Canon EOS 5D Mark IV posłużył mu za foremkę do babeczki. Dlaczego fotograf wsadził aparat do piekarnika?
Canon EOS 5D Mark IV to świetny aparat, który przypadł do gustu wielu fotografom. Szybki autofokus, pełnoklatkowa matryca i nowy procesor obrazu zapewniają świetną jakość zdjęć. Eric Pare znalazł jednak dla niego nowe zastosowanie. Okazuje się, że najnowsza piątka świetnie sprawdza się w roli... foremki do babeczek!
24.10.2017 | aktual.: 26.07.2022 18:17
Możliwe, że kojarzycie Erica Pare. To fotograf, który zajmuje się tworzeniem fantastycznych zdjęć, opartych o ideę malowania światłem. Jego konceptualne obrazy zapadają w pamięć i zachwycają swoją istotą. Modelce Erica zawsze towarzyszą wspaniałe krajobrazy, które możecie podziwiać w osobnym artykule.
Tym razem jednak nie będziemy mówić o jego twórczości, a o sprzęcie. Wiecie jak to jest z aparatami – są to nasze narzędzia pracy, ale jak wszystkie martwe rzeczy – lubią się czasem popsuć. To, co przydarzyło się Ericowi nie należy do najmilszych opowieści. Fotograf był ze swoją partnerką Kim Henry w Boliwii. Na szczęście miał ze sobą zapasowy aparat, bo jego nowiuteńki Canon EOS 5D Mark IV zwyczajnie padł.
I baked a cupcake in my broken camera! - Tube Stories 29
Po powrocie do Montrealu wysłał aparat do serwisu. Okazało się, że nic nie można zrobić, ponieważ cała elektronika została zaatakowana przez grzyba. Nie pozostało nic innego jak po prostu wyrzucić aparat, ale Eric i Kim postanowili pożegnać go w humorystyczny sposób i jako, że w środku był grzyb stwierdzili, że idealnym rozwiązaniem będzie zrobienie babeczki z grzybkami.
Patrzenie jak kilkanaście tysięcy złotych i zasadniczo genialny sprzęt fotograficzny kończy w piekarniku to bolesne doświadczenie. Ale cóż – przynajmniej Eric nauczył się tego, że nie należy zostawiać sprzętu elektronicznego w wilgotnych miejscach.