Artysta drukował zrzuty ekranu z Instagrama i je sprzedawał. Teraz ma problemy w sądzie

Artysta drukował zrzuty ekranu z Instagrama i je sprzedawał. Teraz ma problemy w sądzie28.07.2017 09:03
Źródło zdjęć: © © Donald Graham / [Instagram](https://www.instagram.com/donaldgrahamphotography/)

Richard Prince jest znany z tego, że drukuje zrzuty ekranu z Instagrama wykonane przez siebie. Uważa to za nowy rodzaj sztuki. Niestety, wielu twórcom nie podoba się jego podejście i zarabianie na ich dziełach. Donald Graham złożył przeciwko niemu pozew sądowy.

3 lata temu, w 2014 roku, w galerii Gagosian w Nowym Jorku, Richard Prince zrobił wystawę ze swoich dzieł. Były nimi zrzuty ekranu z kont na Instagramie innych twórców. Wydruki były sprzedawane za kwotę nawet do 100 000 dolarów za jedno. Artysta wystawiał swoje prace bez zgody autorów pierwotnych obrazów, co zdenerwowało m.in. Donalda Grahama, który złożył przeciw niemu pozew sądowy o naruszenie praw autorskich. Bezprawnie wykorzystanym zdjęciem Grahama był ”Rastafarianin palący skręta”.

Wystawa ”New Portraits” (”Nowe Portrety”) składała się z 38 wyselekcjonowanych przez Prince’a zrzutów ekranu prac innych artystów, które zostały powiększone do dużych rozmiarów. W 2015 roku Prince oraz Larry Gagosian z galerii zwrócili się do sądu z prośbą o umorzenie sprawy, ponieważ pierwotne zdjęcia zostały znacznie przerobione, tworząc nowe dzieła.

Sidney H. Stein, sędzia rejonowy, odrzucił wniosek oskarżonego, tłumacząc to tym, że na obu pracach znajduje się pierwotne zdjęcie, które nie zostało zmienione kompozycyjnie, kolorystycznie ani w żadnen inny sposób. Nie można więc mówić tu o opracowaniu dzieła, tylko wykorzystaniu go jako fragmentu innego w swojej pierwotnej formie. Na logikę rzecz biorąc – przecież to jasne, że Prince ukradł obraz Grahama.

Na początku tego roku Prince zmagał się z podobną kwestią względem zdjęcia, na którym była Ivanka Trump. Zapłacił za jego wykorzystanie 36 000 dolarów. Jak widać ludzie zrobią wiele w obronie swojej sztuki, ale czy uważacie, że twórczość Prince’a faktycznie jest czymś nowatorskim?

Osobiście nawet nie nazwałbym dzieł Prince’a opracowaniami, a wsadzeniem już istniejących dzieł w ramę, odpowiadającą współczesnej kulturze obrazu, jaką są media społecznościowe. To tak jakby wziąć już istniejące zdjęcia i oprawić je w rzeźbioną ramę. To tylko forma prezentacji, nie proces twórczy.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.