Auto przed obiektywem

Auto przed obiektywem

Auto przed obiektywem
Maciej Galas
18.03.2015 11:33, aktualizacja: 26.07.2022 19:40

Nie od dzisiaj wiem, że cierpię na słowotok. Trudno mi się opanować i ciągle, dogłębnie staram się wszystko wszystkim tłumaczyć. Takt i dobre wychowanie (zapewne), pozwalają moim rozmówcom wytrzymywać natłok werbalnego przekazu. Wiem o tym. Staram się z tym walczyć, dlatego za zadanie postawiłem sobie przygotować ultrakrótki wykładzik na temat - "Jak fotografować samochody?"

Zaczynamy!

Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość

Wystarczy wyposażyć się w namiot bezcieniowy w formie tunelu lub jeszcze lepiej w kształcie sfery. Rozmiar musi być adekwatny do wielkości pojazdu (w przypadku wieloosiowych ciężarówek mogą być kłopoty). Fotograf wchodzi do owego namiotu bezcieniowego więc należy uwzględnić miejsce na niego i odległość generowaną przez ogniskową obiektywu. Dla samochodów osobowych szerokość minimalna to około 8 metrów długość koło 10 metrów. Wysokość około 4 m. Tyle wystarczy. Biały, półprzezroczysty namiot należy równomiernie oświetlić - myślę, że 8 fleszy o mocy 500 WS dało by radę. To wszystko. Wprowadzamy do środka pojazd - sami wchodzimy do wnętrza i fotografujemy. Karoseria odbija białe ściany namiotu co bez względu na kolor auta da ciekawe rezultaty. Jeśli namiotu bezcieniowego o tych rozmiarach nie posiadacie możecie w studiu powiesić nad samochodem wannę świetlną (gigantyczny softbox o rozmiarach np. 3x6 metrów z głowicami o mocy np. 4000 WS) lub ekran rozpraszający o podobnych rozmiarach (tu gorzej bo widoczne będą jego krawędzie. Ciemne tło studia świetnie kontrastować będzie z białym światłem padającym z góry... Efekt, jak w najlepszym katalogu firmy motoryzacyjnej. Tak to się robi. Koniec wykładu...

Żartowałem....

Tak to się robi naprawdę. To fakt. Ale dla przeciętnego zawodowca czy amatora to zupełnie nierealne podstawy do działania. Takiego sprzętu raczej nikt z nas nie posiada. Studio, do którego możemy wjechać autem to także rzadkość. A jednak trzeba umieć sobie radzić.

W fotografowaniu samochodów jest jeden wielki plus. Są to twory bardzo skomplikowane, a przez to różnorodne. Podobnie jak bryły budowli dzielą naszą przestrzeń na wewnętrzną i zewnętrzną. Można oglądać je od wnętrza i z zewnątrz. W każdym z tych przypadków obraz tego co widzimy jest zupełnie inną jakością. Samochody projektowane są zgodnie z najnowszymi trendami w stylistyce i projektowaniu przemysłowym (w większości przypadków choć są wyjątki…), a więc same w sobie są już atrakcyjne. To podobnie jak z modelkami (im piękniejsza modelka tym łatwiej jest robić zdjęcia). W sumie bardzo interesujący, ciekawy i łatwy temat.

Fotografowanie pojazdu dzielimy na kilka etapów. Wnętrze - ogół - detale. Z zewnątrz - w całości. Z zewnątrz detale i fragmenty pokazujące stylistykę. Z zewnątrz - w czasie jazdy - ujęcia dynamiczne - to temat na oddzielny artykuł… Aby zdobyć super ciekawy materiał o każdym samochodzie wystarczy "zaliczyć" te pozycje i już mamy kompletny zestaw profesjonalnych fotografii. Jak się do tego zabrać? Jak fotografować przy użyciu nie nazbyt rozpasanych środków?

Dam po prostu gotowy przepis. Po pierwsze ustalamy jaki samochód zdobędziemy do naszych eksperymentów. Jeśli sami jeździmy na co dzień CLS-em, 458 Italią, M3 Coupe lub innym osiągnięciem światowego designu to nie ma problemu. Jeśli nie, to ustalamy, kiedy odwiedzi nas Wujek swoją wypasioną S Klasą. Samochodów o wartości rynkowej poniżej 50 000 raczej w ogóle nie bierzcie pod uwagę... Co prawda i Fiat 126 p może być sfotografowany atrakcyjnie, ale efekt nie będzie adekwatny do starań. To nie będą wypasione fotki a zdjęcia Malucha. Lepiej więc poczekać na coś co wygląda dobrze. Za tematy o mniejszym budżecie warto wziąć się dopiero wówczas gdy nabędziecie wprawy. Wówczas „wyciągniecie” z tematu same piękno.

