Backup... czyli archiwizowanie fotografii

Żyjemy w erze cyfrowej i zapewne zdecydowaną większość o ile nie wszystkie zdjęcia robimy przy użyciu cyfrowych aparatów. Zapisujemy je najpierw na kartach pamięci a następnie "zgrywamy" na komputer...

uszkodzony dysk twardy
uszkodzony dysk twardy
Źródło zdjęć: © © Wikipedia
Marcin Dobas

13.02.2014 | aktual.: 26.07.2022 20:02

Jest jeszcze jedna ważna rzecz , którą ze zdjęciami musimy zrobić : archiwizacja...

Każdy nośnik pamięci prędzej czy później ulegnie awarii. Stare porzekadło mówi, że nie ważne jakie mamy dyski - ważne ile mamy kopii. Tak naprawdę należy wziąć sobie je do serca, zwłaszcza jeśli z fotografii żyjemy i zdjęcie mają inną wartość niż tylko sentymentalną.

Co się może zdarzyć?

Tak na prawdę wszystko.

Awaria mechaniczna dysku - sam mam w szufladzie kilka całkowicie zepsutych dysków. Albo popsuł się element elektroniczny i napędzający talerze, albo - dysk uległ uszkodzeniu w wyniku upadku. W większości przypadków dane były do odzyskania choć wiązało się to z kosztami. W przypadku dysku, który gruchnął o ziemię o odzyskaniu danych można było zapomnieć. Można oczywiście analizować jak rzadko dyski ulegają awarii i jak małe mamy szanse na usterkę. Życie jesdnak pokazuje, że przyczynu uszkodzeń mogą być przedziwne. Kot, który zrzucił dysk zewnętrzny na podłogę czy dziecko, które wlało sok do komputera.

Obraz
© © Photowitch | Dreamstime.com

Wirusy, nadpisanie plików, skasowanie plików itp itd... - Nie znam wprawdzie nikogo komu wirus uszkodził dane na dysku znam jednak przypadki gdy znajomi w jakiś sposób czy to przez swoje roztargnienie czy błędy w oprogramowaniu potracili dane z dysków. Coś nadpisali, coś sformatowali, coś skasowali a zorientowali się już dopiero gdy odzyskanie danych było prawie niemożliwe...

Nie można wykluczać że to samo może przytrafić się Tobie

Wypadki losowe - Takie jak pożary, powodzie, zalania, kradzieże itp itd... Jedne z moich znajomych fotografów podróżował ostatnio po kraju wożąc w samochodzie laptop wraz z zewnętrznym dyskiem na którym miał zapisane swoje zdjęcia z ostatnich kilku lat. Wystarczyło aby zostawił w samochodzie ( oczywiście lekkomyślnie ) torbę ze sprzętem na dosłownie 10 minut i stracił nie tylko komputer, ale i dane. O ile komputer da się odkupić to zdjęć z kilku ostatnich lat już nie kupimy. Gdyby nie backup - znajomy utraciłby kilkuletni owoc swej pracy.

Brzmi to strasznie i oby nikomu z nas się nie przytrafiło - jednak nie możemy wykluczać że prędzej czy później z naszym dyskiem stanie się coś złego...

Złośliwi mówią, że fotografowie dzielą się na tych co potracili swe dane i tych, którzy je utracą.

Co robić?

Backup czyli kopię zapasową. To jedyne rozsądne posunięcie, które zabezpieczy nas przed utratą danych. Tak naprawdę dane utracimy ale będziemy mieli zapisaną gdzieś kopię.

Rozwiązań jest zapewne tyle co użytkowników. Każdy ze sposobów będzie miał swoje plusy i minusy. Postaram się tutaj podzielić informacją w jaki sposób ja zabezpieczam swoje fotografie.

Nasze zdjęcia mają nie tylko wartość sentymentalną
Nasze zdjęcia mają nie tylko wartość sentymentalną

Rozsądnym rozwiązaniem jest trzymanie kopii na zewnętrznych dyskach. Jest to rozwiązanie wygodniejsze niż tworzenie kopii na płytach CD / DVD, które od dawna chyba stało się już reliktem minionej epoki.

Jednym z fajnych i ciekawych sposobów - choćby ze względu na możliwość dostępu do kopii zapasowych z dowolnego komputera jest przechowywanie plików na dysku online - ze względu na powolność oraz cenę nie należy tego traktować jako dobrej metody na backup - warto jednak na takim dysku przechowywać już wywołane i opisane zdjęcia aby można było pod ręką mieć garść zdjęć które zażyczy sobie klient podczas gdy my jesteśmy z dala od głównego komputera i dysków z plikami. Bardzo ciekawym rozwiązaniem zdają się być miejsca dedykowane dla fotografów takie jak Zenfolio czy Photoshelter. Ciekawym choćby z tego względu, że oprócz przechowywania zdjęć w chmurze mamy możliwość sprzedawania ich online. Tak więc każdy, kto zażyczy sobie kupić nasze zdjęcie będzie miał możliwość wybrania pola eksploatacji, uiszczenia opłaty i pobrania danego pliku. My zaś zostaniemy poinformowani o przelewie na nasze konto.

Czy jest to dobry sposób na backup. Ciężko powiedzieć. W moim odczuciu nigdy nie wiemy kiedy firma przestanie istnieć, a wraz z nią nasze zdjęcia. Nie traktowałbym więc tego jako pewnego miejsca do archiwizowania naszych plików, choć wygodnie jest trzymać tam już zdjęcia gotowe do sprzedaży i mieć do nich dostęp z dowolnego zakątka Świata

Raid

Jak zwykle są zwolennicy różnych rozwiązań. Część z fotografów gorąco poleca macierze dyskowe - czyli urządzenie zawierające na ogół kilka choć w porywach kilkaset dysków, pogrupowanych w gruy RAID. Jak to działa ? Różnie.

