Chiny mogą mieć dane użytkowników TikToka. Prezes platformy potwierdza

Chiny mogą mieć dane użytkowników TikToka. Prezes platformy potwierdza

TikTok jest w rękach chińskiej firmy ByteDance. Rząd USA ma poważne wątpliwości dt. prywatności.
TikTok jest w rękach chińskiej firmy ByteDance. Rząd USA ma poważne wątpliwości dt. prywatności.
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Marcin Watemborski
24.03.2023 11:12, aktualizacja: 24.03.2023 12:26

Kontrowersje wokół TikToka to niekończąca się opowieść. Zarzuty o szpiegostwo pojawiają się na każdym kroku, a co gorsza znajdują one potwierdzenie między wierszami wypowiedzi ważnych osób w organizacji. Prezes TikToka Shou Zi Chew nie jest wyjątkiem.

Podczas przesłuchania w Kongresie Stanów Zjednoczonych prezes TikToka Shou Zi Chew przyznał, że chińska firma ByteDance, będąca właścicielem platformy, stale może mieć dostęp do niektórych danych użytkowników z innych krajów, w tym oczywiście z USA. Nietrudno się domyślić, że taka informacja nie przemawia za wstrzymaniem blokady aplikacji.

Mimo wspomnianego aspektu Chew zapewnia, że TikTok jest bezpieczny i nie powinien zostać zablokowany w USA. Dla przypomnienia rząd Joe Bidena narzucił platformie zmianę właściciela, bo inaczej spotka się z czarną listą. Pracownicy ByteDance przestaną mieć dostęp do danych użytkowników, gdy tylko operacja "Project Texas" się zakończy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wspominając o powyższym przedsięwzięciu, trzeba je krótko wyjaśnić. "Project Texas" to proces przenoszenia danych z chińskich serwerów na farmę należącą do amerykańskiej firmy Oracle. Ta natomiast zajmie się rewizją oprogramowania i po ukończeniu tego będzie przechowywać dane użytkowników. Prezes TikToka jednoznacznie zaprzeczył temu, że ByteDance przekazuje dane Chińskiej Partii Komunistycznej, podkreślając, że platforma jest prywatną spółką. Biorąc pod uwagę reżim i ścisłą kontrolę w Chinach, trudno w to uwierzyć.

Reprezentanci Kongresu USA zarzucili prezesowi TikToka unikanie odpowiedzialności i granie na zwłokę. Warunek był jasny – przeniesienie biznesu do USA i zmiana właściciela lub blokada. Politycy nie są przekonani to tłumaczenia i zapewnień Chew. Na pytanie o pewność w kwestii dostępu do danych użytkowników przez chiński rząd, prezes powiedział, że firma nie dostała takiego zapytania, co nie jest jednoznaczne z tym, że eksperci ChRL nie otrzymali możliwości wglądu.

Problemy z zarzutami szpiegostwa TikToka na rzecz Chin to jedna sprawa. Eksperci z dziedziny ekonomii zwracają uwagę na inną kwestię. Według nich TikTok jest bardzo dochodowym biznesem, a wyprowadzanie kapitału poza USA stanowi potężną stratę finansową dla rządu Stanów Zjednoczonych. Granie prywatnością obywateli pod przykrywką przejęcia zysków byłoby zagraniem, podkreślającym dobry wizerunek USA, jako państwa dbającego o dobro mieszkańców.

Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)