Dlaczego warto zajrzeć do swojego rodzinnego albumu?

Dlaczego warto zajrzeć do swojego rodzinnego albumu?02.06.2014 09:25
Piotr Kała

Niemal każde zdjęcie z rodzinnego albumu ma ogromną wartość sentymentalną, historyczną, niekiedy artystyczną. Tym większą, im jest starsze. O tym, jak przechowywać papierowe zdjęcia i negatywy, aby wydłużyć ich żywotność, i o tym, że warto czasem zajrzeć do babcinego albumu ze zdjęciami, opowiada Marta Przybyło-Ibadullajev z Fundacji Archeologia Fotografii.

Fundacja Archeologia Fotografii prowadzi warsztaty, podczas których można się dowiedzieć, jak prawidłowo przechowywać archiwum domowe. Jakie zdjęcia przynoszą ludzie na takie spotkania?

Większość zdjęć, które przynoszą uczestnicy spotkań, to standardowe portrety zakładowe, często z końca XIX czy z początku XX wieku, takie pamiątki, jakie większość rodzin ma w domowych archiwach. Jednak to, że portrety te są typowe, nie oznacza, że nie mają wartości albo że lub mają wartość jedynie sentymentalną. W zasadzie każda fotografia zawiera dużo informacji m.in. o społecznym i historycznym charakterze, często także artystycznym. To, że są to zdjęcia typowe, tym bardziej uwypukla pewne informacje. Fotografia mówi dużo o czasach, w których powstała, o sposobie ubierania się ludzi, o tym, jak ludzie się fotografowali, jak się pozowało do zdjęć, jakich akcesoriów używali fotografowie w swoich studiach, jak wyglądały pieczęcie zakładowe.

Jeśli fotografie były robione przez rodzinnego fotoamatora, wskazuje to często na ciekawy wątek: kiedy fotograf decydował się robić zdjęcia, jakie momenty dokumentował, co to mówi o zainteresowaniach jego i jego rodziny, o ich statusie społecznym. Czasami pojawiają się też zdjęcia nietypowe, interesujące z innych względów, zarówno prywatne, jak i robione przez nieznanych fotografów profesjonalistów. Kilka przykładów takich bardzo ciekawych kadrów można zobaczyć na stronie naszego projektu Fotorejestr. Projekt ten realizowaliśmy trzy lata temu. Tworzyliśmy m.in. galerie z ciekawych zbiorów fotograficznych znajdujących się w rękach prywatnych. Interesującym przykładem archiwum prywatnego jest np. zbiór inżyniera Jana Eberta opracowywany przez fotografkę Xenię Uranową, z ciekawą kolekcją fotografii z podróży po Polsce i Europie.

Pudełko bezkwasowe służące do przechowywania odbitek, Źródło zdjęć: © materiały Fundacji Archeologii Fotografii
Pudełko bezkwasowe służące do przechowywania odbitek
Źródło zdjęć: © materiały Fundacji Archeologii Fotografii

Co zrobić, jeśli na strychu u naszych dziadków znajdziemy stare zdjęcia lub negatywy?

Zacznijmy od tego, że jeśli znajdziemy zdjęcia na strychu, to najlepiej przenieść je do innego pomieszczenia. Strych nie jest najlepszym miejscem do przechowywania zdjęć, ponieważ panują tam niestabilne warunki, zmienia się temperatura. Istnieje większe ryzyko, że archiwum może np. ulec zalaniu.

Pracę z takim zbiorem trzeba zacząć od przejrzenia wszystkich materiałów, ocenić, w jakim są stanie. Najważniejsze jest to, czy nie ma na nich śladów pleśni albo grzyba. Jeśli wśród zdjęć znajdziemy taki materiał, należy odseparować go od reszty, żeby np. pleśń nie przeszła na inne zdjęcia. Trzeba zwrócić uwagę na to, jak były przechowywane znalezione materiały. Jeśli w pudle kartonowym, to jest to stosunkowo dobre dla nich rozwiązanie, jeśli w siatce plastikowej, to najlepiej od razu przełożyć je do papierowego opakowania.

