Co z tą fotografią dokumentalną? Dokument fotograficzny na świecie [cz. 1]
Fotografia dokumentalna jest odrębną, mocno rozbudowaną dziedziną fotograficzną. Odnosi się ona do ważnych wydarzeń z życia ludzi, świata przyrody, wręcz wszystkiego tego, co nas otacza. Obrazuje, pokazuje i odkrywa miejsca, ludzi i historie nieznane, ukryte, zakazane lub trudne do zobaczenia. Warto ją dobrze poznać.
29.10.2013 | aktual.: 26.07.2022 20:07
Początków fotografii dokumentalnej można doszukiwać się już w pierwszych dagerotypach przedstawiających ruiny Bliskiego Wschodu, Egiptu lub dzikie tereny Stanów Zjednoczonych. Dobrym przykładem pierwszych dokumentów fotograficznych są prace XIX-wiecznego archeologa Johna Beasly Greene’a. W latach 50. XIX wieku podróżował on po Numbii i fotografował ruiny znajdujące się w tym regionie. Kolejnym przykładem może być praca francuskich fotografów; Henri Le Secq, Édouard-Denis Baldus i Gustave Le Gray pracowali dla powołanej przez władze francuskie Commission des monuments historiques, której zadaniem było udokumentowanie szybko znikającego architektonicznego i ludzkiego dziedzictwa narodowego.
Dzięki serii technicznych udogodnień fotografia dokumentalna wkroczyła na nowy poziom. W 1871 roku kłopotliwą mokrą płytę zastąpiono płytą suchą, zwiększono również precyzyjność obiektywów. Rok później udoskonalono i upowszechniono metodę przesyłania obrazów przez telegraf. Kolejną rewolucyjną zmianą było mechaniczne zrastrowanie fotografii (1880 rok) i opublikowanie jej w gazecie. W roku 1884 wynaleziono i wprowadzono do użytku rolki z filmem.
Dzięki wymienionym udogodnieniom fotografia dokumentalna mogła wkroczyć w nowy etap – masowej komunikacji. Zdjęcia mogły odtąd służyć nie tylko do ilustracji poglądów lub uwypuklania danego punktu widzenia, lecz także do przekazywania informacji. Od tego momentu możemy zaobserwować coraz większe zainteresowanie fotografów i odbiorców ciekawych świata fotografią, w tym w dużej mierze fotografią dokumentalną, która ten nieodkryty świat im przybliżała.
Można powiedzieć, że poważna fotografia dokumentalna zaczęła się od dokumentowania wojny lub jej skutków. W 1855 roku Roger Fenton, prawnik z wykształcenia, zmierzył się z zadaniem wykonania dokumentacji wojny krymskiej. Jej celem miało być złagodzenie nastrojów brytyjskiego społeczeństwa. Fenton przebywał w rejonie konfliktu około czterech miesięcy, opuścił front tuż przed krwawą bitwą o Sewastopol. W tym czasie zachorował na cholerę i przeżył załamanie nerwowe. Po powrocie został okrzyknięty bohaterem, jednak jego fotografie ze względu na wiktoriańską moralność nie pokazywały prawdziwego obrazu konfliktu – były pozbawione okropieństw wojny. Z perspektywy czasu można je rozpatrywać jako paradoksalną próbę zobrazowania konfliktu zbrojnego bez pokazywania przemocy.
Kolejnymi fotografami, którzy zapisali się na kartach historii początków fotografii dokumentalnej związanej z wojną, byli Alexander Gardner, Timothy O'Sullivan oraz James Gibson. Znaczącymi fotografiami w ich archiwum stały się mocne obrazy przedstawiające bitwę pod Gettysburgiem (1863 rok). Dokument ten stanowi realistyczną interpretację tej potyczki, która nie nosi cech patriotycznego bohaterstwa.
