Co to za tyczka przy skoczkach? Zarejestrowano ją na nagraniu z zawodów
Sytuacja wygląda naprawdę dziwnie. Przy każdym ze skoczków obok zawodnika stoi mężczyzna z dziwną tyczką, którą rzuca w czasie skoku. Czy to jakieś urządzenie pomiarowe? Co właściwie robił ten mężczyzna?
Niedawno firma Red Bull zorganizowała zawody w skokach do wody z wysokości. W konkursie wzięło udział wielu zawodników, który skakali z wysokości około 30 metrów do wody.
Na filmie zakulisowym z imprezy widać ciekawą rzecz. Każdemu ze skoczków towarzyszył mężczyzna w kapturze, który rzucał obok nich jakąś tyczkę. Wyglądało to dość dziwnie. Wiecie, o co chodziło?
W komentarzach pod poprzednimi filmami oglądający zwracali uwagę na niesamowite umiejętności pilotów dronów, którzy nagrywali zawody. Sęk w tym, że to nie były drony. Filmy z akrobacjami kolejnych zawodników był nagrywane przy użyciu wspomnianej wcześniej tyczki. Na jej końcu była zaczepiona kamerka, która spadała do wody wraz z zawodnikiem. Trzeba przyznać, że operator miał naprawdę niezłe wyczucie czasu.
Zastanawiacie się, dlaczego kamera była na tyczce? Odpowiedzi jest kilka. Przede wszystkim – to kwestia bezpieczeństwa, raczej nikt nie chciałby zostać kopnięty przez zawodnika podczas powietrznych akrobacji, Idąc dalej – spadająca tyczka z cięższym końcem może lecieć naprawdę stabilnie. Fizyki nie da się oszukać. Po trzecie – kamerkę na tyczce łatwiej jest znaleźć niż samą małą kamerkę sportową. Ot i całe wytłumaczenie.
Filmiki robią niemałe wrażenie, tym bardziej, że Steven Donovan, który odpowiadał za nagrania, wykorzystał kamerkę 360 stopni. Oprócz tego pojawiły się również nagrania z drona. Trudno powiedzieć, które wyglądają lepiej, patrząc na to, co ci goście wyprawiają w powietrzu.
Więcej filmów i zdjęć znajdziecie na Instagramie Red Bulla.
Marcin Watemborski, redaktor prowadzący Fotoblogii