Autor plakatu do "Pulp Fiction" nie dostanie odszkodowania. Na dodatek został pozwany
Film Pulp Fiction w reżyserii Quentina Tarantino znają chyba wszyscy. Nawet ci, którzy go nie oglądali, kojarzą graną przez Umę Thurman postać Mii Wallace. Znalazła się ona na plakacie, na którym leży z papierosem w dłoni i nonszalancko patrzy w obiektyw. Okazuje się, że plakat miał ograniczenia wykorzystania, a jego autor domagał się zadośćuczynienia.
02.12.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:31
W maju 2020 roku fotograf Firooz Zahedi, autor plakatu do filmu Pulp Fiction, złożył pozew sądowy przeciwko wytwórni Miramax. Według niego plakat miał służyć jedynie do promowania filmu, jednak znalazł się na wielu różnych produktach, z których wytwórnia filmowa czerpała potężne korzyści.
Jakby nie patrzeć, plakat z Umą Thurman i wielkim napisem Pulp Fiction, to jeden z najbardziej znanych obrazów we współczesnej popkulturze. Za jego realizację Zahedi dostał 10 000 dolarów, a wszystko działo się w oparciu o kontrakt, który fotograf miał podpisany z Miramax, więc nie było osobnej umowy dotyczącej konkretnego plakatu.
Dowody świadczą o tym, że fotograf najpóźniej dowiedział się o nieprawidłowym wykorzystaniu plakatu w roku 2015, gdy otrzymał figurkę z filmu, na opakowaniu której widniało zmniejszone zdjęcie. Od tamtego czasu, zgodnie z amerykańskim prawem, miał trzy lata na złożenie dowodów w sprawie przeciwko Miramax, czego nie zrobił.
Zahedi założył sprawę dopiero w 2020 roku, czyli dwa lata po ostatecznym terminie, więc sąd zdecydował o jej odrzuceniu. To jednak nie koniec.
Sprawa odbiła się na fotografie. Wytwórnia Miramax wystosowała przeciwko niemu pozew, w którym zarzuca Zahediemu nieautoryzowane wykorzystanie zdjęcia z Umą Thurman. Fotograf zamieścił jego małą kopię na tylnej okładce swojej książki, jak również czerpał zyski ze sprzedaży odbitek, w których pośredniczyły galerie sztuki.