Wyłowili dziwne zwierzę z morza. Wiedzą, co mu się stało

Wyłowili dziwne zwierzę z morza. Wiedzą, co mu się stało28.07.2023 12:28
Ranny miecznik wyłowiony z morza
Źródło zdjęć: © Facebook

Wędkarze wyłowili nietypowego miecznika. Jego ciało wyglądało niepokojąco - na pierwszy rzut oka mogło się wydawać, że ryba miała na nim owalne plamy. W rzeczywistości były to rany.

Wędkarze z Australii wyłowili dziwnie wyglądającego miecznika. Całe ciało ryby pokryte było owalnymi ranami, które na pierwszy rzut oka wyglądały jak plamy. Po dokładnemu przyjrzeniu się rybie, wędkarze potrafili ocenić przyczynę takiego stanu rzeczy.

Tony "TK" Walker i jego załoga łowili ryby na północno-wschodnim wybrzeżu Morza Koralowego. Wśród złowionych przez nich okazów znalazł się miecznik, który przykuwał uwagę z powodu licznych ran na ciele. Zdaniem wędkarzy ryba przeżyła starcie z rekinem foremkowym. Możliwe, że był to atak stadny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wyłowiony przez wędkarzy miecznik był żywy, lecz z licznych ran sączyła się krew. Niedługo po wyciągnięciu zwierzęcia na pokład doszło jednak do jego śmierci. Dziennikarze serwisu livescience.com twierdzą, że do ataku na rybę mogło dojść kilka minut przed jego wyłowieniem.

Tony Walker, choć regularnie łowi ryby, które nosiły ślady ukąszeń rekinów foremkowych, przyznał, że w swojej 40-letniej karierze nigdy nie widział aż tak mocno zranionego zwierzęcia. Na poniższym nagraniu można zobaczyć, jak wyglądał złowiony miecznik.

- Widzimy ślady ugryzień codziennie, często ryby mają trzy czy cztery świeże rany i mnóstwo zagojonych lub częściowo zagojonych ukąszeń - mówił Walker w rozmowie z Newsweekiem.

Rekiny foremkowe są jednymi z dziwniejszych rekinów. Ich nazwa pochodzi od kształtu ich szczęk, który przypomina foremki do ciastek. Używają one ich do chwytania ofiary, uniemożliwiając jej obrócenie się i wyrwanie kawałka mięsa. Zwierzęta te osiągają do 50 cm długości, ale są groźne nawet dla gatunków większych od siebie. Potrafią atakować nawet żarłacze białe czy orki. Odnotowano nawet przypadki ataku tych zwierząt na ludzi. Miał on miejsce na przykład w 2009 r. u wybrzeży Hawajów.

Karol Kołtowski, dziennikarz Fotoblogii

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.