ASUS Transformer T100HA w podróży fotografa
Mały i wydajny komputer to wymarzony kompan każdego podróżującego fotografa. Coraz częściej podróżujemy tanimi liniami lotniczymi, więc przestrzeń w plecaku i waga na plecach nabierają znaczenia. Seria ASUS Transformer to ciekawy pomysł połączenia 10-calowego tableta i notebooka w jednym. Sytuacja jest tym ciekawsza, że przy takim rozwiązaniu w podróż wystarczy zabrać jedno urządzenie. Czy ASUS T100HA sprawdzi się w życiu fotografa? Przyjrzyjmy się bliżej.
13.06.2016 | aktual.: 26.07.2022 19:01
Pierwszy i najważniejszy test, jaki przeprowadziłem, który uważam za kluczowy, to test eksportu plików RAW. Idea jest prosta. Eksportujemy surowe pliki z tego samego modelu aparatu na różnych notebookach i porównujemy efekty. Dla ułatwienia przeliczam wynik na ilość wyeksportowanych zdjęć zapisanych w formacie RAW na minutę. W tym przypadku ASUS T100HA jest w stanie wyeksportować jedno zdjęcie w formacie RAW na minutę. Warto dodać, że taki wynik komputer osiągnął przy zaawansowanej obróbce surowego pliku z Canona Eos 5d Mark III.
Dla porównania, ASUS ZenBook UX305, którego obecnie testuję, wyposażony w procesor Intel Core i5-6200U taktowany 2.30GHz, osiąga wynik około 3 RAWów na minutę, przy tym samym stopniu zaawansowania obróbki. Taki wynik T100 wcale nie dyskwalifikuje, gdyż trzeba pamiętać, że jednostką bazową jest tablet. Sam fakt możliwości uruchomienia Lightrooma czy Photoshopa jest bardzo fajną opcją. Dużo zależy od tego, jaki rodzaj fotografii uprawiamy. Dla przykładu, jeżeli chcesz zrealizować projekt time-lapse, to takie rozwiązanie się nie sprawdzi. Jeśli natomiast zajmujesz się szeroko rozumianą fotografią podróżniczą, lifestyle'ową, fotografią jedzenia, mody, wtedy ilość klatek do obróbki jest dużo mniejsza. W niektórych sytuacjach można zostawić eksport plików na noc i tutaj wychodzi kolejna zaleta zastosowania takiego sprzętu, ponieważ ASUS T100HA pracuje bardzo cicho. To ze względu na zastosowanie bardzo oszczędnego procesora mobilnego Intel Atom x5-Z8500, który ma pobór mocy na poziomie ok. 2 wat, co oznacza, że może być chłodzony pasywnie, czyli nie wymaga zastosowania wiatraka chłodzącego. Procesory chłodzone aktywnie przy większych zadaniach przeliczeniowych generują w pokoju hotelowym poziom hałasu, który może przeszkadzać w spaniu.
Warto wspomnieć o tym, że komputer jest w stanie obsłużyć kilka sporych aplikacji na raz. Jeśli chcemy go wykorzystać do zdalnego wyzwalania aparatu i od razu importować pliki do Lightrooma, zarówno aplikacja do tzw. tethering mode z podglądem Live View, jak również Lightroom działają stabilnie i bez przestojów. Wykonałem w tej technice całkiem udaną sesję fotograficzną jedzenia, mając podgląd kadru i na bieżąco obrabiając zaimportowane pliki RAW. Rezultaty zaskoczyły mnie pozytywnie, komputer się nie przycinał a transfer plików był naprawdę szybki. Więcej informacji na ten temat znajdziecie w wideoporadniku.
Parametry techniczne ASUS T100HA są następujące:
2 GB ram, to na dzisiejszy czas już nie jest luksus, ale dla równowagi powiem, że to wystarczy do prostej obróbki zdjęć (dostępna jest też wersja z 4 GB ram). Rzeczą oczywistą jest to, że minimalne rozmiary stawiają pewne ograniczenia, ale jeśli odpalamy tylko potrzebne aplikacje T100HA radzi sobie bez problemu. Małe notebooki z dyskami SSD często kosztują sporo pieniędzy. Tutaj mamy do dyspozycji 64 GB pamięci Flash, co ma sporo zalet - na przykład bezpieczeństwo danych - (są to pamięci dużo bardziej odporne na wstrząsy i upadki niż klasyczne dyski HDD), szybkość transferu i obniża cenę.
