Małe koncerty czy duże festiwale - gdzie czeka nas więcej możliwości na ciekawe zdjęcia? [poradnik]

Małe koncerty czy duże festiwale - gdzie czeka nas więcej możliwości na ciekawe zdjęcia? [poradnik]07.05.2014 11:14
Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl
Joanna Frota Kurkowska

Fotografią koncertową zajmuję się zawodowo od siedmiu lat. Przeszłam chyba przez wszystkie stadia typowe dla fotografa koncertowego: od fascynacji koncertami stadionowymi po zamiłowanie do muzycznej fotoreporterki. Dziś ten pierwszy etap uważam za bardzo ograniczający i mało atrakcyjny dla początkującego fotografa. Dlaczego?

Są to moje własne spostrzeżenia, często uogólnienia (bo od każdego z tych punktów może być jakiś wyjątek) i wnioski, jakie nasuwają się po wieloletnim zainteresowaniu fotografią muzyczną i koncertową. A ponieważ zbliża się sezon na festiwale wszelkiej maści i wizyty w klubach będą się przeplatały z obecnością na dużych imprezach, warto pomyśleć, jaką drogę obrać, aby jak najlepiej podszkolić swój warsztat i zdobyć najlepsze kadry. Zdjęcia ilustrujące artykuł pochodzą z imprez i klubów, na które nie była potrzebna akredytacja. Niektóre z nich zapisały się w mojej pamięci na dłużej niż fotograficzne relacje z Openera czy Off Festivalu.

Takie same kadry u wszystkich

Wyobraźcie sobie taką sytuację: festiwalowa scena, w fosie około 30-40 osób, zespół pozwolił na robienie zdjęć tylko z jednej strony. Ścisk i frustracja. Dodajmy do tego, że formacja jest oddalona od fotografów o paręnaście ładnych metrów, a artyści nie kwapią się, aby schodzić do fanów i przybijać z nimi piątki. Bardzo, ale to bardzo trudno wtedy o niepowtarzalne zdjęcia.

BNNT podczas spontanicznego występu na jednej z katowickich ulic., Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl
BNNT podczas spontanicznego występu na jednej z katowickich ulic.
Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl

Licencje, umowy, zakazy

Marzycie o umieszczeniu w swoim portfolio zdjęć Metalliki, Pearl Jamu czy innej legendarnej kapeli? Zazwyczaj jest to niemożliwe. W ostatnich latach bardzo popularne stały się umowy z organizatorami, na mocy których zrobione przez nas zdjęcia mogą zostać wykorzystane w jednej konkretnej publikacji. W takich umowach zwykle znajduje się zapis o zakazie publikowania wykonanych przez nas zdjęć na prywatnych blogach czy w portfolio. Czasy, w których to fotografowie dyktowali warunki (ze względu na to, że było ich mało), minęły bezpowrotnie wraz z rozpowszechnieniem się fotografii cyfrowej i wzrostem zainteresowania fotografią koncertową. Po imprezie agencje bardzo często sprawdzają, czy fotografowie dotrzymują umów.

Gdyński dworzec i koncert formacji 1926, Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl
Gdyński dworzec i koncert formacji 1926
Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl

Bez AAA nie ma kreatywności

I tak, i nie. Ale kiedy pokazują portfolio takich tuzów fotografii koncertowej, jak Elmakias czy North, wtedy wychodzą największe perły. Po trzech numerach ochrona wyprowadza fotoreporterów z fosy, a ci często dostają zakaz robienia zdjęcia poza jej obrębem. Trudno też o jakąkolwiek formę kreatywności, jeżeli wykonawca oddalony jest od nas o 50 m. Z najbardziej pożądaną przez fotografów plakietką, czyli Access All Areas (ang. dostęp do wszystkich stref), można się swobodnie przemieszczać po całym obiekcie i przygotować rewelacyjny materiał: od zespołu grającego w karty po fajerwerki wystrzeliwane w czasie koncertu. Szkoda, że taką możliwość mają tylko nieliczni.

