Canon spadł z 1000 m i przeżył

Canon Rebel XT (350D) odczepił się od kasku spadochroniarza w trakcie skoku i z impetem poleciał na ziemię. Czy upadek z wysokości 1000 metrów wystarczy, aby zniszczyć tanią, starą lustrzankę? Okazuje się, że nie.

Spadł ze 100 m i przeżył
Spadł ze 100 m i przeżył
Krzysztof Basel

17.12.2009 | aktual.: 02.08.2022 09:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Obraz

To był skok, jak każdy inny. Tylko tym razem spadochroniarz z Florydy chciał nagrać kolegów skaczących razem z nim. Zamontował więc sobie na kasku kamerę Sony oraz leciwego już Canona Rebel XT (w Europie sprzedawanego, jako 350D).

Obraz

Zestaw niestety odpadł w trakcie skoku, kiedy chłopak otworzył spadochron. Aparat i kamera poszybowały w dół z odległości ok 1000 metrów. Ich szacowana prędkość mogła wynosić nawet ok 180 km/h.

Po upadku okazało się, że Canon działa! Trochę się poturbował, obiektyw chodzi z oporami, ale poza tym nic mu się nie stało. Jak twierdzi autor tej historii, opisujący ją na forum, właściciel aparatu korzysta z niego po dziś dzień.

Obraz

Jak widać na zdjęciu powyżej kamera Sony rozpadła się na części. Na szczęście przeżyła kaseta z nagraniem lotu i upadku. Film ma niedługo trafić do sieci na tym blogu.

Czy znacie podobne historie?

Komentarze (0)