Fotograf znalazł na wystawie swoje zdjęcie wycenione na 36 tys. dolarów

Fotograf znalazł na wystawie swoje zdjęcie wycenione na 36 tys. dolarów18.09.2018 10:12
Źródło zdjęć: © © Graeme Williams / [Facebook](https://www.facebook.com/GraemeWilliamsPhotographer/)
Monika Homan

Graeme Williams poszedł na wystawę sztuki Hanka Willisa Thomasa, a na ścianie zobaczył własne zdjęcie. Jego zdziwienie było jeszcze większe, kiedy zobaczył cenę na metce - kwota była 25 razy wyższa, niż kiedykolwiek wziął za tę fotografię.

Graeme Williams to fotograf z Południowej Afryki, znany z reportaży podczas walki o demokrację na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Hank Willis Thomas to artysta konceptualny ze Stanów Zjednoczonych, który porusza kwestie kultury popularnej, mediów i konsumpcji. Co łączy tych panów? Jeden drugiemu ukradł pracę i w dodatku nie poczuwa się do winy.

Graeme Williams wybrał się na otwarcie Targów Sztuki w Johanesburgu, które odbywały się na początku września. Wyobraźcie sobie jego zdziwienie, kiedy na wystawie prac Hanka Willisa zobaczył własne zdjęcie wykonane w 1990 roku. Obraz artysty to przerobiona fotografia przedstawiająca grupę młodych czarnoskórych chłopców, którzy kpiąco "skradają” się przed białymi policjantami.

Źródło zdjęć: © © Graeme Williams / [Facebook](https://www.facebook.com/GraemeWilliamsPhotographer/)
Źródło zdjęć: © © Graeme Williams / [Facebook](https://www.facebook.com/GraemeWilliamsPhotographer/)
Przez lekkie wybielenie części obrazu (być może, żeby podkreślić kontrast między czarnoskórymi, a białymi) afroamerykański artysta, Hans Willis Thomas, próbował przywłaszczyć sobie to zdjęcie. Moja oryginalna fotografia była wystawiana i publikowana wiele razy. W 2008 roku, gdy Barack Obama dążył do prezydentury, magazyn "Newsweek" prosił wszystkich kandydatów o omówienie tego, co najlepiej uosabia ich świat. Zdjęcie, które zrobiłem w Thokoza podczas wiecu Nelsona Mandeli, zostało użyte do zilustrowania świata Obamy.

Fotograf w odpowiedzi usłyszał: "Przywłaszczenie jest podobne do kradzieży, chociaż własność do obrazów reklamowych jest wątpliwa. Dla mnie byłaby to bardziej kradzież, gdybym pomyślał, że naprawdę żałuję, że sam nie zrobiłem tego zdjęcia i po prostu bym go użył”.

Źródło zdjęć: © © Graeme Williams / [Facebook](https://www.facebook.com/GraemeWilliamsPhotographer/)
Źródło zdjęć: © © Graeme Williams / [Facebook](https://www.facebook.com/GraemeWilliamsPhotographer/)

Dopuszczalne byłoby, gdyby artysta wykorzystał czyjś obraz do stworzenia czegoś nowego, na inny temat, ale obraz Thomasa prawie wcale się nie różni od oryginalnego zdjęcia. Obraz został usunięty z wystawy dzień po jej otwarciu, jej autor powiedział, że nie będzie go więcej używał.

Williams był jeszcze bardziej zaniepokojony, gdy zobaczył, że obraz był wyceniony na 36 tysięcy dolarów - to o 25 razy więcej, niż najwyższa kwota, za jaką fotograf sprzedał swoje zdjęcie.

Rozumiem dlaczego Williams może być zdenerwowany. Powiedział mi, że obraz jest niewystarczająco zmieniony. Pytanie tylko, kiedy jest "wystarczająco". To jest zdjęcie zrobione prawie 30 lat temu, które było rozpowszechniane i drukowane miliony razy na całym świecie. W którymś momencie ktoś inny zaczyna mierzyć się z takimi obrazami i problemami w inny sposób. To tak, jak cytowanie czyjejś książki.

Artysta zaproponował fotografowi, że odda mu obraz, jednak ten odmówił. Pomiędzy mężczyznami trwa dyskusja, która ma prowadzić do rozwiązania sporu. Thomas pozostawia Williamsowi decyzję, co do tego, co dalej stanie się z obrazem

  • Może go zniszczyć, sprzedać lub zachować dla siebie. Nie chodzi o komercyjną stronę tego sporu. Ważne jest dla mnie ustalenie kto ma prawo do publikowania tego historycznego dokumentu i w jaki sposób - mówi Thomas .

Williams ma nadzieję, że uda się rozwiązać spór nie wchodząc na drogę sądową, ale jak twierdzi, do tej pory otrzymał od artysty tylko arogancką odpowiedź na swoje zarzuty.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.