Aparat na srogi mróz? Tylko manualny!

Współczesne technologie oferują nam aparaty pełne coraz bardziej zaawansowanych opcji, lecz czy sprostają one wszystkim warunkom? Okazuje się, że są absolutnie bezbronne w starciu z ekstremalnymi siłami natury, np. podczas podróży po Arktyce. Przekonał się o tym podróżnik Martin Hartley.

Ola Błażowska

19.05.2010 | aktual.: 01.08.2022 15:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podczas podróżowania przez ponad pół tysiąca mil do Bieguna Północnego, Hartleyowi, wraz z ekipą Catlin Arctic Survey, towarzyszył ciągły, lodowaty wiatr, zagrożenie wpadnięcia w lodową szczelinę oraz temperatura -50 st. Celsjusza. W takich warunkach wszystkie urządzenia zasilane bateriami, w tym aparaty,  stają się zawodne i łatwo ulegają uszkodzeniom. Misją Hartleya, była pomoc badaczom zbierającym próbki wody z terenów Arktyki, ale także dokumentacja ich pracy. Podróżnik posiadający już doświadczenie w fotografowaniu w tak trudnych warunkach, zdecydował się na aparat w pełni manualny.

Jego wybór padł na Leikę MP z obiektywem Leica Elmarit-M 21mm/2.8 ASPH. Hartley twierdzi, że aparat legendarnej marki nie zawiódł go ani razu. Nauczony doświadczeniem, trzymał go nawet w specjalnym wodoodpornym woreczku, tak aby skroplona para wodna nie przedostała się do wnętrza aparatu i nie uszkodziła go, natychmiast zamarzając.

Ekipa wróciła już bezpiecznie ze swojej podróży. Gdy znajdziemy zdjęcia z mrozoodpornej Leiki, z pewnością o nich napiszemy.

Źródło: bjp-online

Komentarze (0)