"The New York Times" publikuje zdjęcia martwych ludzi. Czytelnicy są oburzeni

"The New York Times" publikuje zdjęcia martwych ludzi. Czytelnicy są oburzeni18.01.2019 14:30
Źródło zdjęć: © East News, Fot: AP Photo/Josphat Kasire
Monika Homan

Kilka dni po zamachu terrorystycznym w hotelu w Nairobi "The New York Times" tłumaczy dlaczego wykorzystał zdjęcia przedstawiające martwe osoby do zilustrowania tragedii, jaka miała tam miejsce.

We wtorek somalijscy ekstremiści islamscy z Al-Szabab zaatakowali hotel w Nairobi, w Kenii. W zamachu zginęło co najmniej 21 osób. The New York Times zdecydował się na opublikowanie drastycznych zdjęć zabitych osób, co wywołało oburzenie internautów.

The New York Times dwa dni po publikacji zdjęć zmasakrowanych ciał ofiar ataku tłumaczy się ze swojego wyboru.

  • Umieszczenie zdjęcia, przedstawiającego ciało martwego człowieka nigdy nie jest łatwą decyzją - czytamy w wyjaśnieniu.

O jakim zdjęciu mowa? Jego autorem jest Khalil Senosi z Associated Press. Mężczyzna z ranami postrzałowymi leży osunięty przy stoliku w hotelowej restauracji, tuż przy laptopie, na którym pracował zanim doszło do tragedii. Stolik dalej widzimy kolejną martwą osobę. Zdjęcie możecie zobaczyć w artykule "The Times".

Lorna Kagecha w mailu do „The Times” napisała: „To nie są tylko ciała . To są ludzie, których rodzina i przyjaciele czytają twój artykuł i przeżywają traumę, widząc zdjęcia swoich bliskich w takim stanie.”

Meaghan Looram, dyrektor ds. Fotografii oraz Marc Lacey, redaktor naczelny The New York Times odpowiedzieli na pytania czytelników.

  • Zasadniczo staramy się unikać identyfikacji ofiar lub pokazywać niepotrzebną krew, szczególnie jeśli nie ma to wyraźnego znaczenia dla historii, której towarzyszy fotografia - mówi Looram - jednak ważną częścią roli dziennikarzy jest dokumentowanie przemocy na świecie, a jeśli unikamy publikowania tego rodzaju obrazów, przyczyniamy się do ukrywania jej skutków.

Podstawowe pytanie, jakie organizacja medialna powinna zadać sobie przed opublikowaniem drastycznych zdjęć powinno brzmieć: "Dlaczego to pokazać?” Czy ludzie muszą zobaczyć taki obraz, aby w pełni zrozumieć co się stało?

W tym przypadku uznać można, że Looram ma rację. To zdjęcie zostało użyte, aby w pełni oddać obraz horroru, który miał miejsce w Nairobi. Nie w porządku było jednak pokazanie takiego zdjęcia bez uprzedzenia o tym czytelnika. Zwłaszcza, że początkowo zdjęcie, które wywołało oburzenie było obrazem otwierającym artykuł.

Nie promowaliśmy zdjęcia na naszych kontach w mediach społecznościowych, ponieważ było to tak niepokojące. Kiedy słuchaliśmy uwag naszych czytelników do zdjęcia, zdecydowaliśmy się również przenieść obraz na mniej eksponowaną pozycję w artykule.

Wśród pytań czytelników pojawiło się pytanie, czy The Times wybrałby takie samo zdjęcie, gdyby scena rozgrywała się w centrum Manhattanu.

Staramy się stosować te same zasady do naszego wyboru obrazów z ataków w dowolnej części świata. Są to jednak ważne decyzje, rozpatrywane indywidualnie dla każdego przypadku -tłumaczy dyrektor ds. Fotografii podając przykłady artykułów, w które ilustrowały podobne zdjęcia: ze strzelaniny w Las Vegas, zbrodni w Nowym Jorku, czy zamachu w Oklahomie.

  • The Times to globalna organizacja prasowa z czytelnikami na całym świecie. Dawno minęły czasy, w których możemy zobaczyć naszą publiczność jako amerykańską. Powinniśmy podejmować decyzje dotyczące standardów bez względu na narodowość.



Bez względu na miejsce, w którym dzieje się taka tragedia organizacje medialne zawsze będą stawały nad trudnym wyborem zdjęć, które ilustrują wydarzenia. Myślę, że w tym przypadku wykorzystanie tego zdjęcia do zobrazowania horroru, jaki miał miejsce w hotelu w Nairobi było uzasadnione. Obraz ten jednak nie powinno być zdjęciem otwierającym artykuł, a czytelnik powinien być poinformowany o tym, że może zobaczyć w nim kontrowersyjne sceny i samemu zdecydować, czy chce je widzieć. 
Każdy człowiek ma przecież inną wrażliwość na tego typu obrazy i narażanie nieświadomych czytelników na związane z nimi emocje nie jest w porządku. Z drugiej jednak strony obrazy takie pozwalają zrozumieć sytuację, i skalę tragedii jaka miała miejsce i w natłoku informacji zmusić do refleksji. Decyzja nigdy nie będzie łatwa.

Zobacz też: Cybersejf – jak stworzyć bezpieczne hasło?
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.