Patrząc na sprzęt z punktu widzenia fotografa bardzo ważne są złącza. Mamy w tym przypadku do dyspozycji jedno złącze USB z boku klawiatury, czytnik kart Micro SD, jedno złącze micro USB i micro HDMI. Oczywiście jest też wejście słuchawkowe mini jack, które jest też wejściem mikrofonowym. Taki wybór złącz daje nam sporo możliwości, jeśli chodzi o podłączanie aparatów, zewnętrznych czytników pamięci czy pendrive. Jeśli planujesz foto-wyjazd z tym sprzętem, warto się więc przygotować. Można zakupić szybką kartę micro sd, kabel Micro USB - USB lub zewnętrzny czytnik kart pamięci. Testowałem również współpracę ASUS T100HA z moim dyskiem zewnętrznym o pojemności 2 TB. Wszystko działa bez zarzutu, również przy zasilaniu z baterii. Jest to o tyle znaczące, że komputer może posłużyć do szybkiego transferu z kart SD na dyski zewnętrzne dużej pojemności, po czym edycję można przeprowadzić na dowolnym komputerze.
Rzeczą mniej istotną, ale fajną, jest dobry design i wykonanie komputera. Osobiście dopracowałbym jeszcze touchpad, ale cała reszta działa i wygląda bez zarzutu. Jakość wbudowanych głośników, jak to w tablecie, nie oszołamia. Jednak wystarczyły do sprawdzenia jakości dźwięku nagrywanych materiałów video. Dodatkowo, T100HA gładko radzi sobie z podglądem filmów w Full HD, a nawet ku mojemu zaskoczeniu z 4K z mojego drona (5500 KB/s). Co więcej, wyświetlacz wiernie oddaje kolory i kontrast np. w porównaniu z profesjonalnym monitorem w moim studio. Efekty pracy oglądane na jednym i drugim wyświetlaczu niewiele od siebie odbiegały. Jest to wynik zastosowania matrycy IPS, która gwarantuje wysokie nasycenie kolorów i szerokie kąty widzenia. Gdy używamy T100 w funkcji laptopa, producent zastosował ogranicznik odchylenia, co na pierwszy rzut oka może być nieco ograniczające, ale dzięki temu komputer, który ma wszystko zabudowane za wyświetlaczem, pozostaje stabilny i unikamy ryzyka wywrócenia go.
Ogólne wrażenia z pracy z ASUS T100HA są bardzo pozytywne. Rzeczą oczywistą jest fakt, że nie może to być główny komputer dla fotografa. Zresztą nie jest on tak projektowany. Może jednak być świetnym kompanem podczas podróży lub na sesji fotograficznej, podczas gdy nasz większy i cięższy komputer główny może zostać bezpiecznie w studio. Odbieranie maili, pisanie ofert, kontakt z klientami to również ważna część pracy każdego foto/video - grafa, a do takich zastosowań T100 nadaje się wyśmienicie i jest dużo wygodniejszy od jakiegokolwiek smartfona. Łącząc powyższe z dużą wydajnością baterii (do 12 godzin) jest to tym ciekawsza propozycja dla fotografujących podróżników.
Poniżej kilka rezultatów z sesji wykonanej w systemie tethered capture (ASUS T100HA wyzwalał aparat), po obróbce w Adobe Lightroom (na tym samym komputerze).
Podsumowując, poniżej podaję kilka potencjalnych zastosowań ASUS T100 dla fotografów:
ASUS TRANSFORMER T100 jako narzędzie fotografa
- []Kopiowanie materiałów foto/video z kart pamięci na dysk zewnętrzny lub pendrive;[]Obróbka plików RAW (przy eksporcie 1 na minutę);[]Podgląd plików video (na przykład w celu sprawdzenia punktu ostrości na większym ekranie, wszyscy ‘videowcy‘ świetnie wiedzą, jak bardzo to przydatne, zanim zwiniemy się z całym sprzętem);[]Prezentacja portfolio (łatwość podłączania i odłączenia tableta do stacji dokującej/klawiatury jest imponująca);[]Prezentacja gotowego zlecenia klientowi;[]Zdalne wyzwalanie aparatu (tethering mode);[]Wybór najlepszych lokalizacji do fotografowania ( Sprzętem fajnie surfuje się po internecie. Często wybór lokalizacji, w których będę fotografował podczas wyjazdu, uzależniam od strony [url=http://whc.unesco.org/en/list]UNESCO World Heritage List[/url]oraz wyszukiwarki istockphoto z włączonym filtrem według ilości sprzedaży zdjęć. Dla fotografa sprzedającego swoje fotografie w bankach zdjęć ma to ogromne znaczenie, ponieważ można skupić się na najważniejszych lokalizacjach);[]Dodatkowy rejestrator dźwięku na planie filmowym (po podłączeniu zewnętrznego mikrofonu można dostać całkiem sensowny dźwięk);[]ASUS Transformer T100 ma wbudowany aparat (5 Mpix), dzięki czemu można [url=http://m.fotoblogia.pl/win-20160530-12-01-23-pr-e573732,0,920,0,0.jpg]sfotografować swój plan zdjęciowy[/url] i szybko podzielić się nim na portalach społecznościowych, to zaś oszczędza konieczność brania ze sobą drugiego aparatu. Aparat rejestruje również filmy Full HD;[]Zabijanie nudy :)