W zależności od tego ile dysków mamy podpiętych i który RAID wybraliśmy. Nie bedę analizował tu wszystkich stosowanych możliwości wspomnę jednak o samej idei zwiększenia bezpieczeństwa naszych danych.

Jednym z podstawowych choć nie pozbawiaonym wad rozwiązań jest RAID 1

Polega on na wiernym kopiowaniu wszystkich danych jednocześnie na dwa lub więcej dysków. Jeśli zapisujemy mnasze zdjęcia z wyjazdu na dyski połączone w RAID1 - na każdym z dysków zostaną nagrane nasze zdjęcia i dzięki temu awaria jednego z dysków nie pozbawi nas danych. Istnieje wiele możliwości skonfigurowania macierzy dyskowych i prawie każda z nich (oprócz RAID0 ) zapewnia nam bezpieczeństwo danych w przypadku awarii jednego z dysków. Po dokładne opisy odsyłam na specjalistyczne strony.

Obraz
© © Linuxgeek | sxc.hu

Co jednak gdy zniszczeniu ulegnie całe urządzenie ? Gdy powódź, pożar, kradzież czy niesforne dziecko zniszczy całą macierz dysków ? Bez względu na to jak bysmy nie skonfigurowali dysków istnieje niebezpieczeństwo zniszczenia mechanicznego i tego nie unikniemy.

Moim zdaniem dysk na którym trzymamy nasze kopie zapasowe nie powinien być na stałe podłączony do komputera na którym są dane oryginalne. Dzięki temu awarie spowodowane np wirusami, uszkodzeniami mechanicznymi czy wahaniami napięcia nie dotknie dysku z kopia zapasową. Oczywiście stosowanie macierzy dyskowych jest słusznym rozwiązaniem, jednak dla bezpieczeństwa warto jest jeszcze trzymać dane na zewnętrznym dysku.

Co więcej dysk ten powinien być trzymany w innym miejscu niż oryginały - w jakiś sposób może to nas zabezpieczyć przed kradzieżą czy innymi nieszczęściami typu powódź pożar wybuch wulkanu albo plaga żab...

Jak zacząć?

Każdy sposób będzie miał swoich zwolenników i przeciwników. Wiadomo, ze inwestycja w serwer wykup miejsca w chmurze może stanowić jakiś problem finansowy. Moim zdaniem warto zacząć od zaopatrzenia się w zewnętrzny dysk - ogólnie dostepny w sklepach komputerowych i potraktować go jako miejsce gdzie bedziemy trzymać nasze dane - ot tak na wszelki wypadek...

Przyjmijmy scenariusz zapisywania danych na dwóch dyskach zewnętrznych. Nazwijmy je LEWY i PRAWY

LEWY dysk to dysk na który zgrywam pliki - na tym dysku pliki wywołuję, obrabiam, edytuję EXIFY (dodaję geotagi, słowa kluczowe, opis zdjęcia, prawa autorskie itp itd...) na lewym dysku regularnie również wykonuję backup biblioteki danych z programu Lightroom.

PRAWY - to moja kopia zapasowa. Dysk, który jest lustrzanym odbiciem dysku Lewego. Dysk trzymany w osobnym bezpiecznym miejscu, który raz na jakiś czas synchronizuję z dyskiem LEWYM. W ten sposób moje pliki przechowywane są na dwóch niezależnych osobno trzymanych dyskach.

Program którego używam obecnie ze względu na swoją prostotę to SyncToy. Program autorstwa Microsoftu. Prosty bardzo łatwy w obsłudze i dający mi to co potrzeba. ( Z góry przepraszam uzytkowników innych systemów operacyjnych że nie podpowiem z czego korzystać )

W pierwszym kroku po uruchomieniu programu należy sparować dysk źródłowy z dyskiem na którym będziemy robili kopię. Niech to będzie dysk H:/ oraz dysk I:/

parowanie dysków
parowanie dysków© © SyncToy

Kolejnym krokiem jest wybór sposobu kopiowania.

Do wyboru mamy trzy możliwości :

  • Synchronize kopiuje i kasuje w obie strony, w zależności od tego, który plik jest nowszy. - sposób raczej mało przydatny - przynajmniej w moim odczuciu.
  • Echo kopiuje i kasuje tylko ze źródła do backupu. Program nie zwraca uwagi co jest w docelowym dysku. Każdy skasowany plik z źródłowego dysku i każda zmiana pliku będzie powielona na dysku z kopią - Najlepszy wariant
  • Contribute - kopiuje ze źródła do backupu ale nie usuwa żadnego pliku na dysku backup. Tak więc jesli wywalimy nieudane zdjęcia na źródłowym dysku zostaną one na dysku Backupowym. - również mało przydatne według mnie

Wybieram zatem wersję ECHO

ustawienia kopiowania
ustawienia kopiowania© © SyncToy

Uruchamiam program i ten już sam kopiuje mi pliki z dysku LEWY do dysku PRAWY. Pierwszy backup będzie trwał długo - każdy następny już jest dużo szybszy, ponieważ program koncentruje się na wszystkim co uległo zmianie od momentu ostatniego backupu.

Warto zainwestować w dyski zewnętrzne i wykonać kopie zapasowe zanim nie będzie za późno....

Kopie zapasowe naszych zdjęć są równie ważne w terenie. Tam też moze okazać się , że ktoś ukradł nam torbę fotograficzną, "padnie nam karta pamięci" stróż prawa skonfiskuje nam nośnik danych itp itd... O zabezpieczaniu naszych zdjęć w terenie powstanie osobny wpis.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)