"Riders on the Storm", czyli ostatnie zdjęcia Jima Morrisona

"Riders on the Storm", czyli ostatnie zdjęcia Jima Morrisona07.05.2018 10:40
Jim Morrison sam siebie wolał określać jako poetę, niż muzyka. Jego kariera, choć nie długa, przeplatana była ciągłymi skandalami, awanturami, narkotykami i alkoholem. Pod koniec roku 1970 Morrison był w fatalnym stanie - uzależniony od kokainy i zmęczony sławą.
Monika Homan

Jim Morrison zmarł 3 lipca 1971 roku. Oficjalnie został znaleziony w swoim mieszkaniu, w wannie, a teorii na temat jego śmierci jest cała masa. Jako lider The Doors, był jednym z najbardziej wpływowych muzyków w historii świata.

Pewnego dnia dowiedział się o śmieci Jimiego Hendrixa, później powiedziano mu, że Janis Joplin również nie żyje. Oboje mieli 27 lat. Nieco wcześniej, w tym samym wielu zmarł Brian Jones, basista The Rolling Stones.
Pewnego dnia dowiedział się o śmieci Jimiego Hendrixa, później powiedziano mu, że Janis Joplin również nie żyje. Oboje mieli 27 lat. Nieco wcześniej, w tym samym wielu zmarł Brian Jones, basista The Rolling Stones.

8 grudnia 1970 roku Jim Morrison skończył 27 lat i otwarcie mówił, że on będzie tym czwartym. Nikt z jego znajomych nie brał tych słów na poważnie.

Muzyk nie znosił siebie i swojego życia. Depresja Morrisona była bardzo głęboka. Jej efektem były jego ciągłe wybuchy złości i nieżyczliwość wobec innych. Jim przez dwa lata był panem świata. Później, przez ciągłe picie i nadużywanie narkotyków, wszystko stopniowo tracił. Przytył, ludzie przestawali go szanować, jego przepity głos nie pozwalał mu śpiewać, jak dawniej.
Muzyk nie znosił siebie i swojego życia. Depresja Morrisona była bardzo głęboka. Jej efektem były jego ciągłe wybuchy złości i nieżyczliwość wobec innych. Jim przez dwa lata był panem świata. Później, przez ciągłe picie i nadużywanie narkotyków, wszystko stopniowo tracił. Przytył, ludzie przestawali go szanować, jego przepity głos nie pozwalał mu śpiewać, jak dawniej.
Teorii na temat jego śmierci jest wiele. Podobno pojawił się w klubie Rock'n Roll Circus, by kupić narkotyki, a 30 minut później zaleziono go nieprzytomnego w toalecie i przewieziono do jego apartamentu. Dziewczyna Morrisona utrzymywała, że tego dnia muzyk nie czuł się najlepiej, postanowił wziąć kąpiel i zmarł w wannie.
Teorii na temat jego śmierci jest wiele. Podobno pojawił się w klubie Rock'n Roll Circus, by kupić narkotyki, a 30 minut później zaleziono go nieprzytomnego w toalecie i przewieziono do jego apartamentu. Dziewczyna Morrisona utrzymywała, że tego dnia muzyk nie czuł się najlepiej, postanowił wziąć kąpiel i zmarł w wannie.
Niecały tydzień przed tym, jak Jim dołączyło klubu 27, 28 czerwca 1971 roku, wraz ze swoją dziewczyną, Pamelą Courson i fotografem Alanem Ronay’em pojechali na wycieczkę do francuskiego Saint-Leu-d’Esserent.
Niecały tydzień przed tym, jak Jim dołączyło klubu 27, 28 czerwca 1971 roku, wraz ze swoją dziewczyną, Pamelą Courson i fotografem Alanem Ronay’em pojechali na wycieczkę do francuskiego Saint-Leu-d’Esserent.
Tam włąśnie powstały ostatnie znane zdjęcia Jima Morrisona. Uśmiechnięty, zrelaksowany, zdaje cieszyć się życiem. Nic nie wskazuje na to, że pięć dni później gwiazdor zakończy swoje życie.
Tam włąśnie powstały ostatnie znane zdjęcia Jima Morrisona. Uśmiechnięty, zrelaksowany, zdaje cieszyć się życiem. Nic nie wskazuje na to, że pięć dni później gwiazdor zakończy swoje życie.

W zeszłym roku wdowa po Chesterze Benningtonie - wokaliście Linkin Park, który również borykał się z depresją - opublikowała film, nagrany 36 godzin przed śmiercią muzyka, na którym śmieje się i przekomarza z dziećmi. Upubliczniła to nagranie, żeby uświadomić ludziom, że depresja często bywa niezauważalna. Najwyraźniej tak też było w przypadku Jima.

Świat dowiedział się o śmierci Morrisona 9 lipca 1971 roku – dwa dni po pogrzebie, w którym uczestniczyła tylko grupa najbliższych przyjaciół. Na jego nagrobku wyryto napis: "Wierny swojemu przeznaczeniu”.
Świat dowiedział się o śmierci Morrisona 9 lipca 1971 roku – dwa dni po pogrzebie, w którym uczestniczyła tylko grupa najbliższych przyjaciół. Na jego nagrobku wyryto napis: "Wierny swojemu przeznaczeniu”.
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.