Borowski/Miegoń w Gdańsku, Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl
Borowski/Miegoń w Gdańsku
Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl

Dlaczego więc warto zainteresować się mniejszymi scenami? Powody są trzy.

Krzysztof Wroński, perkusista takich formacji jak Kiev Office czy 1926 improwizuje w jednym z trójmiejskich klubów, Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl
Krzysztof Wroński, perkusista takich formacji jak Kiev Office czy 1926 improwizuje w jednym z trójmiejskich klubów
Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl

Są źródłem ciekawych ujęć

Miejskie festiwale pokroju gdańskiego Streetwaves, plenerowe imprezy pod chmurką czy imprezy organizowane przez pasjonatów to niewyczerpane źródło interesujących, przykuwających uwagę fotografii. Na festiwalu bardzo trudno o wieloplanowe kadry z ciekawym tłem. W małych klubach, w których jest ciasno, niełatwo złapać samego artystę, ale dzięki temu zrobione tam fotografie bywają naprawdę ciekawe i potrafią zapaść w pamięć. Malutki klubik, w którym publikę od wykonawcy dzieli 50 cm, to zupełnie inne warunki niż rozłożysta scena festiwalowa. To całkiem inny klimat, kontakt z publicznością jest bardzo częsty, dzięki czemu nasze zdjęcia nabierają kolorytu. Nie ma nic gorszego niż "suche" fotografie wykonawców i wokalista obfotografowany z każdej strony. Co ciekawe, technikę "ciasnego" kadru stosują oficjalni fotografowie dużych klubów, m.in. Piotr Połoczański, fotograf gdańskiego klubu Parlament, który zdjęcia z fosy ogranicza do minimum. Reszta to właśnie obserwowanie publiczności, wieloplanowe kadry i wszelakie interakcje. Takie obrazy ogląda się z przyjemnością.

Napszykłat w Gdańsku, Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl
Napszykłat w Gdańsku
Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl

Nie ma problemów ze zdobyciem akredytacji

OK, praktycznie zawsze jest jakiś problem, ale na wiele mniejszych koncertów i do mniejszych klubów można śmiało wnieść aparat. Brak akredytacji i całej otoczki związanej z tym, że jesteś "profesjonalistą", wbrew pozorom bardzo ułatwia zadanie, bo nie czujesz ciężaru zlecenia i oddechu szefa na karku. Nie ograniczają cię ramy czasowe, a kiedy fotoreporterzy kończą swoją pracę i znikają po 2-3 kawałkach, ty możesz rejestrować dalszą cześć koncertu. Jednak pamiętaj, żeby nie przeszkadzać zespołowi ani oglądającym. To oni są na tym wydarzeniu najważniejsi.

Slim Cessna's Auto Club w warszawskim Powiększeniu, Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl
Slim Cessna's Auto Club w warszawskim Powiększeniu
Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl

Gorsze warunki do pracy

Tak, to plus. Dlaczego? Powód jest bardzo prosty: jeżeli poradzisz sobie z warunkami w małym klubie (brak świateł, fosy i ogólny chaos), uwierz mi, będziesz gotowy na wszystko i nic cię nie zaskoczy. Potem będzie już tylko łatwiej.

Zdjęcie zespołu The Shipyard podczas festiwalu Streetwaves, Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl
Zdjęcie zespołu The Shipyard podczas festiwalu Streetwaves
Źródło zdjęć: © © Joanna 'frota' Kurkowska // blackboxphoto.pl

Mam nadzieję, że ten tekst uświadomi Wam pewne rzeczy i zmotywuje do konkretnych fotograficznych działań. Tym bardziej że szał na koncerty w całej Polsce nie ustaje. I nie zanosi się na to, aby miało się to zmienić. Warto pomyśleć, czy próba dostania się na duże festiwalowe sceny ma sens, skoro tyle ciekawych wyzwań czeka na nas praktycznie obok, na małych plenerowych imprezach czy w miejscowych klubach.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.