Jeśli mamy do wyboru wszystkie kolory lub kilka aut do wyboru to dobieramy obiekt wg. klucza. Lakier metalik (najlepiej srebrny ale mamy tu duży luz - lepiej jasny niż ciemny). Jeśli lakier zwykły to biały lub czarny. Jeśli kolor to intensywny - błękit, czerwień itp. Jeśli mamy samochód z dużą ilością chromowanych detali to super. Wnętrze? Najlepiej z jasną tapicerką. Może być także jakiś inny niecodzienny kolor (czerwień, brąz koniakowy, orange) - im bardziej kolor odbiega od przeciętnych gustów i im bardziej jest niepokojący tym lepiej. Unikać zestawów - czerń - czerń. To tyle - samochód wybrany.

Teraz idziemy na spacer po rejonach obfitujących w architekturę odpowiednią do naszego modelu. Jeśli to samochód terenowy - może być kamieniołom. Jeśli limuzyna - biurowiec, plac z ładną infrastrukturą, podjazd przed rezydencją, park itd.

Jeśli znaleźliśmy takie miejsca możemy udać się do salonu dobrego producenta. Dobrego czyli takiego, który pozwala swym przyszłym nabywcom przyjrzeć się w cieple domowego ogniska swoim produktom. Firmy takie produkują całe książeczki poświęcone konkretnym modelom. BMW, Mercedes-Benz, Audi, Lexus - to marki oferujące bardzo ciekawie zrealizowane materiały o każdym z modeli. Możemy je często ściągnąć z internetu w postaci plików pdf. Zachęcam. Dzięki nim zobaczymy co w tej materii można osiągnąć. Dzięki analizie takich materiałów dowiemy się także jak i co fotografować. Jeśli się odpowiednio skupimy. A więc pora na zgromadzenie folderów i ich lekturę. Najlepiej zabierzcie ze sobą także cenniki. Jeśli wasza połówka zobaczy w waszej kupie makulatury wystający nieopatrznie cennik z kwotami oscylującymi wokół cen solidnego domku to albo popatrzy na was z podziwem albo niepokojem. W sumie to ciekawy test. Pamiętajmy, że foldery muszą być folderami tych najlepszych samochodów (czytaj. najdroższych)... Tam pięknych zdjęć jest najwięcej.

Z lektury wyciągniecie wiele fotograficznych wniosków, ale ponieważ miał być to gotowy sposób to podam trzy zasadnicze. Najbardziej obfotografowywany jest na ogół przód auta i jego sylwetka. Z przodu zaś reflektory, które stanowią obecnie o wyglądzie całych linii aut jednego producenta. Dzisiaj aby mieć "nowe" auto wystarczy przeprojektować reflektory... Takie czasy. A więc reflektory to Wasz nr 1.

Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość

Drugi wniosek to to, że w przypadku samochodu stojącego bardzo ważne jest tło. Ono dopowiada do samochodu coś więcej. Limuzyna przed biurem to inna konotacja niż ta sama limuzyna przed super wypasioną ultranowoczesną rezydencją na Majorce….

Jeśli wszystko mamy przemyślane pora - na sprzęt. Zakres ogniskowych minimum 28 mm do wnętrza i 35 - 135 - to podstawa (oczywiście mowa o formacie pełno klatkowym) + fajne by było jakieś makro. Oświetlenie - jeden flesz studyjny o mocy co najmniej 250 WS + duży softbox (tajemnica Waszego sukcesu) - najlepiej prostokątny - jak największy.

Minimalny rozmiar to 50-140 cm - rozmiar bardzo dobry to 100x200. To tylko zalecenie - tak naprawdę wystarczy i kwadrat 70x70 cm. Ważne aby biały materiał przepuszczający i rozpraszający światło był wyprasowany. To ważne. W gładkim lakierze odbija się softbox i musi być on gładki - unikniecie ślęczenia w Photoshopie. Kabel synchronizacyjny lub lepiej wyzwalacz bezprzewodowy. Ircha (prawdziwa i czysta), kasa na myjnię - najlepiej ręczną. Jeśli to samochód Wujka - będzie bardzo zadowolony (choć nie pozbędzie się podejrzeń na co mu Wam jego auto - w fotografowanie raczej nie uwierzy - więc od razu wymyślcie inna historyjkę...) bo zwrócicie czysty samochód, ale w takim przypadku potrzebować będziecie jakiś karton, do którego schowacie na czas zdjęć wszystkie elementy "obce" a więc, medalioniki, ścierki, skrobaczki do lodu, dezodoranty, zapachowe choinki, nawigacje, etui na okulary, różańce, pieski kiwające głowami, sztuczne kwiaty, telewizorki turystyczne, Playboy`e z ostatnich kilku lat... A nie to tylko w przypadku gdy Wujek jest taksówkarzem.... Normalnie chowamy tylko nawigacje, ściereczki, etui i drzewka zapachowe.

