Czas zamknięty na zdjęciu. Niezwykłe solarigrafie Kasi Kozińskiej

Czas zamknięty na zdjęciu. Niezwykłe solarigrafie Kasi Kozińskiej21.12.2018 13:25
Most Grunwaldzki we Wrocławiu, 120 dni ekspozycji
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Monika Homan

Solarigrafia to dość niszowa technika fotograficzna, która pozwala na zarejstrowanie pozornej wędrówki słońca dzięki bardzo długim czasom naświetlania. Kasia Kozińska rozstawia w mieście swoje aparaty i zatrzymuje na zdjęciach kilkumiesięczną historię. Opowiedziała nam jak zrobić własny aparat.

Monika Homan: Skąd pomysł na solarigrafię? Dlaczego wybrałaś akurat tę technikę? 

Kasia Kozińska: Pamiętam, że któregoś dnia, podczas długiej podróży autobusem, koleżanka wysłała mi link do przypadkowo znalezionej pracy jednego z polskich solarigrafistów. Początkowo nie rozumiałam co się dzieje na tym zdjęciu, a następnie nie mogłam uwierzyć! Nie rozumiałam właściwie niczego – począwszy od tego, jak to w ogóle jest możliwe, do bardziej przyziemnych kwestii, jak montaż. Myślałam też, że zdjęcie zostało wykonane przy użyciu aparatu cyfrowego, więc frapowało mnie również jakim cudem nikt go nie ukradł przez cały ten czas. Teraz, z perspektywy czasu mnie to bawi.

Później właściwie nie mogłam zapomnieć o tym zdjęciu. Bardzo kusiło mnie, aby spróbować i się przekonać, czy to faktycznie jest możliwe i czy bez doświadczenia, też jestem w stanie zarejestrować ścieżkę słońca. Zbierałam się kilka miesięcy do wybudowania mojej pierwszej kamery, jednak po uzyskaniu pierwszych rezultatów poczułam narastającą ciekawość i nie mogłam doczekać się kolejnych zdjęć z jakichś ciekawszych miejsc.

Wrocławski Teatr Lalek, 232 dni ekspozycji, Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Wrocławski Teatr Lalek, 232 dni ekspozycji
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Kiedy zbudowałaś pierwszy aparat?

Ponad półtora roku temu i od tamtej pory działam nieprzerwanie, chociaż miewam kilkutygodniowe przerwy w zawieszaniu aparatów. Wynika to głównie z tego, że najwygodniej montować je po zmroku, a nie zawsze są sprzyjające okoliczności. Długo też zastanawiałam się nad założeniem w internecie swojego miejsca, w którym prace mogłoby oglądać szersze grono niż tylko moi znajomi i rodzina, ale prace spotykają się z naprawdę pozytywnym odbiorem, co tylko motywuje mnie do dalszego działania! Są one dostępne na facebooku pod chwytliwą nazwą "Kapsuły czasu", co nawiązuje do przechowywanej na zdjęciach zawartości.

Widok z balkonu. Ciekawa jest świecąca się latarnia, 170 dni ekspozycji, Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Widok z balkonu. Ciekawa jest świecąca się latarnia, 170 dni ekspozycji
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Dlaczego nie montujesz aparatów w dzień?

Wynika to z faktu, że nie chcę za bardzo zwracać na siebie uwagi. Kiedy montujesz aparat w mieście, wyglądasz jakbyś kombinowała coś zabronionego.

Co ci się spodobało w tej technice?

Wydaje mi się, że polubiłam tę technikę za satysfakcję, jaką daje uzyskanie obrazu po długim procesie tworzenia go – począwszy od wybudowania kamery, do zawieszenia jej oraz czekania wiele miesięcy na efekt. Kosztuje to dużo więcej cierpliwości i nigdy nie wiadomo jaki efekt się uzyska, więc jest też ziarnko niepewności.

Cmentarz, 184 dni. Aparat zamontowany poziomo, stąd inny wygląd Słońca, 186 dni, Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Cmentarz, 184 dni. Aparat zamontowany poziomo, stąd inny wygląd Słońca, 186 dni
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Jak zbudować aparat do solarigrafii?

