Sentymentalna wyklejanka, czyli recenzja najnowszej książki Kuby Dąbrowskiego

Sentymentalna wyklejanka, czyli recenzja najnowszej książki Kuby Dąbrowskiego19.02.2014 12:06
Źródło zdjęć: © © Kuba Dąbrowski / dzięki uprzejmości artysty
Joanna Frota Kurkowska

Gdy wertuje się kolejne strony książki Kuby Dąbrowskiego pt. „Film obyczajowy produkcji polskiej”, aż dziw bierze, że trzyma się w rękach dokonania jednego z najciekawszych polskich fotografów. Całość sprawia wrażenia wyklejanki, którą przysłał nam najlepszy kumpel z dzieciństwa. To sentymentalna pocztówka, która chwyta za serce.

Książkę otwiera wywiad Joanny Kinowskiej (kuratorki wystawy) z autorem. Ciąg pytań i odpowiedzi jest doskonałym wprowadzeniem do chaotycznej całości, zaczynającej się od strony 22. W tej rozmowie Dąbrowski opisuje otaczający go świat, obnaża swoją fotograficzną historię i wypunktowuje inspiracje. Pieczołowicie wymienia sytuacje, dzięki którym znalazł się w swoim obecnym fotograficznym miejscu.

Z szacunkiem opowiada o popkulturze. To ostatnie słowo stanowi zresztą jeden z kluczy do zrozumienia nie tylko zawartości „Filmu obyczajowego...”, ale też twórczości fotografa w ogóle. Na jego zdjęciach Kora przebrana jest za Kobietę-Kota, a Andrzej Smolik przedstawiony jest jako groźny, przerysowany mafioso. Na innych kadrach w portfolio fotografa są m.in. David Lynch czy król afrobeatu Tony Allen. Czy ubrani w popkulturową szatę, czy sfotografowani w swoich domach na tle obdrapanych ścian warszawskiego osiedla – każdemu ze swoich modeli Dąbrowski zdaje się poświęcać tyle samo uwagi.

Źródło zdjęć: © © Kuba Dąbrowski / dzięki uprzejmości artysty
Źródło zdjęć: © © Kuba Dąbrowski / dzięki uprzejmości artysty

Nie wydaje się jednak, aby prezentował swoje fotografie według jakiegoś klucza (oprócz dwóch przypadków: zdjęcia z bokserami i fotografie tabletek). Obok znanego każdemu dziecku z lat 90. jeża z wetkniętym w niego długopisem pojawia się zdjęcie z koncertu hardcorowej formacji Sunrise. Przerzucamy parę stron wstecz, a tam Joey Tribbiani z serialu "Przyjaciele". Jest rozbite Mju i zdjęcia migoczących ekranów telewizorów.

Bohater tego książkowego filmu fascynuje się koszykówką, często spotyka się z przyjaciółmi i znajomymi. Bardziej niż filmowe krajobrazy interesują go codzienne sytuacje. „Chciałem wypracować sposób robienia zdjęć na ulicy na Mokotowie w Warszawie czy w Białymstoku tak, żeby nie udawały Nowego Jorku czy Berlina” - tłumaczy swój sposób pracy Dąbrowski.

Owszem, jest tu ukryta Ameryka, czy to w sytuacjach, czy w przedmiotach, ale czuć, że miejscem akcji jest inna szerokość i długość geograficzna. Nie ma Bronxu, jest warszawska Praga. Nie ma amerykańskiej autostrady znanej chociażby z fotografii Briana Crossa, są za to polskie szarobure drogi. Nie ma kolorowania i zaklinania rzeczywistości i udawania czegoś, czego nie ma. Jest tylko rejestracja decydującego momentu.

Źródło zdjęć: © © Kuba Dąbrowski / dzięki uprzejmości artysty
Źródło zdjęć: © © Kuba Dąbrowski / dzięki uprzejmości artysty

Zawartość przypomina mi zeszyty, które wraz z kolegami i koleżankami wyklejaliśmy wycinankami w podstawówce. Nawet papier i zapach kartek są podobne, a chaotyczne rozmieszczenie zdjęć sprawia, że na twarzy pojawia się uśmiech. Dla młodszych będzie to swoisty Tumblr na papierze, ale dzięki swojej fizycznej formie jest o wiele bardziej atrakcyjny niż cyfrowa wersja.

Źródło zdjęć: © © Kuba Dąbrowski / dzięki uprzejmości artysty
Źródło zdjęć: © © Kuba Dąbrowski / dzięki uprzejmości artysty

Kiedy otwieram książkę Dąbrowskiego, nie czuję patosu towarzyszącego przeglądaniu albumów fotograficznych znanych i docenianych mistrzów fotografii. Nie jest to też chwila tak podniosła, żeby wymagała odpalenia głównego motywu muzycznego z "Terminatora 2" czy zakładania rękawiczek do wertowania kolejnych stron. Nie czuję, że otwieram album fotografa mającego na koncie publikacje w "Polityce", "Przekroju", "Vogue'u" i innych ważnych i ważniejszych periodykach.

Ten album przypomina mi o prowadzonych za dzieciaka albumach z wyklejankami i kolekcjonowaniu najlepszych wspomnień. Cieszy mnie, że ten utalentowany fotograf po wydaniu króciutkich publikacji (nazywanych przez niego pieszczotliwie „Epkami”) ze swoimi zdjęciami wreszcie doczekał się pełnoprawnej książki. Oby były kolejne.

Źródło zdjęć: © © Kuba Dąbrowski / dzięki uprzejmości artysty
Źródło zdjęć: © © Kuba Dąbrowski / dzięki uprzejmości artysty
Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.