Canon patentuje bezprzewodowe ładowanie i ustawianie AF okiem

Canon patentuje bezprzewodowe ładowanie i ustawianie AF okiem
Marcin Watemborski

07.08.2019 08:01, aktual.: 07.08.2019 10:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Patenty, które ostatnio pojawiają się na rynku fotograficznym są coraz ciekawsze. O ile ładowanie indukcyjne nie jest niczym nowym, to w fotografii jest niespotykane. W przypadku aparatów kompaktowych mogłoby być naprawdę w wygodne. Właściwie wybór punktu AF okiem pojawił się już dawno w modelu Canon EOS 50E. Miejmy nadzieję, że zobaczymy te technologie w nowych konstrukcjach.

Bezprzewodowe ładowanie w aparatach Canona

W większości flagowych smartfonów znajdziemy technologię ładowania indukcyjnego. To dość proste – kładziecie smartfona na specjalnej macie i się ładuje. To rozwiązanie zostało opatentowane w przypadku aparatów przez Canona w amerykańskim urzędzie pod numerem 10,375,639 B2.

Schemat ładowania wygląda znajomo – jest mata, a na niej aparat. Patent sam w sobie nie ogranicza się do ładowania tylko aparatu, ale zaznacza, że jest to rozwiązanie przeznaczone specjalnie do tego. Urządzanie ma być wykrywane za pomocą NFC i wtedy do maty ma być dostarczone zasilanie. Podczas działania będzie też mierzona temperatura aparatu, by uniknąć przegrzania.

Obraz

Patent nie wyjaśnia jednak, czy Canon będzie wykorzystywał już istniejące rozwiązania, czy opracuje własne. Ciekawie byłoby zobaczyć bezprzewodowe ładowanie w przypadku nowych aparatów – na pewno będzie to wygodniejsze niż każdorazowe podłączanie i odłączanie kabla do aparatu.

Powrót do przeszłości, czyli ustawianie punktu AF okiem

Dawno, dawno temu, w 1995 roku, świat ujrzała tradycyjna lustrzanka Canon EOS 50. Z czasem pojawiła się jej nowa wersja z dodatkowymi funkcjami – Canon EOS 50E. Aparat miał zaimplikowany system wybierania punktu autofokusa okiem, miał wyświetlacz LCD z parametrami, opcję kalibracji obiektywu, zapamiętywanie ekspozycji, kompensację ekspozycji, redukcję efektu czerwonych oczu i wiele innych. To co nas interesuje to właśnie ustawianie ostrości okiem, które nie doczekało się kontynuacji w kolejnych modelach. System był niedokładny.

Przejdźmy do współczesności. W 2019 roku, 24 lata później, Canon zgłosił patent, który dotyczy… ustawiania ostrości okiem! Znowu, ale w nowym wydaniu. Technologia poszła naprzód, więc może mieć to większy sens w przypadku bezlusterkowców. System będzie śledził ruch oka i będzie ustawiał ostrość tam, gdzie patrzymy.

Obraz

Brzmi, jak coś bardzo wygodnego, ale oczywiście w specyficznych sytuacjach zdjęciowych. Podejrzewam, że reporterzy obserwujący akcję przez wizjer aparatu mogliby mieć problemy z ustawieniem punktu wykorzystując tę technologię.

Szczerze chciałbym zobaczyć oba rozwiązania w małych bezlusterkowcach i mam nadzieję, że za jakiś to się spełni. Widziałbym obie technologie raczej wykorzystane w amatorskim systemie EOS M niźli EOS R, lecz wciąż jest to bardzo interesujące.

Źródło artykułu:WP Fotoblogia
Komentarze (0)