Autor znanego zdjęcia Berniego Sanders nie zamierza się nim chwalić w portfolio
Kadr, na którym zobaczymy senatora Berniego Sandersa siedzącego samotnie na krześle w rękawiczkach i maseczce obiegł cały świat. Nie stało się to jednak za sprawą wymowności samego zdjęcia, a jego memiczności. Wstawianie postaci senatora w przypadkowe miejsca znacznie rozbawiło internautów.
Zdjęcie z senatorem Bernim Sandersem w roli głównej to sprawka Brendana Smialowskiego. Fotograf o polsko-brzmiącym nazwisku jest wolnym strzelcem, lecz jego kadr znalazł się w tak wielkich agencjach, jak AFP czy Getty Images. Kadr został wykonany podczas inauguracji Joe Bidena na prezydenta USA, a Sanders siedział oddalony od innych uczestników wydarzenia w płaszczu, grubych rękawiczkach i maseczce. Wyglądał, jakby trochę przysypiał.
Fotografia bardzo szybko stałą się powodem do żartów. Internauci wycinali ze zdjęcia postać Sandersa i wklejali w różne niecodzienne sytuacje. Sieć została dosłownie zalana śmiesznymi obrazkami z senatorem. Co więcej – sam senator postanowił wykorzystać zabawne zdjęcie do szczytnych celów. Na jego stronie internetowej można kupić bluzę z wyciętym wizerunkiem Sandersa, a zysk ze sprzedaży zostanie przeznaczony na fundację charytatywną Meals on Wheels Vermont.
Tak naprawdę zdjęcie Sandersa nie było celem Brendana Smialowskiego. Fotograf polował na kadry z innymi politykami, ale po zauważeniu pozy senatora nie mógł się powstrzymać. Oczywiście fotoreporter zdaje sobie sprawę z tego, że kadr nie jest idealny kompozycyjnie, ale pokazuje ciekawą chwilę.
Twórca zdjęcia tłumaczy, że nie zamierzał zrobić zdjęcia, które stanie się memem, a chciał jedynie uchwycić moment. W swoim tłumaczeniu zwraca uwagę na to, że nie jest to zdjęcie, które z chęcią zamieści w portfolio, ze względu na jego walory estetyczne, a właściwie ich brak.