W następnych latach możemy zaobserwować zwrot i ukierunkowanie fotografii dokumentalnej również na problemy społeczne. Bodźcem dla powstania pierwszych tego typu zdjęć była sytuacja w Stanach Zjednoczonych związana z dyskryminacją i postępującą industrializacją. W 1970 roku Duńczyk Jacob August Riis przybył do Ameryki. Przez trzy lata był on bezdomny i bezrobotny, więc doskonale rozumiał problemy i trudną sytuację imigrantów. Dokumentując nędzę i przemoc, zwrócił na siebie uwagę opinii publicznej i został zatrudniony w „New York Tribune”. Jego znaczące publikacje książkowe zawierające fotografie, teksty i rysunki [„How the Other Half Lives” (1890) i „Battle with the Slum” (1902)] odczytano jako pierwsze manifesty fotograficzne krytykujące sytuację polityczną i społeczną w Stanach Zjednoczonych.
Tematy społeczne, w tym głównie dotyczące dzieci, towarzyszyły pracy twórczej fotografa Lewisa Hine'a. Z wykształcenia był on socjologiem, początkowo pracował jako nauczyciel. Fotografował między innymi imigrantów na wyspie Ellis, w slumsach Chicago, Waszyngtonu czy Nowego Jorku oraz w kopalniach Pittsburgha. Dzięki jego zdjęciom ukazującym problem nielegalnego zatrudniania i złego traktowania dzieci uchwalono ustawę o ochronie ich praw. Kolejnym etapem w twórczości Hine'a była dokumentacja pierwszej wojny światowej na zlecenie Czerwonego Krzyża. Po powrocie Hine próbował wrócić do tematów społecznych, jednak w jego fotografiach zaczęło dominować rozczarowanie spowodowane małym zaangażowaniem społeczeństwa amerykańskiego w sprawy społeczne. Ostatnią publikacją autora był album Men at Work (1932), uwieczniający heroiczną budowę i ciężką pracę robotników przy Empire State Building. Ostatecznie Hine mimo wsparcia środowiska popadł w nędzę.
Dokumentaliści postanowili zmierzyć się również z tematem otaczających ich, często ginących lub zmieniających się kręgów kulturowych. W 1871 roku William Henry Jackson podczas wyprawy naukowej do Yellowstone wykonał dokumentację tego regionu. Jego fotografie zostały wyjątkowo dobrze odebrane przez opinię publiczną i między innymi dzięki nim cały region stał się pierwszym parkiem narodowym.
W tym samym czasie Ameryka musiała zmierzyć się ze słowami generała Shermana: „Dobry Indianin to martwy Indianin”. Pierwotni mieszkańcy Ameryki Północnej stali się obiektem nienawiści rasowej i ich populacja ciągle się zmniejszała. Temat ten zainteresował dwójkę fotografów: Adama Clarka Vromana i Edwarda Sheriffa Curtisa. We własnym zakresie postanowili oni uwiecznić na fotografiach rdzenne plemiona Siuksów, Hopi i innych.
Vroman dzięki zaprzyjaźnieniu się z przedstawicielami zagrożonej kultury w 1894 roku wykonał ich doskonałe portrety, skromne i szczere. Curtis fotografował na terenie przyległym do Seattle, następnie wyprawił się na Alaskę, gdzie spotkał Eskimosów. Wykonane zdjęcia pokazują jego stosunek do cywilizacji i kultury świata chrześcijańskiego. Badacze twierdzą, że Curtis często przybywał na miejsce zbyt późno. Wiele kultur indiańskich zdążyło już np. wyginąć, więc fotograf zaczął stosować zabiegi inscenizacyjne (np. przygotowywanie kostiumów).
Również w Europie fotografowie dokumentaliści tworzyli materiały godne uwagi. Wyjątkowo nastrojową dokumentację nędznego, zwyczajnego życia ludzi z własnego kręgu kulturowego wykonał Rosjanin Maksym Dmitrijew. W 1890 roku wydał on album ukazujący życie ludzi mieszkających w tamtym okresie nad Wołgą. Dmitrijew zajmował się również tematyką nędzy w czasach klęski nieurodzaju (1891/92) oraz losem bezdomnych w noclegowniach.
To dopiero początek opisu kształtowania się fotografii dokumentalnej jako samodzielnego gatunku. Niebawem przedstawię kolejną część, poświęconą między innymi takim twórcom jak August Sander. Zajmę się również wykorzystaniem fotografii dokumentalnej jako propagandy, początkami reportażu i fotografii prasowej oraz całą resztą tematyki związanej z dokumentem światowym. Później przyjdzie czas również na dokument polski. Zapraszam :)