Badania pokazują, że robimy praktycznie takie same zdjęcia na Instagramie
Często słyszę powiedzenie, że ”ilu fotografów, tyle spojrzeń”. Jak się okazuje – wcale nie jest to prawdą, zwłaszcza, jeśli mówimy o mediach społecznościowych. Moritz Stefaner wykazał, że nasze konta na Instagramie niczym się nie różnią. Jak to możliwe?
10.05.2018 | aktual.: 26.07.2022 18:02
Moritz Stefaner jest naukowcem i zajmuje się wizualizacją danych. Przeanalizował 25 000 zdjęć z Instagrama, pokazujących Paryż. Okazuje się, że ludzie, którzy odwiedzają to miasto robią tysiące podobnych do siebie zdjęć – jeśli nie pod względem samego kadru, to sfotografowanego miejsca. Cóż – kto nie chciałby pochwalić się zdjęciem pod Wieżą Eiffla albo pięknym widokiem na Champs-Elysees.
”Multiplicity” (”Powielenie”) to projekt Stefanera, będący portretem Paryża, stworzonym na bazie zdjęć z Instagrama. Zadanie naukowca polegało na zebraniu i skatalogowaniu zdjęć. Selekcja polegała na zebraniu w grupy podobnych obrazów. Spokojnie – Mortiz nie przeglądał tych ich sam. W segregowaniu 25 000 zdjęć pomógł mu algorytm sztucznej inteligencji.
Po analizie pojawiło się trochę grup. Najwięcej zdjęć dotyczy sztuki, jedzenia, mody, tatuaży i wszelkiej architektury. Wśród tych grup, zostały stworzone jeszcze mniejsze, odpowiadające konkretnym motywom jak: Mona Lisa, Wieża Eiffla, znaki neonowe, imprezy czy… rowery.
Wychodzi na to, że jednak nie mamy tak wyjątkowych spojrzeń na rzeczywistość, jak myśleliśmy. I nie chodzi tutaj tylko o tematy fotograficzne, ale o dosłowne spojrzenie – mamy podobne postrzeganie świata, lubimy zbliżone do siebie kadry i perspektywę. Dla fotografów może być to trochę dołujące, ale czy naprawdę jest się czym przejmować, wszak człowiek istotną stadną jest!
Wyniki pracy Mauritza Stefanera są dostępne na stronie internetowej projektu Truth & Beauty - Multiplicity oraz na wystawie 123Data - Data Design Paris w stolicy Francji.