Artystka zyskała 90 tysięcy obserwujących na Instagramie, uzurpując rozrzutne życie
Dzięki tysiącom obserwujących Amalia Ulman stała się instagramową celebrytką. Regularnie wrzucała zdjęcia, które pokazywały jak żyć na maksa – nosiła drogą biżuterię i ubrania, jadła w drogich restauracjach oraz spała w drogich hotelach. W wszystko to w jednym, konkretnym celu, którego nikt się nie spodziewał.
Wszystko, co pokazywała Amalia Ulman było jednym wielkim kłamstwem, czego oczywiście nie pisała wcześniej w swoich postach na Instagramie. Projekt dotyczący rozrzutności był w rzeczywistości performance artystycznym zatytułowanym „Excellences & Perfections”.
The Telegraph nazywa jej pracę „jednym z najbardziej oryginalnych, wyróżniających się dzieł sztuki ery cyfrowej”. Projekt narodził się w kwietniu 2014 roku, trzy lata po ukończeniu przez Ulman studiów artystycznych w Londynie. Amalia wbiła się w trend życia gwiazd tworząc konto na Instagramie będące pastiszem na bogate, wyrafinowane życie.
Wszystko było wyreżyserowane. Spędziłam miesiąc szukając potrzebnych materiałów. Był początek, rozwinięcie i koniec. Przefarbowałam włosy. Zmieniłam garderobę. Grałam – to nie byłam ja.
Performance zakończył się we wrześniu 2014 roku. Dopiero teraz, 1,5 roku po finale projektu, Ulman wystawi 175 swoich prac w londyńskiej Whitechapel Gallery, a później w Tate Modern.
Artystka mówi, że jej celem było udowodnienie, że „kobiecość jest kreacją, a nie czymś biologicznym lub dziedzicznym”, ale wie również, że zdjęcia połowicznie rozebranych dziewczyn zbierają wiele lajków.
Zobaczcie jak zmieniło się życie Amalii Ulman na jej Instagramie.