Co jest wytrzymalsze – Canon czy Nikon? Oto test ostateczny pod naciskiem prasy hydraulicznej
Zastanówmy się – jak najlepiej sprawdzić wytrzymałość aparatu? Jasne – można wziąć go na testy plenerowe w trudnych warunkach, ale dlaczego by nie sięgnąć po bardziej ekstremalne rozwiązanie? Zobaczcie, jak aparaty dwóch legendarnych firm sprawdzą się pod naciskiem prasy hydraulicznej.
10.07.2016 | aktual.: 26.07.2022 18:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Walka między Canonem, a Nikonem trwa od lat. Użytkownicy spierają się w różnych kwestiach – układu AF, uszczelnień, szybkości pracy itd. Jedną z kluczowych kwestii jest wytrzymałość sprzętu i odporność na uszkodzenia mechaniczne. Ekipa Hydraulic Press Channel postanowiła pójść na całość. Tym razem w starciu wzięły udział aparaty: Nikon FA oraz Canon AE-1.
Nikon FA
Nikon FA pojawił się na rynku w 1983 roku jako amatorska jednoobiektywowa lustrzanka analogowa. Był wyposażony w bagnet Nikon F, manualne ostrzenie, gorącą stopkę z czasem synchronizacji 1/250 s. oraz nawet kilka programów automatycznych, m.in.: program, priorytet przysłony oraz priorytet czasu. Był to niewielki aparat, który dawał duże możliwości.
How to Use a Canon AE-1 35mm SLR Film Camera
Canon AE-1 to kultowy produkt japońskiego producenta, wypuszczony na rynek w 1976 roku. Obecnie jest uważany za podstawowe narzędzie do nauki fotografii w szkołach fotograficznych, lecz wtedy był profesjonalną lustrzanką małoobrazkową. Jako jeden z pierwszych modeli został wyposażony w tryb preselekcji czasu, za co pokochali go fotografowie sportowi. Nawet doczekał się oficjalnej wersji przeznaczonej na Olimpiadę w 1980 roku.
Osobiście jest to mój ulubiony aparat do codziennych zdjęć – jest niewielki, ładny i praktycznie bezawaryjny. Dźwięk amortyzacji lustra w tym modelu jest przekomiczny – brzmi trochę jak zabawkowa sprężynka puszczona ze schodów.
Jak widzicie na filmie – nic nie ma szans z naciskiem hydraulicznej prasy. Oba aparaty skończyły jako kawałek płaskiego złomu. Czy jest więc sens wciąż spierać się o to, który sprzęt jest lepszy? Na pewno wśród was są zwolennicy jednej i drugiej marki, ale nie koncentrowanie się na cyferkach przy aparacie powinno być najważniejsze. Liczą się tylko dobre zdjęcia. A cały ten test to oczywiście tylko ciekawostka, której lepiej nie powtarzać samemu.
P.S. Tak, też uważam, że dla ludzi robiących takie coś z aparatami jest specjalne miejsce w piekle.