Obraz tragedii: Tak funkcjonują migranci w obozach na granicy białorusko-polskiej

Bez dachu nad głową, zmęczeni, chorzy, wychłodzeni. Ich marzeniem jest odnaleźć spokój. Migranci zostali przeprowadzeni przez służby białoruskie pod granicę z Polską, gdzie od kilku dni forsują zasieki i próbują przedostać się na zachód Europy. Tak wygląda ich życie.

Leonid Shcheglov oraz Ramil Nasibulin z centralnej agencji prasowej Federacji Rosyjskiej TASS sfotografowali życie migrantów z Syrii, Iraku, Iranu i innych krajów, którzy znaleźli się na granicy z Polską, Litwą, Łotwą oraz Ukrainą. Kadry, które zobaczycie, zostały zrealizowane w okolicy Grodna na Białorusi.

Kryzys migracyjny eskalował 8 listopada 2021 roku, gdy na granice krajów ościennych Białorusi zostali przeprowadzeni uchodźcy z różnych krajów. Największe obciążenie imigrantami przy granicy z Polską jest na wysokości Kuźnicy, gdzie w związku z sytuacją przejście zostało zamknięte, a ruch samochodowy (w tym towarowy) wstrzymany.

Migranci pozostają po stronie białoruskiej, gdzie są pilnowani przez uzbrojone służby. Funkcjonariusze nie pozwalają im wrócić w głąb Białorusi, a zamówione przez nich taksówki są odwoływane. Jednak z drugiej strony, jest im dostarczona podstawowa pomoc w ekstremalnie ograniczonym zakresie – pojawiają się beczkowozy z wodą, czy rozdawane są nikłe racje żywnościowe, co widać na zdjęciach Shcheglova.

Ci, którym udało się sforsować ogrodzenie i przedostać na polską stronę, są zatrzymywani i przewożeni do obozów dla uchodźców, m.in. takiego jak w Białymstoku. W takich miejscach otrzymują pomoc medyczną, schronienie, jedzenie, a przede wszystkim mają chwilę spokoju. Wielu migrantów mówi, że chce przedostać się na zachód Europy.