Kodak nie stworzy już sensorów, tymczasem CEO szasta pieniędzmi

Kodak nie stworzy już sensorów, tymczasem CEO szasta pieniędzmi09.11.2011 09:00
Kodak się wyprzedaje, podczas gdy CEO wydaje setki tysięcy na przeloty prywatnym odrzutowcem (Fot. na lic. CC BY-ND 2.0/Flickr/onigiri-kun)
Piotr Dopart

Eastman Kodak ogłosił sprzedaż sekcji zajmującej się matrycami - Image Sensor Solutions (ISS) - firmie Platinum Equity działającej w sektorze private equity. Ktoś mógłby pomyśleć, że ostatnie parę lat w firmie było złą porą na niepotrzebne wydatki, jednak zarząd Kodaka wydaje się wychodzić z przeciwnego założenia - serwis Amateur Photographer zauważył, że w ostatnich latach setki tysięcy dolarów pochłonęły podróże prywatnymi odrzutowcami firmy.

Eastman Kodak ogłosił sprzedaż sekcji zajmującej się matrycami - Image Sensor Solutions (ISS) - firmie Platinum Equity działającej w sektorze private equity. Ktoś mógłby pomyśleć, że ostatnie parę lat w firmie było złą porą na niepotrzebne wydatki, jednak zarząd Kodaka wydaje się wychodzić z przeciwnego założenia - serwis Amateur Photographer zauważył, że w ostatnich latach setki tysięcy dolarów pochłonęły podróże prywatnymi odrzutowcami firmy.

Zmiana stanu własnościowego sekcji matryc może okazać się potężną stratą dla całego rynku fotograficznego, na pewno zaś zmusi firmę Leica do zastanowienia, w co wyposażyć kolejne modele. Fundusze private equity chcą kupować firmy, aby optymalizować koszty i maksymalizować zyski - inwestycje w nowe technologie i używanie dobrej jakości materiałów mogą, ale nie muszą, należeć do sposobów na osiągnięcie celu. Klienci Kodaka będą więc musieli uważnie przyglądać się jakości matryc i reagować stosownie do zmian. Zachowanie przez Eastman Kodak prawa do używania technologii we własnych produktach może ostatecznie nie mieć znaczenia.

Kodak prawdopodobnie chce skupić się przede wszystkim na rynku druku, w tym LFP (wielkoformatowego). Plotery tej marki mają zupełnie przyzwoitą pozycję - szkoda jednak, że poświęcony został dział fotograficzny, który stanowił niejako kolebkę firmy. Zanosi się na zakończenie podobne jak w przypadku niemieckiej firmy JOBO, która po paru latach prób przejścia z rynku materiałów do fotografii analogowej (m.in. znane koreksy) na "cyfrę" (głównie ramki cyfrowe) ogłosiła upadłość.

Oprócz technologii Kodak sprzedał również kompleks produkcyjno-badawczy o powierzchni ponad 24 tys. metrów kwadratowych - Eastman Business Park - mieszczący się w Rochester (Nowy Jork). Niestety, kwota tej transakcji nie została podana do publicznej wiadomości.

W sytuacji, w której znalazła się firma, bulwersujące są medialne doniesienia, że od 2007 roku Kodak pozwolił sobie na przejedzenie aż ok. 300 tys. dolarów na przeloty CEO Antonio Pereza dwoma prywatnymi odrzutowcami firmy na samej tylko trasie pomiędzy Rochester a Las Vegas - a przecież lista obejmuje też inne połączenia.

Przedstawiciele Kodaka tłumaczą się, że wykorzystanie samolotów było związane z profilem firmy (chodziło głównie o podróże na duże imprezy branżowe, takie jak CES) i podyktowane względami bezpieczeństwa.

Trudno powiedzieć, co dokładnie ma oznaczać ta druga deklaracja, a najbardziej odpowiedzialny za tak wysokie wydatki CEO nie wdaje się w szczegóły. A przydałoby się, aby wyjaśnił dokładnie, co skłoniło go do wydawania po przeszło 14 tys. dolarów firmowych pieniędzy na przelot w jedną stronę zamiast ok. tys. dolarów na pokładach komercyjnych linii.

W samym roku 2010 Perez wielokrotnie używał służbowej maszyny do prywatnych celów - podróżował do rodzinnego miasta Vigo (Hiszpania), generując koszta w wysokości ponad 309 tys. dolarów! Oświadczenie firmy Kodak dla inwestorów precyzuje, że podróże były konieczne ze względu na problemy zdrowotne członków rodziny, jednak przemilcza fakt, że CEO zarabiający milion dolarów (samej pensji) rocznie mógł równie dobrze zapłacić kilkunastokrotnie mniej, nie używając służbowej maszyny.

Na (częściowo uzasadnionych) wojażach do Hiszpanii się jednak nie skończyło - prywatne przeloty odbywały się także do Anglii i Japonii.

Od stycznia tego roku CEO Kodaka ma prawo wydać już "tylko" 100 tys. dolarów rocznie na prywatne podróże, jednak można się domyślać, że udziałowcy muszą teraz zgrzytać zębami, czytając sprawozdania finansowe z czasu, gdy firma borykała się z poważnymi problemami na tym polu.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.