Adobe Lightroom vs. Capture One - sprawdzamy różnice w jakości fotografii
Capture One jest cenione przez fotografów przede wszystkim za pracę z kolorem i jakość obrazu przy standardowych ustawieniach. Czy rzeczywiście zdjęcia eksportowane z C1 są lepszej jakości? Sprawdzamy!
Na Capture One pracuję od kilku miesięcy, natomiast Lightroom ułatwia mi pracę od ładnych paru lat. Obecnie korzystam z dwóch programów równolegle, wykorzystując je do różnych celów. W dzisiejszym artykule nie będę rozkładał na czynniki pierwsze interfejsów, możliwości personalizacji i temu podobnych, a skupię się na jakości zdjęć i możliwości przywracania szczegółów z jasnych i ciemnych partii obrazu. Dużą rolę odgrywa również kolorystyka plików RAW wgranych do obydwu programów. Artykuł podzieliłem na kilka części, w których zawarłem opisy i oceny poszczególnych elementów jakości obrazu.
Zdjęcia, które załączyłem mają standardowe wartości odszumienia i wyostrzenia. Nie zmieniałem również profili kolorystycznych - porównuję to, co obydwa programy oferują przy fabrycznych ustawieniach. W Adobe Lightroom ustawiony profil barwny to Adobe Standard. W Capture One wyłączyłem korekcję obiektywu, która domyślnie jest włączona.
Krajobraz miejski bez korekcji
To porównanie pokazuje w jaki sposób silniki obydwu aplikacji wyświetlają pliki RAW. Widać, że kolory w przypadku Capture One są trochę mocniej nasycone, natomiast różnica w oddaniu barw w krajobrazie jest niewielka. Po zbliżeniu zdjęć do 100% widać jednak, że zdjęcia z Capture One są ostrzejsze i nieco bardziej kontrastowe.
Zdjęcie krajobrazowe po korekcji cieni i świateł
Obydwa programy oferują możliwość przywracania szczegółów z cieni i świateł. W Adobe Lightroom odpowiadają za to 4 suwaki - highlights, shadows, whites i blacks, którymi kompensujemy odpowiednie tony na zdjęciach. W Capture One natomiast korekcja tych parametrów wygląda podobnie jak w poprzednich wersjach Lightrooma - mamy dwa suwaki highlight i shadow, którymi przywracamy szczegóły z ciemnych i jasnych partii zdjęć.
Do tego celu wybrałem trudne zdjęcie - zachodzące słońce przy plaży. Użyłem maksymalnego przywrócenia szczegółów ze świateł i cieni, przy czym w Lightroomie nie ruszałem suwaków blacks i whites, ponieważ po korekcji tych parametrów zdjęcie wyglądało na bardzo mdłe. Zdjęcie z Adobe Lightroom jest trochę ciemniejsze, mniej kontrastowe, natomiast ilość odzyskanych szczegółów jest bardzo podobna. Zdjęcie z Capture One wygląda lepiej, a banding jest mniej widoczny.
Podobnie na kolejnym zdjęciu - ilość odzyskanych szczegółów jest podobna, natomiast zdjęcie z Capture One jest trochę mocniej nasycone, zaszumienie jest trochę mniejsze, a kontrast delikatnie większy. Zdjęcia z C1 są też bardziej szczegółowe.
Zdjęcie portretowe
W mojej codziennej pracy dość często robię portrety kiedy robię zdjęcia testowe w SPP Models. Tu różnice są również widoczne gołym okiem. Zdjęcia w Capture One są trochę ciemniejsze, natomiast skóra ma zdecydowanie przyjemniejszy odcień, szczególnie kiedy zdjęcia były robione w dość ciemnym klimacie.
W Adobe Lightroom skóra jest delikatnie ziemista i niezbyt przyjemna w odbiorze. W Capture One wygląda zdecydowanie lepiej, choć według mnie zdjęcia są trochę zbyt mocno nasycone, przez co nasycenie ustawiam zazwyczaj na ok. -10. Widać również dużą różnicę w szczegółowości zdjęć - standardowe wyostrzanie w Capture One jest mocniejsze, a zdjęcia są bardziej szczegółowe, co widać szczególnie przy powiększeniu 100%, kiedy patrzymy na pory skóry czy włosy. Mimo że nie narzekam na wyostrzanie w Adobe Lightroom, to w porównaniu do Capture One zdjęcia są miększe.
Zdjęcia na wysokich ISO
W tej kwestii Lightroom radzi sobie lepiej przy fabrycznych ustawieniach. Szumy są mocniej usuwane w Capture One, natomiast miejscami pojawia się nieprzyjemny efekt akwareli, który przypomina odszumiane przez algorytm aparatu pliki JPG.
Jak widać, różnice w jakości zdjęć między dwoma aplikacjami są dość znaczące, szczególnie jeśli chcemy odzyskiwać szczegóły z cieni i świateł, a także pracować przy fotografiach portretowych. W mojej ocenie Capture One wypada lepiej, oczywiście jeśli mówimy o ustawieniach fabrycznych. Każdy z programów ma możliwość wprowadzania korekt, więc praca na obydwu jest efektywna.
Kwestia obsługi i interfejsu to materiał na osobny artykuł, choć w dużym skrócie mogę powiedzieć, że Lightrooma wolę używać do masowej korekcji zdjęć, natomiast Capture One do sesji, z których wybieram kilka lub kilkanaście zdjęć. A Wy, jakie macie zdanie na ten temat?