Nie ma jednej uniwersalnej metody, większość osób wypracowała swoją metodą prób i błędów. Nie jest też wykluczone, że za kilka miesięcy zmodyfikuję swój sposob – to chyba ciągła droga poszukiwania lepszych rozwiązań.

Aktualnie do wykonania moich aparatów używam puszek aluminiowych o objętości około 330 ml. Czasem dostaję je od znajomych - brzmi to dość śmiesznie, ale czego nie robi się dla sztuki. Mniej więcej w trzech czwartych wysokości wykonuję otworek igłą (wysokość wynika z tego, że obraz wpada do aparatu odwrócony, więc "niebo" pada na tę większą część papieru, pozwalając na zarejestrowanie słońca nawet latem, gdy świeci bardzo wysoko). Średnica otworka wynosi zwykle mniej niż pół milimetra (czasem 0,1 mm lub 0,3 mm). Nie mam odpowiednich narzędzi do jego zmierzenia, przez co wykonuję je metodą "na oko", ale daje to satysfakcjonujące rezultaty. Istotne jest, aby powierzchnia otworka była dokładnie wyszlifowana i nie posiadała żadnych zadziorów, bo wpłynie to na jakość uzyskanego obrazu.

Ciekawy efekt odbicia światła słonecznego w oczku wodnym, 180 dni ekspozycji, Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Ciekawy efekt odbicia światła słonecznego w oczku wodnym, 180 dni ekspozycji
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Mamy już przygotowaną puszkę. I co dalej?

Następnie wkładam do środka papier światłoczuły. Można to zrobić spokojnie w obecności lampki nocnej, nie jest konieczna całkowita ciemność. Papier sam w sobie jest czarno-biały, jednak wystawiony na nietypowe warunki takie, jak długotrwała wilgoć czy ciepło, zachodzą na nim reakcje chemiczne, które dają określone kolory. Zależą one głównie od rodzaju i marki użytego papieru. Mogą to być żółcie, niebieskości czy róże.

Całość szczelnie zaklejam taśmą izolacyjną, co w teorii powinno chronić zarówno przed dostępem światła jak i wody, jednak zdarzały się aparaty, które w ciągu lata stały się zbiornikami na wodę i można było ją wylać jak ze szklanki. Nigdy nie można być pewnym szczelności. Właściwie to niczego nie można być pewnym w tej technice.

90 dni we Wrocławiu. Śnieg był tylko kilka dni, ale jest na tyle jasny, że się uwiecznił. Dodatkowo widać tajemniczy napis na śniegu, Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
90 dni we Wrocławiu. Śnieg był tylko kilka dni, ale jest na tyle jasny, że się uwiecznił. Dodatkowo widać tajemniczy napis na śniegu
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Jak wybrać miejsce, na zamocowanie aparatu?

Teoretycznie miejsce powinno być niezauważalne dla innych, ale prawda jest taka, że ten kto nie ryzykuje, nie ma dobrych ujęć. Z pewnością należy zwrócić uwagę na kierunek świata, na który skierowany jest aparat oraz fakt, że nawet obiekty bardzo bliskie wydają się później na papierze być odległe. Także jedna rada ode mnie: nigdy nie jest zbyt blisko!

Przypomniała mi się sytuacja, kiedy chyba w USA ktoś zamontował kamerę otworkową na moście, a służby bezpieczeństwa uznały ją za bombę i była przeprowadzona akcja mająca na celu unieszkodliwienie kamery. Z tego powodu zalecałabym unikać montowania aparatów w tak strategicznych miejscach.

XIX-wieczny kościół w Mysłakowicach, 122 dni ekspozycji, Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
XIX-wieczny kościół w Mysłakowicach, 122 dni ekspozycji
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Zdarza się, że puszki znikają, lub zostają zniszczone?

Oczywiście! Paradoksalnie, im dłużej się tym zajmuję, tym częściej zdarzają mi się takie sytuacje. Kamery znikają bez śladu (albo ktoś je z ciekawości odrywa, albo odpadają same) lub są pogniecione do takiego stopnia, że ciężko uratować później zdjęcie. Swoją drogą, ciekawią mnie pobudki, dla których ludzie z takim zapałem niszczą coś, czego nie znają.

