Canon patentuje aparat z dwiema matrycami. Żegnajcie szumy!
Dwie matryce światłoczułe to ciekawy pomysł. Zastanawiacie się po co i jak mają być one umieszczone? Jak się domyślacie - jedna będzie rejestrowała obraz, tak samo jak współczesne aparaty, druga natomiast... to zupełnie inna bajka. Zapowiada się przełom!
29.10.2019 | aktual.: 26.07.2022 15:33
Canon ma pomysł
Zapisywanie i łączenia informacji z różnych modułów aparatu wykorzystywane jest już w smartfonach. Jak do tej pory nikt nie pokusił się o przeniesienie tego pomysłu na rynek aparatów fotograficznych. Choć od patentu do wykonania droga jeszcze długa (i możliwe, że japoński producent wcale nie zdecyduję się nią pójść), pomysł zasługuje na uwagę. Mimo wielu usprawnień i rozwiązań technologicznych fotografowie wciąż muszą w codziennej pracy mierzyć się z problemem szumów przy zdjęciach w złych warunkach oświetleniowych. Wybierając aparat, patrzymy na specyfikację, gdzie zakres czułości ISO jest jednym z podstawowych kryteriów.
Według rysunku patentowego matryce byłyby umieszczone pod kątem 90 stopni względem siebie. Światło docierałoby do nich przez półprzezroczyste lustro. Obie matryce miałyby być wyposażone w system detekcji fazy.
Canon stawia na multitasking
Aparat wyposażony w dwie matryce mógłby robić jednocześnie zdjęcia o różnej ekspozycji i łączyć je w całość. Mielibyśmy możliwość wykonania natychmiastowego HDR, a także kręcenia filmów bez obaw o płynność obrazu. Na pewno ułatwiłoby to także wykonywanie zdjęć nocnego nieba. Przy zastosowaniu różnych matryc moglibyśmy otrzymać niemalże dwa aparaty w jednym lub wykonywać szybką serię zdjęć, przy jednoczesnym nagrywaniu filmu.
Przyszłość lustrzanek - czy nadejdzie?
Na rynku aparatów fotograficznych dzieje się wiele, jednak można odnieść wrażenie, że wszystko już było i rzadko która premiera nowego sprzętu wywołuje większe emocje. Do wyboru mamy tyle aparatów na wysokim poziomie, że decyzję o zakupie jednego lub drugiego podejmujemy na postawie subiektywnych odczuć i zasobności portfela. Wprowadzenie dwóch matryc mogłoby przerwać ten impas i stać się przełomem. Tyle, że takie rozwiązanie nastręcza wielu trudności (jak np. konieczność powrotu do systemu EF) i nie ma pewności, że producent w ogóle się na nie zdecyduje.