Warto sprawdzić, czy odbitki są podpisane. Nie można odkładać takich spraw na później. Jeśli znajdziemy na przykład materiały dziadków, często jest to ostatni moment, żeby rozpoznali, kto jest na fotografiach, albo przypomnieli sobie, kiedy i gdzie dane zdjęcie zostało zrobione. Odbitki zawsze podpisujemy na odwrocie miękkim ołówkiem. Warto też przeglądać odbitki i negatywy w bawełnianych rękawiczkach, żeby nie zostawiać na nich śladów. Takie ślady czasem nie od razu są widoczne, mogą „wyjść” po latach. Jeśli chcemy poważnie zająć się domowym zbiorem, warto przepakować zdjęcia w przeznaczone do tego bezkwasowe pudełka. Można się w nie zaopatrzyć w polskiej firmie Beskid Plus.

Co złego najczęściej dzieje się z nieprawidłowo przechowywanymi pozytywami, negatywami?

Wszystkie fotografie podlegają procesowi niszczenia. Jest to proces nieuchronny, który co najwyżej można spowolnić, zachowując dobre warunki przechowywania zdjęć. Na odbitkach obraz często blaknie czy zanika, może też ulec wysrebrzeniu. Nie da się z tym nic zrobić. Jedyne, co nam pozostaje, to szybko zdigitalizować odbitkę, żeby zachować informacje, które są jeszcze na niej czytelne. Odbitkę należy przechowywać później w bezkwasowych opakowaniach w możliwie stabilnych warunkach, żeby spowolnić dalsze blaknięcie obrazu. Jeśli mamy cenne zdjęcie, które jest eksponowane na ścianie czy w ramce, i zauważymy, że blaknie, warto je zeskanować, schować, a zamiast oryginału powiesić dobrze zrobioną kopię.

Negatywy znajdujemy dużo rzadziej w zbiorach rodzinnych. Przechowywane niewłaściwie mogą mieć mechaniczne uszkodzenia i porysowania, w ściśle zamkniętych opakowaniach zaś mogą ulec nawet całkowitej degradacji, jak to się dzieje w przypadku tzw. negatywów nitro. Zarówno na odbitkach, jak i negatywach, jeśli proces ich wywoływania nie był do końca poprawny, mogą zachodzić dalsze procesy chemiczne owocujące różnymi zmianami czy plamami na materiale.

Sposób czyszczenia materiałów fotograficznych, Źródło zdjęć: © materiały Fundacji Archeologii Fotografii
Sposób czyszczenia materiałów fotograficznych
Źródło zdjęć: © materiały Fundacji Archeologii Fotografii

Czego nie powinno się robić z negatywami, odbitkami, aby nie uległy szybkiemu zniszczeniu?

Powinniśmy przede wszystkim unikać skrajnych warunków zewnętrznych. Fotografie nie lubią ciepła, wilgoci, zmiany temperatur. Fotografii nie trzymamy na oknie ani przy kaloryferze, w wilgotnej piwnicy czy na strychu ani w nasłonecznionych miejscach. Unikamy pisania długopisem po fotografiach, naklejania na nie samoprzylepnych taśm czy klejenia. Oprawiając zdjęcia, używajmy specjalnych narożników fotograficznych. Nie należy także trzymać zdjęć w meblach z klejonych płyt.

[h4]Co zrobić, jeśli odnalezione zdjęcia (pozytywy) będą zakurzone, zażółcone, pozaginane?[/h4]

Odbitki, które są zakurzone, możemy sami delikatnie oczyścić, używając chociażby gruszki lub miękkiej bawełnianej ściereczki. Na rynku są także dostępne specjalne gąbki do przecierania materiałów fotograficznych. Zażółcenie fotografii to efekt naturalnego procesu. Jeśli widzimy, że na obrazie coś się dzieję, należy szybko go zeskanować i schować w bezpieczne miejsce do specjalnego pudełka.

Jeśli fotografia jest podarta i pognieciona, warto zanieść ją do specjalisty. Kontakt do konserwatora fotografii można dostać w Fundacji Archeologia Fotografii. Naprawa nie zawsze jest droga.