Możemy brać się do roboty. Samochód na myjnię. Troszkę dopieszczenia detali irchą - zwłaszcza tych chromowanych i zaczynamy. Irchę wkładamy do tylnej kieszeni spodni tak aby swobodnie zwisała i aby mieć ją cały czas pod ręką. Stara zasada fotografów samochodów mówi bowiem: "Im więcej irchy na sesji tym mniej kaw i Photoshopa po".

Wnętrze - ogół i detale - światło flesza

Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość

Samochód stawiamy byle gdzie. Byle było stosunkowo ciemno. W cieniu drzew, w garażu, na podziemnym parkingu lup - prościej czekamy do późnego popołudnia. Zaczynamy od przodu. Od strony kierowcy stawiamy na zewnątrz flesza z softboxem. Softbox umieszczamy tak aby wypełniał całe okno boczne. Im większy tym lepiej bo idealnie gdy będziemy mogli objąć także lusterko boczne. Jeśli mamy mały softbox przykładamy go ściśle do okna. Jeśli nie macie softboxa to jest i inna metoda... Kładziecie na samochodzie wyprasowane prześcieradło. Lampę stawiacie z tyłu bez osłony palnika z mocą na full... Macie przed sobą przód samochodu wewnątrz. Zaczynacie od szerokich ujęć całości. Zdjęcia pod światło to super sprawa w tym przypadku. Możecie wyjść poza samochód i zrobić zdjęcie od przodu przez szparę w prawych drzwiach. Fotografujecie siedzenia i deskę rozdzielczą przed kierowcą. Potem wchodzicie do środka a raczej wpełzacie i fotografujecie detale. Ekspozycja raz ustalona. Trzeba pamiętać o zbliżaniu się do softboxa i zmianie parametrów przy fotografowaniu przeszyć na fotelach, gałce zmiany biegów. Przełącznikach.

To samo robicie z tyłu pojazdu. Wszystko. Macie piękne, katalogowe fotografie wnętrza.

Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość

Z zewnątrz detale i fragmenty pokazujące stylistykę - światło flesza

Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość

Przystawiacie softbox jak najbliżej karoserii ale czasami może nieco nad nią. Obserwujecie jak w przetłoczeniach blach odbija się jego kształt. Zaczynacie od przednich reflektorów - one powinny zająć około 50% czasu + przednia osłona chłodnicy 20%. 10% okolice lusterka bocznego i przedniego słupka + klamka. 20% czasu to tylne światła. Dużo eksperymentowania. Ważna abyście widzieli odbicie pilotującej lampy softboxu w karoserii. Prostokąt sprzyja podkreślaniu linii karoserii. Świetnie sprawdza się jako tło przy fotografowaniu krawędzi - np. w przypadku tylnych reflektorów. To tyle - reszta w Waszych rękach i wyobraźni.

Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość

Z zewnątrz - w całości - światło zastane

Tu stawiamy samochód na ciekawym (wcześniej wybranym tle). Staramy się unikać szerokiego kąta. Im dłuższa ogniskowa tym lepiej. Im więcej przestrzeni między samochodem i tłem też lepiej bo tło wyjdzie minimalnie nieostre. Fotografujemy z przodu, z boku, z kątów pośrednich, aż do tyłu. Od podłużnej osi auta obchodzimy 180 stopni - od przodu, aż po tył. Fotografie wykonujemy z pozycji klęczącej lub nisko ustawionego statywu.

Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość

Z zewnątrz detale i fragmenty pokazujące stylistykę - światło zastane

Tu trudniej się robi, ale odbite w masce budynki (jeśli są fajne) robią wrażenie. Tło ulicy też wygląda ciekawie. Detale makro i fragmenty na zbliżeniach poprzez mniejsza głębię ostrości mogą być bardzo atrakcyjnym uzupełnieniem do naszej kolekcji fotografii. Dobrze obfotografować felgi jeśli są ciekawe.

Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość
Pełna rozdzielczość

Z zewnątrz - w czasie jazdy - ujęcia dynamiczne. Jak wspomniałem to temat na osobny artykuł.

Pogoda za oknami. Życzę sukcesów i pięknych pojazdów przed obiektywem.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)