdy na dworze zaczyna robić się ciepło, mimo że nie ma to zbyt wiele wspólnego z temperaturą. Zimą niebo najczęściej spowite jest grubą warstwą chmur, a słoneczne dni zdarzają się rzadko. Nie ma też pięknej zieleni, której kolor zostałby podbity przez użycie wspomnianego filtra.

Oczywiście, są wyjątki, ale jak wiadomo, wyjątek potwierdza regułę. W zimie dzień jest zdecydowanie krótszy i ogólnie jest zdecydowanie ciemniej, więc rzadko kiedy chcemy odcinać jeszcze ok. 2EV poprzez założenie filtra na obiektyw. Teraz jest świetny moment na wyciągnięcie go z szuflady, odkurzenie i używanie. Dzięki niemu przyciemnimy niebo, zaakcentujemy chmury, zieleń stanie się bardziej nasycona. Nic tylko fotografować!

2. Wybierz się na zdjęcia nocne!

Nie przepadam za zdjęciami nocnymi w zimie. Nie dość, że się marznie, to jeszcze złota godzina zaczyna się około 15, kiedy wszyscy są w pracy. Wschód słońca też zresztą zazwyczaj oglądamy przy porannej kawie. Jeśli nie fotografujemy zorzy polarnej, zimowa fotografia nocna do najprzyjemniejszych nie należy - przynajmniej moim zdaniem.

Wiosna to znakomita pora na wyciągnięcie statywu, wężyka spustowego i wycieczkę do miasta. Wiele aplikacji pogodowych pokazuje dokładnie godzinę zajścia słońca. Wtedy zaczyna się złota godzina, czyli najlepsza pora na zdjęcia wieczorne. Niebo nie będzie jeszcze czarne, tylko przyjemnie granatowe, mimo że miasto okryte zostanie wieczorną poświatą latarni i reflektorów.

3. Kwitnie, wszystko kwitnie!

Mimo że magnolie na Dolnym Śląsku już przekwitły, to sady w okolicach Wrocławia są pełne kwitnących drzew. Wiosna to jedyny moment, aby uchwycić np. kwitnące jabłonie. Łany krokusów, konwalie majowe - to wszystko znajdziecie w parkach i lasach. Trzeba się spieszyć: kwiaty nie będą czekać!

4. Wiosna to świetna pora na zdjęcia makro

Fotografia makro (szczególnie natury) nie jest mi zbyt bliska, ale wiosna i lato to najlepszy czas na tego typu fotografię. Warto pokombinować z odwróconym, jasnym obiektywem przytwierdzonym do standardowego obiektywu, pierścieniami pośrednimi czy odpowiednimi soczewkami. Niewykluczone, że aparat kompaktowy będzie miał świetną funkcję makro! Wiosną zobaczycie mnóstwo kwiatów, ale też intensywnie pracujące pszczoły i mrówki, a także wielobarwne motyle. Może uda Wam się uchwycić takiego kraba?

5. Wiosna i portret - to jest to!

Kiedy zima jest długa, szczególnie tak jak w zeszłym roku, najbardziej nie mogę się doczekać plenerowych zdjęć portretowych. W końcu ile można męczyć fotografię studyjną, ustawiać lampy i ograniczać się do fotografii we wnętrzach? Wiosenna aura sprzyja fotografii portretowej. Bierzemy więc blendy, jasne stałki i w plener!

6. Świeci słońce - uchwyć je w kadrze!

Nie wiem jak Wy, ale ja doskonale pamiętam złotą zasadę, do której trzeba było się stosować: nie rób zdjęć pod słońce. Moja propozycja jest taka: złamcie tę zasadę sprzed lat i umieśćcie słońce w kadrze. Jeśli nie macie bardzo podłego obiektywu, efekty mogą być naprawdę ciekawe! Kiedy podróżuję, właściwie większość zdjęć robię właśnie w ten sposób. Ja to lubię, a Wy?

Wiosna to wspaniała pora roku. Robi się coraz cieplej, wszystko się zieleni, możemy zdjąć grube kurtki, usiąść w ogródku przy filiżance kawy. Im świat staje się bardziej kolorowy, tym bardziej kolorowe mogą być nasze zdjęcia - i warto to wykorzystać. Wreszcie można wyjść z domu czy studia i bez odmrożonych palców fotografować przyrodę i ludzi. Zdecydowanie polecam :)!