Sposób przechowywania slajdów, Źródło zdjęć: © materiały Fundacji Archeologii Fotografii
Sposób przechowywania slajdów
Źródło zdjęć: © materiały Fundacji Archeologii Fotografii

Czy może się do Was zgłosić osoba prywatna z prośbą o pomoc lub konsultację w sprawie domowego archiwum?

Wszystkie osoby zainteresowane opieką nad własnym archiwum mogą zgłaszać się do Fundacji, najlepiej po wcześniejszym umówieniu się telefonicznym. Z chęcią udzielimy informacji, pokażemy też materiały, w których najbezpieczniej można przechowywać fotografie.

Jak powinno się przechowywać negatywy, a jak pozytywy?

Pozytywy najlepiej trzymać w pudełkach bezkwasowych. Pojedyncze odbitki można dodatkowo oddzielać poszewkami z papieru bezkwasowego. W Beskid Plus dostępne są takie poszewki w standardowych formatach odbitek. Innym sposobem jest użycie tzw. melineksu, czyli poszewek ze specjalnego tworzywa, zapewniającego dostęp powietrza.

Negatywy można przechowywać w segregatorach - pudełkach bezkwasowych. Najpopularniejszą metodą są koszulki na negatywy. Część z nich jest dość kosztowna, np. te produkowane przez firmę Secol. Najtańsze koszulki pergaminowe nie są niestety najlepszą metodą przechowywania – najnowsze badania wskazały, że technologia ich wytwarzania jest szkodliwa dla negatywów.

Najbezpieczniejszym rozwiązaniem, zarówno w przypadku negatywów, jak i pozytywów, jest zrobienie poszewek z papieru bezkwasowego i włożenie ich do pudełka. Na takich poszewkach można ołówkiem opisać negatyw czy pozytyw. Wadą takiego rozwiązania jest to, że trudno się przegląda tak spakowane materiały.

Digitalizowanie materiałów fotograficznych, Źródło zdjęć: © materiały Fundacji Archeologii Fotografii
Digitalizowanie materiałów fotograficznych
Źródło zdjęć: © materiały Fundacji Archeologii Fotografii

Jak powinno się digitalizować negatywy, a jak pozytywy? Czy jest jakiś ogólnie przyjęty standard? Jaki Wy stosujecie i jaki polecacie?

Najlepiej skanować wszystkie materiały raz a dobrze, a nie narażać je na wielokrotne naświetlenia. W związku z tym warto skanować je do formatów bezstratnych. W Fundacji skanujemy materiały do formatu .tiff, tworząc jednocześnie wglądówki w formacie .jpg, który szybciej i łatwiej można przeglądać. Skany najlepiej przechowywać przynajmniej w dwóch kopiach. Nie ma jednego standardu, jeśli chodzi o wielkość plików. Wszystko zależy od sytuacji, liczby skanów i ich przeznaczenia. W Fundacji standardowo skanujemy pliki w rozdzielczości 360 ppi przy zachowaniu rozmiaru 30 cm na dłuższym boku.

Zdigitalizowane zdjęcia/negatywy dobrze jest opisać. Jaki program do tego polecacie i jakie informacje dobrze jest zawrzeć w takim opisie?

Instytucje korzystają z różnych programów do opisywania zdjęć w celu tworzenia złożonych baz danych z możliwością wyszukiwania zdjęć. Na potrzeby domowego archiwum do opisywania zdjęć nie są konieczne żadne specjalistyczne programy. W Fundacji opisujemy pliki w tabelkach Excel, które później eksportujemy do bazy on-line. Dobrze zawrzeć w opisie informacje, kiedy i gdzie powstało zdjęcie (jeśli mamy takie dane) oraz jakie osoby są na zdjęciu. Jeżeli wiemy coś więcej (np. historie związane z osobą, która jest na zdjęciu, czy z fotografem), wszystkie te informacje także mogą się okazać niezwykle cenne. Z naszego doświadczenia wynika, że różne informacje są interesujące dla różnych osób. Niektórzy mogą być zainteresowani jakimś konkretnym budynkiem, który np. widnieje na drugim planie portretu, a pasjonaci motoryzacji modelem samochodu w oddali.

Odbitki można opisać na odwrocie miękkim ołówkiem. Nie stosujmy nigdy długopisów, piór czy flamastrów.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.