Niestety, jest to ryzyko wpisane w tę zabawę. Co ciekawe, niektóre aparaty są pogięte nawet przeze mnie, bo zbyt mocno je zamocowałam i musiałam się nieźle naszarpać, aby odzyskać co moje.

Kredka i Ołówek, Wrocław, 142 dni (aparat zgnieciony przeze mnie), Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Kredka i Ołówek, Wrocław, 142 dni (aparat zgnieciony przeze mnie)
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Jak zabezpieczyć zdjęcie przed warunkami atmosferycznymi?

Wiatr to wielki wróg udanych kadrów. Poruszając aparatem, tworzy wielkie zamieszanie na zdjęciu. Przede wszystkim należy używać kleju, a nie opasek zaciskowych. Pod wpływem wysokich i niskich temperatur tworzywo, z którego są wykonane, może się kurczyć lub rozszerzać i albo nam zgniecie aparat, albo nie będzie go dobrze trzymać.

Ciągle nie osiągnęłam perfekcji w unikaniu całkowitego zatopienia moich aparatów przez deszcz, jednak kluczem do sukcesu jest dokładna i porządna izolacja. Poza taśmą izolacyjną, świetnie sprawdzi się także taśma aluminiowa. Raz zmoczona emulsja na papierze spływa z niego bezpowrotnie, dając nam mocno abstrakcyjny rezultat.

Z uwagi na miejsce mojego zamieszkania, sporo aparatów było umiejscowionych podczas zimy w Karkonoszach i nie zaobserwowałam żadnego negatywnego wpływu siarczystego mrozu na uzyskany efekt na zdjęciach, więc to chyba najmniejszy wróg ze wszystkich warunków atmosferycznych.

Politechnika Wrocławska wraz z częściowym rozmyciem emulsji przez deszcz, 142 dni ekspozycji, Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Politechnika Wrocławska wraz z częściowym rozmyciem emulsji przez deszcz, 142 dni ekspozycji
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Jak trudna jest solarigrafia? Każdy może zrobić własny aparat, czy może wymaga to wiedzy i precyzji?

Oczywiście, że każdy! Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że wcale nie trzeba umieć robić zdjęć. Wszystko jest kwestią cierpliwości, pomysłów na ciekawy kadr oraz sztuką uczenia się na własnych błędach popełnionych przy poprzednich konstrukcjach. Obróbki w programie graficznym również można się nauczyć od zera.

Pozostając w temacie postprodukcji negatywów, istnieje ciekawy projekt, zrzeszający polskich solarigrafistów, w którym również miałam przyjemność brać udział. Pokazuje on, że każdy artysta ma swój własny, indywidualny styl i z wyjściowego, surowego skanu, każdy tworzy całkowicie inną sztukę

Przykład sztuki stworzonej przez rozpłyniętą emulsję, Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Przykład sztuki stworzonej przez rozpłyniętą emulsję
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Jaki był najdłuższy okres naświetlania zdjęcia, jaki wykonałaś?

Około osiem miesięcy. Należy pamiętać, że papier naświetla się logarytmicznie i bardzo ciężko jest go całkowicie prześwietlić, więc zdjęcia naświetlane nawet rok, nadal dadzą ładne rezultaty.

Dodatkowo od zimy do lata (lub od lata do zimy) można uzyskać całe spektrum pozornej wędrówki Słońca, więc właściwie jest to wystarczający okres, aby zarejestrować wszystko, co chcemy.

Niekiedy też na zdjęciach można zarejestrować inne ciekawe zjawiska, jak na przykład opuszczony samochód na parkingu, który jako jedyny jest widoczny, lub też wybudowanie albo wyburzenie jakiegoś obiektu.

A najkrócej naświetlane zdjęcie?

Dla kontrastu, najkrócej naświetlałam zdjęcia przez 3 dni na Red Smoke Festiwal podczas lata i również jest widoczny obraz, choć jest on dość ciemny.

Red Smoke Festival, przykład zdjęcia naświetlanego 3 dni, Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Red Smoke Festival, przykład zdjęcia naświetlanego 3 dni
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Zdjęcia nie zawsze wychodzą. Kilka miesięcy naświetlania, a tu okazuje się, że nic nie widać. Co wtedy czujesz?

