Fotograf odnalazł opuszczony dom lekarza. Wygląda jak miejsce z horroru

Urbex to interesujące hobby. Polega na odwiedzaniu miejsc zapomnianych i opuszczonych oraz dokumentowanie tego, co się tam dzieje. Bryan Sansivero odwiedził stary, zabity deskami dom lekarza. Jego wnętrze jest przerażające.

Na pewno niejednokrotnie oglądaliście groteskowe horrory, których akcja rozgrywa się w starych domach. Często w tle znajduje się historia szalonego naukowca i jego eksperymentów, które ujawniają się z rozwojem linii fabularnej. Amerykański fotograf trafił do takiego miejsca.

Bryan Sansivero, autor zdjęć i miłośnik eksploracji miejskiej, trafił do opuszczonego domu, który niegdyś był miejscem zamieszkania oraz pracownią amerykańskiego lekarza. Już od samego patrzenia miał ciarki na plecach. I nic dziwnego! Z zewnątrz dom był zarośnięty bluszczem, od desek na elewacji odchodziła farba, niektóre okna były zabite deskami lub osłonięte plandeką.

To miejsce wygląda jak wyjęte z filmu grozy: wypchane zwierzęta, stare fotografie, odchodząca ze ścian farba i… pokoje zabiegowe! Zgadza się, ten dom był jednocześnie małą przychodnią. W Stanach Zjednoczonych takie prywatne kliniki, zlokalizowane w domach są bardzo powszechną praktyką.

Jako że dom ma kilkadziesiąt dobrych lat, to i wystrój jest bardzo klimatyczny. Na półkach w gabinetach znajdują się stare książki, nadszarpnięte przez ząb czasu oraz różne pojemniki z lekami lub preparatami medycznymi. Dokładnie w ten sposób możemy sobie wyobrażać niegdyś dobrze funkcjonującą placówkę, właściwą dla połowy XX wieku.

Więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie.