Byłem w najmniej znanym parku narodowym w Polsce. Jest idealny!
Czas na krótki sprawdzian wiedzy. Jeśli pomyślicie o parkach narodowych w Polsce, to jakie najczęściej przychodzą wam do głowy? Zgaduję, że są to: Tatrzański Park Narodowy, Bieszczadzki Park Narodowy, Białowieski, Woliński czy też Gór Stołowych. A słyszeliście o Drawieńskim Parku Narodowym? Nie? Nic dziwnego! Miałem przyjemność być tam jakiś czas temu i powiem krótko – warto!
Nie przynudzając, krótko przybliżę historię Drawieńskiego Parku Narodowego. Powstał 1. maja 1990 roku i zajmuje obszar na terenie aż trzech województw: lubuskiego, zachodniopomorskiego oraz wielkopolskiego.
Wspomniany obszar jest szóstym (z dwudziestu dwóch) największym parkiem narodowym w Polsce. Podstawy znacie, to lecimy z tym, co równie ciekawe, czyli wrażeniami z naszego ubiegłorocznego, letniego wypadu w tej rejony.
Co nas tam zagnało? Przede wszystkim skąpość dostępnych informacji i chodząca plotka, że jest to jeden z najmniej znanych i najmniej odwiedzanych parków narodowych w Polsce. Sprawdziliśmy, czy to prawda i czy warto się wybrać w te rejony. Nie tylko fotograficzne, ale także wypoczynkowo.
Sam dojazd nie jest prosty. Nie ma w okolicy dróg dwujezdniowych, więc sporą część trasy spędziliśmy kontemplując rzeczywistość oraz wpatrując się w tylną plandekę kolejnego tira.
Gdy dotarliśmy na miejscu i wyruszyliśmy na jego podbój, a raczej jego chaotyczne zwiedzanie, zostaliśmy oczarowani.