Każde zdjęcie jest zagadką i do momentu otwarcia "kapsuły czasu" nigdy nie wiadomo, co wyszło i czy wyszło cokolwiek. Prawdę mówiąc, uzyskany efekt zawsze daje poczucie ekscytacji, bo wiąże się z wielomiesięcznym oczekiwaniem.

Tylko raz miałam sytuację, że nie było widać nic i wciąż nie wiem, co zrobiłam nie tak – najprawdopodobniej zasłoniłam otworek papierem jeszcze na etapie budowy, dlatego sprawdzenie tego dwa razy jest szczególnie istotne.

Dużo bardziej rozczarowujące jest dla mnie odkrycie, że pozostawiona przede mnie kamera zniknęła i nawet nie przekonam się, czy coś się naświetliło. Niemniej, takie sytuacje powodują we mnie dodatkową determinację, aby wrócić tam z kolejnym aparatem. Nie odpuszczam tak łatwo.

Całkowity możliwy widzialny zakres wędrówki Słońca w Polsce, 182 dni, Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Całkowity możliwy widzialny zakres wędrówki Słońca w Polsce, 182 dni
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Masz swoją ulubioną "kapsułę czasu"?

Kłamstwem byłoby powiedzenie, że wszystkie zdjęcia lubię jednakowo. Każde doceniam równie mocno, niemniej zawsze znajdzie się faworyt, choć ciężko go wybrać. Jeśli jednak musiałabym go wytypować, to byłby nim fioletowo-różowy kadr z trójkątnym budynkiem w centrum. Jest on najbardziej abstrakcyjnym i niespodziewanym obrazem, jaki udało mi się uzyskać i zachwyca mnie za każdym razem, gdy przypadkiem się na niego natknę.

Ulubiona praca Kasi z odległej galaktyki, 182 dni ekspozycji., Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Ulubiona praca Kasi z odległej galaktyki, 182 dni ekspozycji.
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

Ile zdjęć naświetlasz w tej chwili?

Około 30, ale z racji przesilenia zimowego, a co za tym idzie – słońca w najniższym możliwym punkcie w ciągu dnia - z pewnością niedługo dołożę kilka nowych kamer do tej puli.

Używasz też mniej "klasycznych" aparatów. Co najchętniej fotografujesz?

Solarigrafia nie wyparła mojego zamiłowania do tej powszechnie znanej fotografii. Cenię sobie zarówno fotografię klasyczną, zwaną też analogową, jak i cyfrową. W przypadku cyfrowych kadrów najlepiej odnajduję się podczas wykonywania portretów – zachwyca mnie ogrom możliwości przy uwiecznianiu czyichś emocji oraz fakt, że każde zdjęcie jest niepowtarzalne. Zawsze miałam pełną głowę pomysłów, kadry spotykały się z pozytywnym odbiorem, a przy okazji to świetna okazja do spędzenia z kimś czasu! Podczas późniejszej postprodukcji zdjęć całkowicie tracę poczucie czasu. Wydaje mi się, że to właśnie najlepszy wyznacznik tego, czy faktycznie się w czymś odnajdujemy.

W technice analogowej moim głównym obiektem zainteresowań są krajobrazy oraz szeroko pojęta natura. W niedalekiej przyszłości chciałabym także nauczyć się sama wywoływać filmy – z czystej chęci spróbowania czegoś nowego, tak samo jak było z techniką otworkową.

Widok na Ostrów Tumski we Wrocławiu, przykład zdjęcia zniszczonego przed przechodnia, Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)
Widok na Ostrów Tumski we Wrocławiu, przykład zdjęcia zniszczonego przed przechodnia
Źródło zdjęć: © © Kasia Kozlińska / [Kapsuły czasu](https://www.facebook.com/kapsuly.czasu.solarigrafia/)

[h4][url=https://slack-redir.net/link?url=https%3A%2F%2Fwww.research.net%2Fr%2FKT98DX9] Interesujesz się technologiami? Opowiedz nam o tym?[/url][/h4]

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.